Plan na przyszłość recenzja

Zuzanna, spokojna studentka, poznaje na imprezie nieziemsko przystojnego i tajemniczego Pawła. Chłopak sprowadza dziewczynę na złą drogę, pokazując jej życie pełne adrenaliny w świecie złodziei. Po kolejnych wspólnych rabunkach para podejmuje rozważną decyzję o zmianie dotychczasowego stylu życia. Planują intrygę, w której rolą Zuzanny jest nawiązanie relacji z biznesmanem Rafałem.

Czy Zuzanna zdobędzie serce rozważnego Rafała? A może zwycięży chęć przeżywania przygód z szalonym Pawłem?

Pełna namiętności historia o pragnieniach, przywiązaniu i relacjach damsko-męskich.

A teraz pozwólcie, że przeniesiemy się w świat kłamstw, niedomówień i pragnień, które doprowadza do tragedii. Pierwsza miłość to silne uczucie, ale czy warto się w niej spalać?

„Plan na przyszłość” jest debiutem. Tego faktu nie da się ukryć. Jednak czytając go ani przez chwilę nie poczułam, że jest niepoprawny czy niedopełniony.

Na początku miałam wrażenie, że będzie to pamiętnik. Pierwsze parę rozdziałów opisanych jest w narracji pierwszoosobowej z punktu widzenia danej postaci. Tutaj ich poznajemy.Aletylko tyle, ile sami o sobie powiedzą.

Następnie zaczyna się prawdziwa akcja. Zostajemy wciągnięci w nieprzyjemny plan i razem z bohaterami śledzimy, jak rozwinie się sytuacja. Byłam bardzo ciekawa, jak to się potoczy, że nawet nie wiem, kiedy doszłam do końca książki. A zakończenie..Cóż bomba musiała spaść.

Podoba mi się pióro autorki. Jest naprawdę lekkie i przyjemne w odbiorze, co przekłada się na czytanie. Przez tę powieść dosłownie się płynie.

Zrównoważona liczba odpisów do dialogów i pierwszoosobowa narracja. Takie książki czyta się znacznie łatwiej i przyjemniej.
Pomysł na fabułę jest niczego sobie i przede wszystkim świeży.

Szczerze, nie kojarzę,abym miała możliwość przeczytać ją w innych książkach. Może dlatego tak się wkręciłam w akcję.

Od momentu niecnego planu tej dwójki nie byłam w stanie odłożyć tejpowieści, chociażbyna chwilę. Musiałam się dowiedzieć, jak to wszystko się rozwiąże. A na końcu szok iniedowierzanie.

Wszystkoco tak skrupulatnie układamy sobie w głowie jako końcówka, okazuje się, że zostaje wywrócone do góry nogami. Bo ktoś kiedyś powiedział, że miłość silniejsza jest niż śmierć.