Miłość przez małe „m” recenzja

Miłość przez małe „m”

Autor: @Tajemnica33 ·2 minuty
2010-12-09
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Miłość przez małe m” to opowieść o drobiazgach dnia codziennego, na które nie zwracamy uwagi a „niechcący” to właśnie one mogą okazać się bardzo ważnymi w naszym życiu. Czytając tę książkę miałam wrażenie, że zostałam obdarowana przepiękną bajką, taką w wydaniu dla dorosłych. Doskonale wiedziałam, że wszystko będzie dobrze, że tutaj nie może wydarzyć się nic złego i dzięki temu miałam poczucie spokoju, co sprawiło, że czytanie okazało się niesamowitą przyjemnością.
Głównym bohaterem jest Samuel, singiel 37latek, akademicki nauczyciel literatury, który prowadzi bardzo ustabilizowane i monotonne życie. Typ totalnego samotnika, żadnych przyjaciół, znajomych, życie towarzyskie poniżej kreski, ogranicza się jedynie do sporadycznych spotkań z siostrą. Pewnego dnia, w magicznym czasie noworocznym na progu Jego mieszkania pojawia się „potwór” w postaci małego kotka. Samuel wcale nie był zachwyconą wizytą nieproszonego gościa, ale nie spodziewał się jaki ciąg wydarzeń nastąpi zaraz po tym jak kot u Niego zamieszka. Poznaje swojego sąsiada, mieszkającego piętro wyżej Tytusa, następnie spotyka swoją miłość z lat dziecinnych – Gabrielę, a w międzyczasie zaprzyjaźnia się także z dziwnym typem przesiadującym w kawiarnianym ogródku o imieniu Valdemar. Te wszystkie postacie w dziwny aczkolwiek smakowity i jednocześnie magiczny sposób mają wpływ na losy Samuela, którego samotność nagle staje się „bardzo zatłoczona”. Ciąg przeróżnych zbiegów okoliczności zmienia nie tylko życie naszego bohatera, ale także Jego sposób patrzenia na świat. Wbrew pozorom historia miłosna staje się tłem całej powieści o tym wszystkim, o czym w pędzie dnia codziennego zapominamy. O przyjaźni, rozmowie, potrzebie bycia z drugim człowiekiem i o tym, że najmniejsze drobnostki dnia codziennego dla drugiego człowieka mogą znaczyć bardzo wiele, niewyobrażalnie wiele.
Nie sposób nie zwrócić uwagi na okładkę tej książki. Jest tak ciepła i miła, że chciałoby się ją przytulić. Bardzo pasuje do treści, formy i całej zawartości, nie mogła być lepsza, nie mogła być inna, po prostu pasuje idealnie. Nie mniej jednak Ci, którzy oczekują kociej opowieści zawiodą się, kotek jest tylko deserem w całej zawartości i tak jak lekko wystawia łebek z buta, dokładnie w taki sam sposób ukazuje się w całej powieści, tak jakby przez przypadek.
Podsumowując książkę można zaliczyć do udanych zważywszy na fakt, iż autor jest młodym pisarzem, a powieść tego typu jest pierwszą w Jego dorobku twórczym. Dwie poprzednie książki różniły się tematyką od „Miłości przez małe m”, być może Pan Francesc Miralles jeszcze nie raz zaskoczy nas jakąś magiczną historyjką.
Polecam z czystym sumieniem każdemu, kto jest chętny na chwilę oddechu przy miłym czytadełku.
Książkę dostałam od serwisu nakapanie.pl jako egzemplarz recenzyjny, za co bardzo dziękuję. Dzięki temu tuż przed samymi Świętami przypomniałam sobie, że warto rozejrzeć się dookoła siebie i dostrzec tych, którzy pozornie nie zasługują na naszą uwagę.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2010-12-09
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Miłość przez małe „m”
Miłość przez małe „m”
Francesc Miralles
7.7/10

Jeden spodeczek mleka może wszystko zmienić... W ostatni dzień roku za drzwiami Samuela, nauczyciela literatury, rozlega się ciche, lecz natarczywe drapanie. To bezdomny kot — niezwykły jak każdy kot ...

Komentarze
Miłość przez małe „m”
Miłość przez małe „m”
Francesc Miralles
7.7/10
Jeden spodeczek mleka może wszystko zmienić... W ostatni dzień roku za drzwiami Samuela, nauczyciela literatury, rozlega się ciche, lecz natarczywe drapanie. To bezdomny kot — niezwykły jak każdy kot ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Miłość przez małe m, to magiczna powieść napisana przez hiszpańskiego germanistę Francesca Mirallesa. W dorobku pisarza znajdują się jeszcze takie dzieła jak: Retrum. Kiedy byliśmy martwi i Wielka ksi...

@natusia12_1995 @natusia12_1995

Zupełnie nie tego spodziewałam się po tej powieści. Opis zawierający wskazówki, że w książce znajdziemy dużo kota. Kot na okładce. To wszystko sprawiło, że jako wielka miłośniczka kotów byłam przekona...

@DominikaAnna @DominikaAnna

Pozostałe recenzje @Tajemnica33

Zapomniane
Zapomniane

Najnowsza książka Cat Patrick pt „Zapomniane” jest jedną z tych opowieści, którą polecając komuś ma się lekkie poczucie zazdrości, że ta osoba przeczyta ją po raz pierwsz...

Recenzja książki Zapomniane
Magia wiedźm. Rytuały, specyfiki i zaklęcia
Magia wiedźm

Czytam wiele, albo bardzo wiele. Trafiają do mnie książki o różnej tematyce, od tej najbardziej banalnej, po coś np. z dziedziny ezoteryki. Niektóre książki czytam, bo lu...

Recenzja książki Magia wiedźm. Rytuały, specyfiki i zaklęcia

Nowe recenzje

100 największych tajemnic świata
Tajemnice w formie ciekawostek...
@Robwier:

Widząc tak frapujący tytuł, spodziewałem się znaleźć w tej książce naprawdę zapierające dech w piersiach informacje. Na...

Recenzja książki 100 największych tajemnic świata
Josie Kałb
Jak to dawniej we dworze cadyka bywało...
@Antytoksyna:

Pierwsza powieść Izraela Jozuego Singera wydana w 1934 r., ogromnie mnie zaskoczyła. W tym miejscu można postawić pytan...

Recenzja książki Josie Kałb
Pocałuj mnie, Artemido
"Pocałuj mnie, Artemido"
@nsapritonow:

Agnieszka Lingas-Łoniewska po raz kolejny udowadnia, że jej twórczość to prawdziwy majstersztyk wśród współczesnej lite...

Recenzja książki Pocałuj mnie, Artemido
© 2007 - 2024 nakanapie.pl