Namiętna nienawiść recenzja

Miernocie mówimy stanowcze nie

WYBÓR REDAKCJI TYLKO U NAS
Autor: ·3 minuty
2020-12-18
3 komentarze
25 Polubień
Nie mam siły na poważną literaturę. Za dużo mam ostatnio na głowie, żeby chciało mi się jeszcze myśleć. Książka ma teraz dla mnie wymiar jedynie rozrywkowy i odmóżdżająco-relaksacyjny.
Nie wiem, jak długo będę tkwić w tym marazmie umysłowym, bo szczerze mówiąc sama czuję się już tym zmęczona, ale cóż zrobisz jak nic nie zrobisz. Głową muru nie przebiję, nie warto nawet próbować, trzeba przeczekać.

Dwa ostatnie erotyki były ok. Może i wulgarne (choć takie lubię najbardziej), ale nieskomplikowane, łatwe w odbiorze i szybkie w czytaniu. No więc skoro koleżanka podesłała następny, to poszłam za ciosem. No i zonk.

Czytelnik dostaje modny ostatnio, ale bezpieczny i dobrze znany schemat: ona młoda i po przejściach, on przystojny i niebezpieczny. Nie upieram się, że schematy są dobre czy złe, bo nawet w oparciu o nie można stworzyć ciekawą historię. Trzeba tylko umieć. Pani Sobczak niestety nie umie.

Ona- Charlotte, Char lub Lottie, jak zwał tak zwał, przyjeżdża do Chicago studiować prawo i taniec.
Z tego drugiego szybko rezygnuje, bo niestety coś nie pykło w temacie, jakby powiedział mój młody.
Rodzina też raczej z tych biednych, więc, by zarobić trochę pieniędzy, dziewczyna poszukuje pracy i w końcu zatrudnia się w studiu tatuażu. Oczywiście w tym samym, w którym pracuje on.
On, czyli Brantley Chavez bad boy, student ostatniego roku „niewiadomoczego”, który większość czasu spędza biorąc udział w ulicznych wyścigach lub walkach, czasem zrobi komuś dziarę, czasem kogoś przeleci. Piękny, młody, bogaty, zabójczo niebezpieczny i niestety nudny.
Choć i tak nie przebija w tym swojej „kobiety”.
Już dawno nie spotkałam tak sztucznie i nieudolnie wykreowanej bohaterki. Przy niej Laura Biel i Anastasia Steel to tytany intelektu i kobiety z klasą. Jest głupia, impertynencka, pretensjonalna, denerwująca i upierdliwa. Jedne co jej dobrze wychodzi to darcie japy i obrażanie się.

Nasi „zakochani” poznają się na wyścigach. Oczywiście o prawdziwej miłości nie ma mowy. Jest trochę sexu i dużo kłótni, trochę przemocy i wieczny nieustający jazgot.

Napięcie seksualne pomiędzy bohaterami nie istnieje. Nie ma chemii, nie ma przyciągania. Jest sztucznie rozdmuchany przez autorkę dramat rozhisteryzowanej pannicy i pyszałkowatego gogusia, który chce uchodzić za prawdziwego mafioza.

Nie wiem co było celem autorki w sposobie kreacji bohaterów, ale wiem, że się jej to nie udało.

Na samym początku miałam wrażenie, że ktoś znów próbuje mi wcisnąć nieszczęśliwie potraktowaną przez los cichą myszkę, skrzywdzoną przez niewdzięcznego kochanka dziewczynę z sąsiedztwa, która zapewne w połowie książki odkryje swoją długo skrywaną kobiecą naturę i obudzi w sobie demona seksu. To może jeszcze bym zniosła. Ale nie, z tej normalnej wydawałoby się dziewczyny pani Sobczak robi nagle wiecznie nabuzowaną złością sekutnicę.

Co do fabuły, to tu wcale nie jest lepiej. Akcja jest przekombinowana i sztucznie rozdmuchana. Jakieś strzelanki, pościgi, mafia, handel narkotykami. Wszystkiego tu pełno, a tak naprawdę nie ma nic, bo żaden z wątków nie jest zamknięty. Wszystko trwa w zawieszeniu. W dodatku są one bardzo lakonicznie zaznaczone, tak jakby autorka nie miała pomysłu na ich rozwinięcie i połączenie z historią Lottie i Chaveza.

