Miłość jak czekolada recenzja

Miłość jak czekolada

Autor: @iza.81 ·1 minuta
2022-07-16
Skomentuj
4 Polubienia
Maite odziedzicza w spadku fabrykę czekolady, która ma sporo długów. Jeśli kobieta nie spłaci ich na czas, jej rodzinny interes pójdzie pod młotek. Komornikiem egzekwującym zaległości okazuje się młody i przystojny Juan Miguel, któremu wpada w oko nie tylko fabryka…

Za "Miłość jak czekolada" Justyny Dziury zabrałam się bez odpowiedniego przygotowania. Oczywiście mam tu na myśli coś słodkiego. I to był błąd, bo nie mogłam przestać myśleć o zewsząd atakującej mnie czekoladzie... Tak więc Wy o tym nie zapomnijcie.

"Po prostu w tym rozdaniu trafiło ci się pudełko gorzkich czekoladek. Trzeba je przerobić na czekoladę mleczną."

Juan Miguel początkowo nie wywarł na mnie dobrego wrażenia. Wydawał mi się facetem bez sumienia i skrupułów, bezwzględnie egzekwującym długi swoich klientów. Wiadomo jak kojarzą się nam komornicy sądowi. Gdy na horyzoncie pojawia się szansa przejęcia fabryki czekolady, Juan widzi w tym swój zysk. Jednak gdy poznaje właścicielkę, coś zaczyna się w nim zmieniać.

"Juan Miguel podczas naszej krótkiej znajomości zaskakuje mnie więcej razy niż jakikolwiek facet wcześniej. Pod maską twardego i bezwzględnego komornika czai się romantyczny mężczyzna. Jestem ciekawa, czemu jego była żona tego nie doceniła."

Z kolei Maite z miejsca zdobyła moją sympatię. Podobało mi się to jak walczyła, jak robiła wszystko, by spłacić długi, a przy tym zachować się porządnie.

Ogólnie przypadł mi do gustu wątek dłużnik-komornik, z którym nie pamiętam kiedy i czy miałam do czynienia w literaturze. Poza tym wątek zagadki tego, kto próbował zniszczyć firmę okazał się bardzo intrygujący. Pojawiające się intrygi, kłamstwa i manipulacje trzymały w napięciu do samego finału.

Natomiast motyw przewodni, jakim jest czekolada sprawiał, że co chwilę miałam ochotę na coś słodkiego. Jednak we wszystkim została zachowana równowaga. Odpowiednia doza humoru, poważniejsze momenty, dobrze skrojone dialogi, lekkość stylu i akcja osadzona w Hiszpanii - to charakteryzuje tę książkę.

"Miłość jak czekolada" to słodko-gorzki romans udowadniający, że uczucie może pojawić się, gdy najmniej się tego spodziewamy. To smakowita uczta dla duszy i podniebienia. Polecam skosztować!


Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-07-16
× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Miłość jak czekolada
Miłość jak czekolada
Justyna Dziura
8/10

Jedno spotkanie. Jeden niespłacony dług. Uczucie, które może czaić się za rogiem. Maite odziedzicza w spadku fabrykę czekolady, która ma sporo długów. Jeśli kobieta nie spłaci ich na czas, jej rodzi...

Komentarze
Miłość jak czekolada
Miłość jak czekolada
Justyna Dziura
8/10
Jedno spotkanie. Jeden niespłacony dług. Uczucie, które może czaić się za rogiem. Maite odziedzicza w spadku fabrykę czekolady, która ma sporo długów. Jeśli kobieta nie spłaci ich na czas, jej rodzi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Dziś, gdy pogoda tak dokucza, przeniosę was do słonecznej Hiszpanii. Autorka stworzyła niezwykle ciepłą, zaskakującą i wciągającą historię, która trzyma w napięciu, niejednokrotnie nas zaskoczy i dos...

@Izzi.79 @Izzi.79

Maite otrzymuje w spadku fabrykę czekolady. Dziewczyna zostaje rzucona na głęboką wodę, bo nie dość, że nie zna się na prowadzeniu biznesu, to w dodatku fabryka jest zadłużona, co ojciec ukrywał prze...

@papierowa_ksiazka @papierowa_ksiazka

Pozostałe recenzje @iza.81

In your arms
In your arms

Motywem przewodnim książki "In your arms" są tajemnice i sekrety. Aneta Sołopa postawiła swoich bohaterów w sytuacji, wydawałoby się bez wyjścia i nie do pozazdroszczeni...

Recenzja książki In your arms
Naucz mnie dotyku
Naucz mnie dotyku

Głównym motywem "Naucz mnie dotyku" jest wątek zaburzeń lęku i paniki, jaki odczuwa główna bohaterka Rose. Kamila Jadczak świetnie oddała towarzyszące dziewczynie emocje...

Recenzja książki Naucz mnie dotyku

Nowe recenzje

Za nadobne
Za nadobne
@WystukaneRe...:

W polskiej literaturze mamy mnóstwo nazwisk do wymienienia, których warto wypatrywać w księgarniach. Zarówno kryminały,...

Recenzja książki Za nadobne
Wahadełko w magii
Wahadełko prawdę ci powie...
@Mirka:

@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługując...

Recenzja książki Wahadełko w magii
Obywatel Stuhr
Książka promocją filmu?
@almos:

Niedawno zmarły Jerzy Stuhr pisał i wydawał sporo książek, ale są one różnej jakości. Ta pozycja, napisana razem z syne...

Recenzja książki Obywatel Stuhr