Kelly Creagh jest pasjonatką twórczości znanego amerykańskiego poety - Edgara Alana Poego. Poza byciem pisarką, jest także profesjonalną tancerką i instruktorką. Nevermore. Kruk, to jej debiutancka powieść, która odniosła spory sukces.
Isobel jest kapitanem szkolnej drużyny cheerleaderek. Wesoła, pogodna, pełna życia osóbka. Varen - typowym gotem, w czarnym makijażu, ubraniu, słuchającym smętnej muzyki. Jak więc widać, osoby z innych grup społecznych, całkowicie różne. A jednak... w szkole połączył ich projekt na zajęciach z języka angielskiego, a w życiu prywatnym? Zobaczmy.
Zwykły szkolny projekt, na temat poety Edgara Alana Poego. Zwykły, a jednak tak niezwykły. Od zapisania numeru telefonu na dłoni fioletowym tuszem, przez zazdrosnego chłopaka, aż do dziwnych snów i zdarzeń, które same wydają się nocną marą, ale niestety nią nie są. Co, jeśli sny mogą stać się rzeczywistością? Jeśli marzenia, dotąd snute w naszych umysłach, spotykane są teraz w świecie rzeczywistym? A co, jeśli to, co nagle staje się realne, zaczyna zagrażać naszemu życiu i ludziom, na którym nam zależy?
Początkowo bohaterowie są do siebie nastawieni niechętnie. Nie są zadowoleni z tego, że muszą wspólnie spędzać czas, podczas, gdy inny świetnie się bawią. Jednak z czasem ich relacje zaczynają ulegać zmianie. Isobel dostrzega w Varenie coś, co ją fascynuje. Jego tajemniczość, oszczędność w słowach... Zauważa, że pod maską gota kryje się coś więcej, niż zwykła obojętność na świat. Natomiast chłopak powoli przekonuje się, że cheerleaderka nie jest tylko pustą lalą, a dziewczyną wrażliwą, choć mówiącą zbyt wiele. Kiedy Isobel powstrzymuje swojego chłopaka i znajomych przed "dokuczaniem" Varenowi, wszystko zaczyna ulegać zmianie. Bohaterka traci dotychczasowych "przyjaciół", a zyskuje nowych; powoli zaczyna odkrywać w sobie uczucia, jakimi darzy tajemniczego gota, który początkowo wydaje się ich nie odwzajemniać; wokół zaczynają dziać się dziwne rzeczy, które ciężko jest wytłumaczyć, szczególnie tym, na których nam zależy - a wszystko z obawy, że i ich mogą nawiedzać okropne stworzenia, jakie zaczynają pojawiać się w okolicy.
Nevermore. Kruk to powieść, która podbiła serca wielu osób. Mroczny świat, związany z twórczością Poego, został przeniesiony do rzeczywistości, a zakochani, ale oporni w tym temacie, bohaterowie musza walczyć z licznymi przeciwnościami losu. Muszę przyznać, że miałam momenty, w których po prostu się gubiłam i nie nadążałam za tokiem wydarzeń. Do tej pory myślę, że będę musiała książkę przeczytać po raz drugi, gdyż mam wrażenie, że gdzieś po drodze zgubiłam jakiś wątek. Książka jest dobra, ale nie powalająca. Pomysł autorka miała naprawdę świetny, jednak nie w pełni go wykorzystała. Pojawiają się zaskakujące zwroty akcji, jednak część powieści podąża za schematem. Co do samych postaci, to Isobel była dla mnie odrobinę męcząca. O wiele lepiej prezentuje się Varen, którego sekrety i życie poznajemy stopniowo. Potrzeba trochę czasu, aby go zrozumieć, poznać... Jest on zdecydowanie najlepszym elementem całości i tym, który wnosi w tę książkę odrobinę magii. Ach! No i oprawa graficzna zdobyła moje serce. Zdecydowanie duży plus! Natomiast minus, za zakończenie, które jest jakby urwane w połowie zdania. Czułam się, jakby ktoś wyrwał mi z rąk szklankę, akurat w trakcie picia.
Książkę polecam osobom, które szukają dobrej, aczkolwiek nie wybitnej, lektury. Można przy niej spędzić bardzo przyjemnie czas, o ile nie wymaga się zbyt wiele. Ja bardzo się cieszę, że przetrwałam chwilę, w której książki pożądałam, aż emocje opadną i mogłam podejść do niej na spokojnie - inaczej bym się zawiodła. Wszystkich, ciekawych przygód Isobel i Varena, zachęcam do sięgnięcia po tę powieść. Ja na pewno przeczytam drugi tom, gdyż tej historii, po prostu tak urwanej, nie zostawię ;)
"Zapamiętaj te słowa- powiedział. - Jedyny sposób, żeby zyskać władzę nad tym, co się z tobą dzieje w świecie snu, jest uświadomienie sobie, że śnisz."