Na wagę złota recenzja

Sucha i martwa pustynia ,skały ,ptaki krążące nad padliną ,słońce rozpalające skórę do czerwoności ,saloony ,bijatyki ,strzelaniny, damy lekkich obyczajów ,intrygi ,kowboje ,whiskey to rzeczy kojarzące się z Dzikim Zachodem. Nora Roberts w książce "Na wagę złota" udowadnia ,że nawet w tym środowisku jest miejsce na miłość.

Jest rok 1875 ,a Sarah Conway opuszcza katolicką szkołę by zamieszkać z ojcem w Arizonie. Już sama podróż udowadnia jej ,że to nie miejsce dla damy. W miasteczku Lone Bluff ma spotkać dawano niewidzianego rodzica ,który w listach opowiadał o wybudowanym pięknym czteropokojowym domu i kopalni ze złotem ,która świetnie prosperuje. Niestety, okazuje się ,że Matt Conway nie żyje ,dom marzeń to mała chatka ,a w kopalni nie znaleziono złota. Wszyscy mówią Sarah ,żeby wróciła na Wschód skąd przyjechała ,ale ona postanawia zostać. Nieoceniona jest dla niej pomoc Jake'a Redmana ,najszybciej władającego rewolwerem człowieka na zachodzie ,który podobno ma w żyłach lód zamiast krwii.
On też ją namawia do wyjazdu ,ale Sarah radzi sobie coraz lepiej upiększając gospodarstwo i znajdując sobie pracę. Zjednuje sobie mieszkańców Lone Bluff ,ale jest ktoś kto chce by opuściła to miejsce ,a w końcu pragnie jej śmierci ,ale też jest ktoś, kto ją zawsze obroni.

Nora Roberts to bardzo sławna autorka romansów i choć wcześniej nie czytałam żadnej z jej książek ,to po zakończeniu "Na wagę złota" nie mogę dziwić się chęci z jaką kobiety sięgają po jej dzieła.
To powieść osadzona w realiach drugiej połowy XIX wieku ,ale nie jestesmy bombardowani datami i ważnymi wydarzeniami ,które mogłyby znudzić czytelnika. Pani Roberts skupia się tylko na Lone Bluff i jego mieszkańcach. Nie pisze tylko o Sarah i Jake'u ,ale też o innych ludziach i warunkach, w jakich przyszło im wówczs żyć. Przedstawia historię pijaka z dobrym sercem , udowadnia, że prostytutka nie zawsze jest godna wysłania do piekła ,a także pokazuje jak działa na ludzi chciwość.
Można znaleźć w tej książce wiele opisów ,ale są ciekawe i dobrze napisane ,więc nie można zasnąć podczas ich czytania. Każda strona jest pełna emocjii ,szczególnie związanych z relacjami głównych bohaterów ,którzy co chwilę działają sobie na nerwy ,ale budzi się między nimi uczucie. Do ostatniej strony czyta się w pełnym napięciu. Niektóre sytuacje bawią ,a inne wzruszają. Czytając tą pozycję można poczuć każdy promień słońca ,pyłek kurzu ,dotyk i ma się wrażenie uczestnictwa w wydarzeniach.
Język autorki jest prosty i bardzo przyjemny ,a bohaterowie nie są jednowymiarowi.
Atmosfera książki sprawia ,że po jej zakończeniu ma się ochotę wsiąść do pierwszego samolotu do Arizony ,a jak to nie pomoże, to jeszcze przeniść się w czasie. Po przeczytaniu ostatniej strony poczułam w sobie ogromną dawkę pozytywnej energii i przez parę godzin nie przestałam się uśmiechać.
Muszę wspomnieć o okładce ,która jest tak piękna jak treść książki. Widać na niej nadzieję Sarah na lepsze życie i zdecydowanie. Nie wyobrażam sobie lepszej oprawy dla tej pozycji. Gorąco polecam :)

Książkę otrzymałam od wydawnictwa Harlequin Mira za co serdecznie dziękuję:)

Ocena: 5,7/6 pkt