Biuro przesyłek niedoręczonych recenzja

Zuzanna rozpoczyna pracę w Biurze Przesyłek Niedoręczonych. Trafiają tam listy, które z jakiś powodów nie trafiły do odbiorców, ani do adresatów. Sama dobrze wie jakie to uczucie, gdy list nie zostanie doręczony czas, więc ta praca to dla niej pewnego rodzaju misja. Chce zrobić wszystko, aby listy i paczki dotarły tam gdzie powinny, jak się okazuje nie jest to wcale takie proste jak mogłoby się wydawać. Z pomocą przychodzi jej jedna z pracownic, która tak samo jak Zuzanna uważa, że listy nie powinny pozostać bez odpowiedzi, a co gorsza trafiać tutaj a nie do odbiorcy. Sama zajmuje się listami od dzieci do świętego Mikołaja, przecież czas świąt to dla nich magiczny czas, a marzenia małych istot nie mogą zostać niespełnione.
Pewnego dnia w ręce Zuzanny trafia tajemniczy listy, który szczególnie zwraca jej uwagę. Od trzydziestu ośmiu lat dwoje ludzi pisze listy, które nigdy nie trafiły do żadnego odbiorcy. Od tylu lat ta dwójka nie może się spotkać, więc Zuzanna postanawia zrobić wszystko, aby pomóc tym ludziom. Ma czas tylko do Wigilii, jeśli w tym czasie nie uda się jej odnaleźć tych osób to wszystko przepadnie. To nie jest łatwe zadnie, a cały proces jest utrudniony, jednak dziewczyna nie ma zamiaru się poddać, przyświeca jej cel i ma ogromną determinację, aby rozwiązać sprawę tajemniczych ludzi. Cały czas boi się, że może się okazać iż jest już za późno, ale to czas Bożego Narodzenia, czas cudów i świątecznej magii. Ta podróż odkryje przed nią, że życie jest pełne niespodzianek, a czas poszukiwań tajemniczych ludzi, będzie najlepszym w jej życiu. Nigdy nie myślała, że praca w zwykłym biurze, które tak naprawdę zajmuje się tylko i wyłącznie sortowaniem lub pozbywaniem się listów i paczek, może diametralnie odmienić jej życie.
Finał historii okaże się zaskakujący zarówno dla Zuzanny, jaki i dla czytelnika.
Grudzień to czas cudów, wtedy wszystko jest możliwe, spełniają się nawet te najskrytsze marzenia.
Świąteczna magia, miłość i przeznaczenie, które zawsze się spełnia.