http://in-my-different-world.blogspot.com/Ostatnia część tego emocjonującego cyklu. Grace jest wilkiem a Sam jest człowiekiem, nie wszyscy się tego spodziewali. Sam bardzo tęskni za ukochaną, wie że w lesie jest dla niej bardzo niebezpiecznie, jednak nadal pozostaję dla niego zagadką gdzie się znajduję. Isobelle nie odbiera telefonów od Cola, próbuje wymazać go z pamięci, wcześniej przychodziło jej to z wielka łatwością więc dlaczego teraz jest inaczej ? Zbliża się polowanie na wilki, Sam musi się pospieszyć w poszukiwaniu Grace, gdyż może stracić ją na zawsze.
To już moja ostatnia przygoda z serią Wilkołaki z Mercy Falls, trochę mi smutno że to już koniec. Mimo iż były to tylko trzy części które przeczytałam bardzo szybko bardzo się zżyłam z Grace, Samem czy nawet z moim ulubieńcem Cole'm.
W tej części to nie Sam ale Grace jest wilkołakiem ukrytym w lesie, który tylko czeka na lato by znów zobaczyć ukochanego. Przychodzi lato ale nie przychodzi spokój. Ojciec Isabelle planuje zrobić "czystkę" na wilkach, chcę się ich pozbyć z Mercy Falls już na zawsze. Ale Sam i jego przyjaciele na to nie pozwolą. Postanawia uratować swoją rodzinę jeszcze nie wie jak ale wie że ma mało czasu a wilków jest dużo.
W tej części moim ulubionym bohaterem jest Cole, którego po prostu uwielbiam. Za te jego cięte dowcipy, jego tok myślenia. W mniejszym stopniu zwracałam uwagę na miłość Sam'a i Grace, nie wiem czy po prostu miałam już jej dość czy po prostu całą moją uwagę zajął Cole. Tak szczerze to już nudziła mnie ta historia Sam'a i Grace, dwojga ukochanych, bardziej interesował mnie wątek Cola i Isabelle, mimo że było ich niewiele. Trochę przeszkadzało mi zachowanie Sam'a kiedy dowiaduję się o sytuacji z wilkami i zamiast zorganizować jakąś pomoc dla swojej rodziny on rozmyśla o tym co robił by z Grace gdyby tu była.
frag. : W tym momencie zatęskniłem za Grace bardziej niż kiedykolwiek w ciągu minionych dwóch miesięcy.Tęskniłem za nią tak bardzo, że niemal się dławiłem, jakby jej brak był czymś namacalnym, co utkwiło mi w gardle. [...] Ale gdyby Grace tutaj była, odpowiedziałaby coś Isabel. Wiedziałaby, że nie chcę tej odpowiedzi usłyszeć.
Cała historia mi wszystko rekompensuję ponieważ mamy wartką akcje która przez cała książkę się nie zatrzymuję. Czytałam tą książkę długo w porównaniu do poprzedniczek, ale nie dlatego że była nudna po prostu nie mogłam się zabrać do czytania ale kiedy już otworzyłam książkę i zaczęłam czytać nie mogłam się oderwać. Takim momentem który dobrze zapamiętam jest sytuacja kiedy Sam próbuję przezwyciężyć swoje lenki.
frag. : Zawahałem się. Akordy odbijały się echem od łazienkowych kafelków. Ściany napierały na mnie, drzwi wydawały się daleko.
Tak samo jak "Drżenie" czy "Niepokój" ta część również ma okropna okładkę, to jest wielki minus ponieważ pomysł był naprawdę bardzo fajny z "chropowatą" powierzchnią czy obrazem zimy na pierwszym planie jednak graficy kompletnie zepsuli tą idee.
Bardzo polecam wam cała serię ponieważ wprowadza nas w niesamowity klimat, jest ciągłą akcja, rozwinięte dialogi a historia Grace i Sam'a w moim przypadku Cola i Isabelle po prostu zachwyca. Jeżeli jeszcze nie przeczytaliście tych książek serdecznie polecam a na pewno się nie zawiedziecie.
Tak na zakończenie niedługi fragment który bardzo mi się podobał i myślę że wam też się spodoba.
Pomyślałam, że fajnie byłoby mieć taką biblioteczkę, gdy będę w wieku Becka. Nie tę bibliotekę, tylko jaskinię ze słów, którą zbuduję sobie sama. Ale nie miałam pojęcia, czy to kiedykolwiek będzie możliwe.