"Czternaście dni Honoraty"
Komedia kryminalna, po którą w ostatnim czasie sięgnęłam.
Honorata pracuje w laboratorium kryminalistycznym. Postanawia udać się na urlop. Ma córkę Frankę i na codzień obcuje ze swoim byłym w pracy, z którym ma córkę. Honorata postanawia rzucić wszystko i wyjechać na odpoczynek. Jednak czy dane jej będzie go zaznać? Od razu wplątuje się w rozwikłanie zaginięcia nastolatki i kryminalnej zagadki. Honorata ma również urojonego przyjaciela.
*********************************************
Bardzo ,ale to bardzo przypadła mi do gustu okładka książki. Oczywiście nawiązuje do rozgrywającej się fabuły nad wodami. Honorata za wszelką cenę chce rozwiązać kryminalną zagadkę zaginięcia dziewczyny. Do pomocy zatrudnia swoją córkę i wciąga ją w historię. Zaglebiają się w tą historię i odkrywają nowe fakty by dowiedzieć się o co chodzi. Honorata ma również wymyślonego przyjaciela ,który pojawia się przy niej znikąd i w nieoczekiwanym momencie. Ziemek, bo tak nazywa się jej przyjaciel towarzyszy jej co rusz. Z tego co zauważyłam Honorata ma świadomość, że jest wymyślony. Nie raz zdawała sobie sprawę, że siedzi w samochodzie sama, a nie z Ziemkiem. Na początku myślałam, że to jakaś trauma z pracy ,bo w końcu pracuje z trupami w laboratorium kryminalistycznym. Jednak nie sądzę, bo ona zdaje sobie sprawę, że Ziemek nie istnieje. To było dla mnie dość dziwne. Dość nie wytłumaczalne. Jako sam kryminał rzeczywiście nieco mnie wciągnął. Natomiast nie nazwałabym tej książki komedia kryminalną. Ani razu nie było wątku, gdzie rzeczywiście można by było się zaśmiać, niestety... Bardzo na to liczyłam, ale niestety nie ma tu śmiechu. Natomiast jako sam kryminał jest ok ,nie jest to może zaskakujące, bo takie wątki kryminalne już gdzieś czytałam, ale jest naprawdę na plus. Książkę czytało mi się szybko ,chodź momentami mnie trochę nużyła, bo akcja zwolniła i nie działo się nic ciekawego. Taka dość luźna książka. Jednak rzuciło mi się w oczy powtarzanie imienia bohaterki. Już na pierwszej stronie co chwilę było "Honorata to...Honorata tamto". Trochę denerwujące, ale można przywyknąć. Książkę oceniam trochę nisko ,bo 4⭐/10. Dość luźna lektura dobra na przerywnik po mocnych książkach.
Za książkę dziękuję @wydawnictwolira
A wy jakie komedie kryminalne polecacie? Ja na pewno słynną Zofię @jackagalicki i na pewno "Ja cię kocham ,a ty miau".@miszczuk