Jestem świeżo po lekturze trzeciego tomu serii "Afterlife: Zaświaty" i cóż to była za przygoda! Znów mogę powiedzieć, że 'Potencjał trwogi" spodobał mi się bardziej, niż poprzednie części. Razem tworzą godną polecenia całość.
Parę słów o fabule - dla Trójcy Zagłady edukacja w Akademii Spiritum dobiegła końca, jednak ich zadaniem nadal pozostaje badanie Cnót Pierwotnych. Emil przyprowadza na Dach Świata dziadka Jeremiego, robiąc mu tym samym niespodziankę. Kiedy widzi szczęście na twarzy swojej bratniej duszy, robi mu się ciepło w miejscu, w którym niegdyś miał serce. W Zaświatach panuje radosna, rodzinna atmosfera, gdy bliscy odnajdują się po śmierci, by móc spędzić razem całą wieczność... Instygator, Strażnik i Obrońca Dusz dostają kolejną misję na Ziemi. Muszę zbadać tajemniczą śmierć samobójczą jednej z nowo przybyłych dusz, umieszczonej w Nod. Nie wiedzą jeszcze, że na ten sam trop wpadli ich ziemscy sprzymierzeńcy - Aiden i Tori, którzy od ostatnich wydarzeń mieszkają razem.
Dwa tygodnie wcześniej piętnastoletnia dziewczyna znajduje ciało zwisającego z drzewa mężczyzny. Przerażona pędzi do domu, żeby powiadomić o tym swojego ojca. Znała tego człowieka i nie mogła uwierzyć, że odebrał sobie życie. Od tego czasu codziennie pojawia się w jej koszmarach, a sama Reagan doświadcza dziwnych zjawisk związanych z elektrycznością... Choć wydawałoby się, że w tę sprawę ponownie zamieszane są demony nie można zapominać, że zło kryje się także w ludzkiej skórze.
Trzecią część czytało mi się z pewnym dreszczykiem emocji, chociaż jest najkrótsza. Nurtowała mnie ta historia i w napięciu czekałam na jej rozwiązanie. Ze wstydem przyznaję, że zapomniałam nawet o własnym zauroczeniu względem dawnego Oskarżyciela, tak wciągnął mnie ten wątek. Mam wrażenie, że każdy kolejny tom jest coraz lepszy, a dla zainteresowanych mam wspaniałą wiadomość! Od niedawna można zakupić pierwszą część w wersji papierowej! Natomiast przede mną ostatni IV tom, z którym z przyjemnością się zapoznam już wkrótce.