Redakcyjnie niedopracowana. Chyba ktoś robił tę redakcję po łebkach, albo nie do końca wiedział jak podpowiedzieć co warto wyrzucić, co rozwinąć. Stylistycznie i językowo uboga. Język prosty, zbyt prosty, a ciągłe powtórzenia też nie dodają mu uroku.

Autorka chciała zapewne stworzyć postacie dynamiczne, których słowne przepychanki rozbudzą w czytelniku napięcie. Ale można wulgarnie i celnie, bo lubię cięty język, nawet czasem zahaczający o rynsztok, w literaturze mi to nie przeszkadza, w życiu już tak i można tak jak pani Sobczak: wulgarnie i o dupę rozbić. Płytkie i nic nie wnoszące do akcji dialogi na poziomie dzieci z piaskownicy, które przepychają się o to kto co komu i ile razy. Wrzaski, krzyki, złość. To czuć i to jest okropnie męczące.

To nie miała być książka mądra i zajmująca. To miała być rozrywka, ale nawet na miano rozrywki nie zasługuje. Nie polecam.

Moja ocena:

× 25 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Namiętna nienawiść
Namiętna nienawiść
Agata Sobczak
6.4/10
Seria: Heartbeats

Prędkość. Niebezpieczeństwo. Nienawiść. Tajemniczość. Brantley Chavez to człowiek, którego wszyscy dookoła traktują jak boga. Nikt nie ma wystarczająco dużo odwagi, żeby mu się przeciwstawić. ...

Komentarze
@Jagrys
@Jagrys · ponad 3 lata temu
Już samo imię nadane książce jest co najmniej pretensjonalne i stawia ją na półce literatury za grosik, a ty jeszcze mówisz, że więcej krwi i chemii znajdę w mrożonej rybie? O rety...
× 3
· ponad 3 lata temu
Będę wykorzystywać tę cudowną metaforę :)))
× 1
@OutLet
@OutLet · ponad 3 lata temu
Ale że jak to. Erotyk, w którym pomiędzy bohaterami nie ma napięcia seksualnego? Coś mi tu nie gra.
· ponad 3 lata temu
Jakie napięcie, taki erotyk :))
× 4
@Asamitt
@Asamitt · ponad 3 lata temu
Znaczy nawet do Greya owej powiastce daleko? :D
· ponad 3 lata temu
Zdecydowanie. Grey, przynajmniej ta pierwsza wersja, pisana z perspektywy Anastazji, była nawet wciągająca. No i tłumacz chyba trochę wygładził niedostatki językowe.
× 1
Namiętna nienawiść
Namiętna nienawiść
Agata Sobczak
6.4/10
Seria: Heartbeats
Prędkość. Niebezpieczeństwo. Nienawiść. Tajemniczość. Brantley Chavez to człowiek, którego wszyscy dookoła traktują jak boga. Nikt nie ma wystarczająco dużo odwagi, żeby mu się przeciwstawić. ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Charlotte Nichols jest pilną studentką prawa. Ukończenie tego kierunku jest dla niej życiowym priorytetem, nie ma czasu niestety na rozwijanie swej pasji jaką jest taniec. Dziewczyna ma za sobą traum...

@judyta_czyta @judyta_czyta

“Wciągam głęboko powietrze, gdy jego zimna dłoń styka się z moim rozgrzanym ciałem. Płonę. Nie chcę tego czuć, nie mogę pożądać. Zrani mnie, poza tym nienawidzę go. “ W życiu każdego z nas, zdarz...

@shevill_books @shevill_books

Nowe recenzje

Ostatni azyl
Wyścig o skarby
@jorja:

Dzięki pisarzom takim jak Vincent Severski czy Robert Ludlum bardzo polubiłam się z literaturą szpiegowską. Sensacja po...

Recenzja książki Ostatni azyl
Impuls
Impuls.
@Malwi:

"Impuls" to poruszająca opowieść o sile matczynej miłości, wytrwałości i walce z własnymi demonami. Jolanta Żuber prowa...

Recenzja książki Impuls
Dlaczego podskakuję
DLACZEGO PODSKAKUJĘ
@mikka138:

Gdy tylko dowiedziałam się o czym jest ta książka, wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Temat jest mi dobrze znany, a wi...

Recenzja książki Dlaczego podskakuję
© 2007 - 2024 nakanapie.pl