Upiorna szkoła recenzja

Monster High i komercyjna otoczka

Autor: @sewia ·3 minuty
2012-08-23
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Merston High – niewielka szkoła w legendarnym Salem – z pozoru niczym się nie wyróżniająca. Jednak, jak się okaże pozory mylą. Do Salem, prosto z głośnego Beverly Hills, trafia Melody. Wraz ze swoim przeciwieństwem – jasnowłosą przebojową siostrą musi odnaleźć się w nowej sytuacji i wśród nowych ludzi. Podobny problem spotyka Frankie – i choć istnieje zaledwie od kilkunastu dni chce brać z życia jak najwięcej, ignorując wszelkie narzucone zasady, by móc pokazać się światu bez warstwy makijażu – z jej miętową skórą i śrubami w szyi. Jak się okaże, Frankie nie jest jedyną, która różni się od “normalsów”. A z kolei Melody, w pełni będąca człowiekiem, pokaże, że wewnątrz przeciętnym “normalsem” wcale nie jest…

Tak naprawdę odczucia co do książki mam mieszane. Zarówno przed jej przeczytaniem, jak i po. Jednak zaskoczyło mnie to, jak ją wykreowano: w sieci, mini-serialu nawiedzającym YouTube, czy choćby okładce. Albo minięto się z przekazem, albo ja coś źle zrozumiałam. Chyba, że chciano zrobić coś uniwersalnego – książka dla młodzieży, a cała reszta, bazując na rażących po oczach obrazkach i zupełnie innym rozumieniu treści – dla dzieci.

Jednak mijam się z celem książkowego recenzenta wydziwiając sposoby reklamy i cóż… wyciśnięcia z książki jak najwięcej. W takim razie zostawiając za sobą całe te komercyjne zamieszki, przejdę do fabuły. Ogółem rzecz biorąc, pomysł na książkę jest z pewnością nowatorski i oryginalny. Rzecz jasna, nie ma co porównywać Monster High do powieści w których ratuje się świat poświęcając bohatera w walce o jakieś wyższe wartości. Choć i tu, tak jak i w życiu, pewna walka jest, a im dalej zabrniemy tym bardziej zauważamy, że w głowie jednej z bohaterek jest coś więcej niż “błyszczyk i ciuch” (a takie myślenie tejże bohaterki, uwierzcie, na początku przeraża!). Fabule trzeba jednak jedno oddać – jest równomierna i nieprzewidywalna (ogromny plus zważając na tematykę powieści i ogólny zarys fabuły). Interesujące jest również to, że obie, na początku zupełnie od siebie oddalone postacie stykają się, a wtedy wszystko, co dotychczas przeczytaliśmy, nabiera jeszcze większego sensu. Książce na pewno nie można zarzucić niezaplanowania, czy chaosu. Monster High to połączenie dwóch bohaterek – dwóch osobowości, które w ostateczności tworzą harmonijną całość w umiarkowanym tempie.

Warto zwrócić uwagę na sprzeczności, które łączą Melody i Frankie. Melody zależy by inni docenili to, co ma wewnątrz, a Frankie, żeby docenili taka, jaka jest naprawdę na zewnątrz. W końcu jednak los dziwnym trafem styka je ze sobą i każe… walczyć. Rzecz jasna bez broni, czy pancerza, lecz zmagać się w walce o… własne szczęście. Więcej Wam na ten temat nie powiem, nie ma mowy! Potencjalnym czytelnikom mogłabym zabrać całą przyjemność; nie u mnie spoilery :p

Przesadne zainteresowanie modą wydaje się takie… sztuczne – wzmagane dodatkowo serią wykreowanych przez grafików postaci Monster High (wpiszcie w Google Monster High i zobaczcie grafikę…). Ze względu na małą popularność Monster High i odpowiedzialność utrzymania prawdy, zachowania uczniów wydają mi się zupełnie psychologicznie bezpodstawne. Znamy to: akcja rodzi reakcję. Lecz tutaj nie trzymano się tej zasady.

