Zimowy ślub recenzja

Miłość na święta?

Autor: @Bujaczek ·3 minuty
2012-12-30
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„- Kocham cię, Dylanie.
- Ja też cię kocham.
- Jesteś cudownym człowiekiem.
- Wiem o tym.
- I bardzo skromnym…
- Jaki sens ma fałszywa skromność?”*

Traumatyczne przeżycia pozostają w człowieku na zawsze. Powodują, że jakaś część duszy pozostaje zamknięta dla otoczenia i innych ludzi. Czasem zdarza się jednak, że pojawia się ktoś, kto znajduje klucz do tego zamkniętego obszaru i nawet gdy wydaje się, że nie chcemy by go uwalniać, on to czyni. Powoli, tak by wszystko było do tej pory zamknięte i gromadzone, odeszło, a wraz z tym ból i niepewność.

Emily od roku jest sama po tym jak narzeczony nie zjawił się w dniu ślubu w kościele. Po tym upokorzeniu wyjechała z rodzinnego Belfastu i mieszka teraz w Londynie oraz pracuje w magazynie o dekoracji wnętrz. Pewnego dnia zabrała się za odgruzowywanie mieszkania, czyli pozbycie się zbędnych rzeczy i oddać je na dary do jakiegoś sklepu, który po sprzedaży przeznacza pieniądze na szczytne cele. Tam poznaje Dylana, idealnego mężczyznę, któremu od razu się spodobała. Zaczynają się spotykać, ale czy Emily zapomni o tym co ją spotkało i da się ponownie ponieść emocją? Czy tym razem dobrze wybierze?

W okresie świątecznym czuję potrzebę sięgnięcia po literaturę choć trochę związaną z tym magicznym czasem. Tym bardziej gdy zdarzają się chwilę gdzie nie czuję owej magii chociaż bardzo bym chciała. Tym razem padło na „Zimowy ślub” Owens, polecony mi w tamtym roku. Z opisu wynikało, że będzie to książka lekka i przyjemna, czyli akurat.

Książka nie jest pozbawiona wad, bo czasem odnosiłam, że dialogi bywały sztuczne i trochę przesłodzone, ale nie było to żadną przeszkodą. Prawdę mówiąc niezbyt zwracałam na to uwagę i z wielką przyjemnością oddawałam się lekturze. Spodobało mi się w tej publikacji to, że Autorka nie stworzyła żadnego melodramatu. Emily dużo przeszła i potrzebowała czasu by to przetrawić, ale gdy była z Dywanem nie miotała się, nie zrywała i nie wracała setki razy. Było widać, że nie oczekuje zbyt wiele od życia i cieszy się z tego co ma. Może właśnie dlatego tak łatwo zjednywała sobie ludzi, nie można było jej nie polubić. Tak samo było z Dywanem, który z miejsca zdobył moją sympatię. Ujął mnie jego charakter i sposób w jaki postępował z Emily oraz jej rodzicami. Lekka i przyjemna historia, która zaczyna się w Wigilie. Duża dawka romantyzmu, zabawne dialogi, barwne opisy pokrytego śniegiem Londynu. Przedstawienie życia Emily tak jakby mogło dziać się to naprawdę. Bez wyolbrzymiania i tego, że ktoś jest biedny, a ktoś bogaty.

Jestem oczarowana lekkim piórem Owens. Tym jak pisze i tworzy, co prawda była to moja pierwsza jej książka, ale na pewno nie ostatnia. Cenie sobie powieści, które wciągają od pierwszych stron i sprawiają, że nie idzie się od nich oderwać. Jak już wspominałam prędzej fabuła jako całość nie zaskakuje, ale zdarzały się momenty niepewności tego co będzie. Każda kobieta potrzebuje chwili relaksu, w której będzie mogła pomarzyć o swoim księciu z bajki i ta powieść to umożliwia. Wczułam się w emocje, które odczuwała główna bohaterka i przeżywałam wszystko razem z nią. Wydaje się nie wyróżniać niczym specjalnym, ale ma w sobie coś co sprawiło, że przepadłam z nią na kilka dobrych godzin.

„Zimowy ślub” to pozycja, która wzrusza i bawi oraz pozwala zapomnieć o troskach dnia codziennego. Lekki styl pisania, barwne opisy i otulające jak puchowa kordełka słowa sprawiają, że chce się więcej i więcej. Polecam!

*str. 269
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Zimowy ślub
Zimowy ślub
Sharon Owens
6.3/10

Czarująca atmosfera ośnieżonego Londynu z odrobiną magii w powietrzu. Ona, Emily - urocza, utalentowana, z polotem. On, Dylan - przystojny, szlachetny i zawsze wie, jak się zachować. Para jak z bajki,...

Komentarze
Zimowy ślub
Zimowy ślub
Sharon Owens
6.3/10
Czarująca atmosfera ośnieżonego Londynu z odrobiną magii w powietrzu. Ona, Emily - urocza, utalentowana, z polotem. On, Dylan - przystojny, szlachetny i zawsze wie, jak się zachować. Para jak z bajki,...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Kiedy za oknem prószy śnieg a kalendarz wskazuje, że Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami, nachodzi mnie potrzeba sięgania po ksiązki, w których mogę odnaleźć wątki zimowo-świąteczn...

@milla @milla

Pozostałe recenzje @Bujaczek

Już nie ma tamtej mnie
Już nie ma tamtej mnie

Naprawdę zaczynam lubić ciszę. Została moją sojuszniczką. Rzeczy dzieją się w ciszy. Jeśli nie pozwolisz, żeby cię raniła, może uczynić cię silniejszą, zostać twoją niem...

Recenzja książki Już nie ma tamtej mnie
To, co skrywamy przed światem
To, co skrywamy przed światem

– Odsłonięcie swoich wrażliwych punktów nie jest oznaką słabości. Raczej daje wszystkim do zrozumienia, że ufasz swojej sile. Wiesz, że zniesiesz każdy ból. To właśnie s...

Recenzja książki To, co skrywamy przed światem

Nowe recenzje

Piekielne Niebo
***
@apo:

Poznajcie Naridę. Młodą, piękną, inteligentną i wysportowaną anielicę. Szkoli się w akademii, by stać się pełnoprawnym ...

Recenzja książki Piekielne Niebo
Foul Heart Huntsman. Nikczemny myśliwy
Rosalind i Orion
@Nastka_diy_...:

Niektóre historie są z nami przez długi czas, są nam bliskie i nie chcemy ich kończyć. Jednak w końcu przychodzi koni...

Recenzja książki Foul Heart Huntsman. Nikczemny myśliwy
Let me know
Bee i Noah
@aga.misiak3:

Jak bardzo ja się bałam że ta książka będzie średnia. Zacznę od tego że jest to literatura młodzieżowa a mi do młodzież...

Recenzja książki Let me know
© 2007 - 2024 nakanapie.pl