Maja Orety recenzja

Maja Orety

Autor: @norzechowicz ·1 minuta
2020-09-14
Skomentuj
1 Polubienie
Nie mogę się powstrzymać przed podkreśleniem, że niniejsza książka powstała dzięki Wydawnictwu Literatura i należy do serii „To lubię”. Naszej ulubionej,
w której polscy pisarze na wylot znający dzieciaki ukazują ich codzienne życie, to rodzinne i to szkolne wraz z większymi i mniejszymi radościami i smuteczkami. Moje dziecko często utożsamia się z bohaterami przeczytanych książek, tym bardziej, że przedstawione w nich historie są bliskie rzeczywistości, no i takie znajome przecież. Jednak ta książka jest odrobinę inna, a tę inność stanowi życie naszej bohaterki w towarzystwie kapryśnych, zmanierowanych, maleńkich i wzruszająco płochliwych elfów. Maja Orety wraz z rodzicami i ukochaną babcią mieszka na przedmieściach w starym, rodzinnym domu taty, gdzie mieści się też olbrzymi, częściowo zdziczały ogród. To właśnie tam uwiły sobie gniazdko trzy elfy i dziewczynka przypadkiem odkrywszy ich obecność, stopniowo się z nimi zaprzyjaźnia. Kiedy jednak oznajmia w szkole podczas lekcji, że na najbliższym balu przebierańców sama będzie elfem, wychowawczyni bardzo się irytuje. Wszystko, tylko nie elfy? Maja nie może o tym zapomnieć, więc kiedy pani Orlicz pewnego dnia nie pojawia się w szkole, razem z przyjaciółką i Adrianem, nowym chłopcem w klasie postanawiają wszcząć śledztwo. Przecież pani Orlicz w szkole jest ZAWSZE! Dzięki swojej pomysłowości (i trochę przebiegłości) dzieciaki dostają się do jej domu. A kiedy wśród mnóstwa książek znajdują tajemniczą fotografię, nic ich już nie powstrzyma przed kontynuowaniem dochodzenia.
Reasumując. Książka jest fantastyczna i tak samo spodoba się dzieciom jak i podczytującym dorosłym, gwarantuję. Akcja toczy się szybko, sprawnie, postaci bohaterów są wyraziste, dialogi ciekawe, natomiast istotne tematy, takie jak tolerancja, wrażliwość na krzywdę innych, czy nawet pielęgnowanie dziecięcej fantazji zostają na kartach opowieści przemycone w sposób tak dyskretny i delikatny, że docierają do młodego czytelnika niewiadomo kiedy. Trochę rzeczywistości, trochę baśniowości, trochę przyjaźni i całe morze emocji plus niesamowite rysunki Kasi Kołodziej (moja córka tu bije pokłony, gdyż ogromnie jej się podobały!) – to właśnie „Maja Orety”, którą polecamy szczególnie dzieciakom 8+ do samodzielnego czytania i prawdziwej frajdy.

Moja ocena:

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Maja Orety
Maja Orety
Eliza Sarnacka-Mahoney
7/10
Cykl: Maja Orety, tom 1
Seria: To Lubię

Maja Orety ma nieprzeciętną rodzinę i mieszka w niezwykłym domu w sąsiedztwie elfów. Dzięki ich wskazówkom śledztwo, które prowadzi Maja z przyjaciółmi, wreszcie wskakuje na właściwy tor. Dzieci prób...

Komentarze
Maja Orety
Maja Orety
Eliza Sarnacka-Mahoney
7/10
Cykl: Maja Orety, tom 1
Seria: To Lubię
Maja Orety ma nieprzeciętną rodzinę i mieszka w niezwykłym domu w sąsiedztwie elfów. Dzięki ich wskazówkom śledztwo, które prowadzi Maja z przyjaciółmi, wreszcie wskakuje na właściwy tor. Dzieci prób...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @norzechowicz

Wielki napad na mózg
Wielki napad na mózg

„Mamo... a nie możemy napisać do Autora i zapytać, czy będzie kolejna część, bo ja nie wytrzymam” - zawodzenie dobiegło moich uszu i już wiedziałam, że książka się podob...

Recenzja książki Wielki napad na mózg
Sprawa osobliwego wachlarza
Sprawa osobliwego wachlarza

Z ogromną przyjemnością sięgamy po kolejne tomy tej prawdziwie detektywistycznej serii o bystrej i inteligentnej nastolatce, która w obawie przed wysłaniem jej na pensję...

Recenzja książki Sprawa osobliwego wachlarza

Nowe recenzje

Tylko dobre wiadomości
Z optymizmem patrzeć w przyszłość
@Moncia_Pocz...:

Już dość dawno nie sięgałam po książki Agnieszki Krawczyk, choć kiedyś czytywałam je systematycznie. Postanowiłam nadro...

Recenzja książki Tylko dobre wiadomości
Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Jestem oczarowana
@stos_ksiazek:

Ależ wyciągnęłam się w tę książkę. Po prostu przepadałam! Nie spodziewałam się, że „Pomiędzy wiarą a przekleństwem” Joa...

Recenzja książki Pomiędzy wiarą a przekleństwem
Wegetarianka
Od wegetarianizmu do choroby psychicznej
@sweet_emily...:

Miałam się zachwycić, a pozostał niesmak, rozdrażnienie i ścisk w żołądku. Podjęcie decyzji, aby zostać wegetarianką w...

Recenzja książki Wegetarianka