Monster High książką dla dzieci z pewnością nie jest. Polecam ją czytelnikom na tyle “dorosłym”, by potrafili zrozumieć pewne sprawy. Zresztą nie sądzę, by Monster High wraz z tą swoją komercyjną otoczką dla dzieci było jakoś specjalnie korzystne. I mimo wrażenia jakie z daleka sprawia, gdzieś głęboko ma w sobie jakiś wyższy cel. W przyszłości mam nadzieję zapoznać się z pozostałymi częściami i dowiedzieć się czy reakcja – bunt przeciw jednolitości zewnętrznej uznawanej przez “normalsów”, a jednocześnie chęć zmiany, by ludzie (i nie tylko) patrzyli jaki ktoś jest wewnątrz, jest spowodowana pobudkami szlachetnymi, czy też chęcią bycia innym niż wszyscy, ostatnio tak częstą wśród nastolatków (syndrom: bo to ja). W ostatecznym rozrachunku to, czy Monster High dodacie do swojej biblioteczki zależy wyłącznie od Was. Porównajcie swoje książkowe upodobania i zadecydujcie. Ja z chęcią przedstawiłam Wam mój punkt widzenia – taka moja rola :D Teraz Wasza kolej.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Upiorna szkoła
Upiorna szkoła
Harrison Lisi
7.7/10
Cykl: Monster High, tom 1

Do szkoły merston high w mieście salem w stanie oregon trafiają dwie nowe uczennice. melody carver przybywa z beverly hills, by po operacji plastycznej zacząć tu nowe życie - bez astmy i bez garbatego...

Komentarze
Upiorna szkoła
Upiorna szkoła
Harrison Lisi
7.7/10
Cykl: Monster High, tom 1
Do szkoły merston high w mieście salem w stanie oregon trafiają dwie nowe uczennice. melody carver przybywa z beverly hills, by po operacji plastycznej zacząć tu nowe życie - bez astmy i bez garbatego...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nie bądź jak inni - wyróżniaj się z tłumu! Każdy z nasz na pewno dobrze wie, jak w dzisiejszych czasach trudno jest być oryginalny. Nie chodzi o to, że nasza wyobraźnia się wyczerpała, bo to chyba ni...

@Drrim @Drrim

Co Ci przychodzi na myśl, gdy słyszysz słowo „potwory”? W Twojej głowie powstaje na pewno obraz zniekształconego człowieka, zwierzęcia lub czegoś tam innego, co próbuje Cię zabić. Albo potwór chowając...

@April @April

Pozostałe recenzje @sewia

Wybranka bogów. Część 2
Polecam!

W kolejnej odsłonie Wybranki bogów stykamy się z bohaterami, których zdążyliśmy zarówno poznać, jak i polubić w poprzedniej części. Czy jednak Shannon odważnie stawi czoł...

Recenzja książki Wybranka bogów. Część 2
Ocaleni. Życie, które znaliśmy
Polecam!

Życie, które znaliśmy to jedna z tych książek, w których tak wielką wartość stanowi życie, a których (moim zdaniem) jest w księgarniach wciąż za mało. Bardzo dobra książ...

Recenzja książki Ocaleni. Życie, które znaliśmy

Nowe recenzje

Mam na imię Jutro
Temat na sagę.
@gosiaprive:

Do sięgnięcia po te książkę nieznanego mi wcześniej autora skłoniła mnie przeczytana gdzieś entuzjastyczna opinia oraz ...

Recenzja książki Mam na imię Jutro
O północy w Czarnobylu
Zagrożenie niewidoczne dla ludzkiego oka
@_zaczytaana_:

W nocy z 25 na 26 kwietnia 1986 roku o godzinie 1.23, w elektrowni jądrowej w Czarnobylu na Ukrainie, nastąpiła awaria ...

Recenzja książki O północy w Czarnobylu
Incognito
Czy prokurator musi być grzecznym chłopcem?
@kd.mybooknow:

Czy prokurator musi być grzecznym “chłopcem”? Nie musi i nie będzie jeśli postać stworzyła Paulina Świst! „ - Wiesz il...

Recenzja książki Incognito
© 2007 - 2024 nakanapie.pl