Kruk recenzja

Nevermore

Autor: @Mery111 ·3 minuty
2012-06-18
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Marzenia. Coś co utrzymuje nas przy życiu, wyznacza cele, mobilizuje. Dążymy do ich spełnienia, a gdy wreszcie się ziszczą czujemy albo bezgraniczną radość albo… bezbrzeżne rozczarowanie.

On – miał jedno, największe marzenie. Ona – nie wiadomo. Oni – zachwycali się ich historią i polecali dosłownie wszystkim. A ja? Stałam jak ostatnia sierotka nie znając tej książki. Więc sięgnęłam (chociaż zazwyczaj nie sięgam) i co otrzymałam?

Isobel i Varen zostają zmuszeni do robienia wspólnego projektu z języka angielskiego. Temat: Edgar Allan Poe. Dziewczyna nie jest zachwycona. Piękna cziliderka mająca przystojnego chłopaka, kochających rodziców i pierwsze miejsce w swoim zespole ma pracować… z nim? Odpychającym Gotem, który nie wypowiedział jeszcze żadnego słowa w stronę swojej klasy? Ponurym i zamkniętym w sobie? Jednak trzeba się przełamać, bo to właśnie on może pomóc zdobyć dobrą ocenę z przedmiotu, który nie jest jej mocną stroną.
Już po kilku dniach okazuje się, że jedno zadanie domowe może zmienić wiele. Przyjaciele odwracają się, chłopak odchodzi i Isobel zaczynają nawiedzać koszmary… Co za tym stoi?
Otóż kolejny romans paranormalny.

Co prawda, niektórzy czytelnicy mogą te słowa uznać za krzywdzące, lecz faktów nie da się oszukać. Nie podciągniemy tego pod horror, pełnoprawny romans, czy komedię. Nad „Nevermore” będzie wisieć etykieta: „romans paranormalny – najlepszy dla młodzieży” i to czytelnik zadecyduje, czy uznać to za komplement, czy może obelgę.
Jednak trzeba jednocześnie oddać „Nevermorowi” co nevermorskie i przyznać, że pani Creagh tchnęła trochę nowego oddechu w ten, jakby się mogło wydawać, wypisany do reszty gatunek.

Po pierwsze tradycyjnych już Ją i Jego zestawiła z klasykiem – Edgarem Allanem Poe’m.
Jako, że sama nie znam jeszcze tego pana, oczekiwałam od autorki przybliżenia czytelnikom jego postaci i nie zawiodłam się. Ciekawe powiązania metafizyczne, wiele fragmentów z jego książek, słowem – ten element zdecydowanie na plus.

Poza tym wątek miłosny, zazwyczaj wszechobecny, nie wysuwał się tu na pierwszy plan, nie dominował aż do przesady. Było w nim, co prawda, trochę utartego schematu (mam tu na myśli szczególnie postawę chłopaka Isobel), jednak miał więcej atutów niż wad.
Przez tę parę przepływał jakiś niewerbalny magnetyzm. Siła, która sprawiała, że przywiązywaliśmy się do bohaterów, szczególnie Varena (postaci intrygującej, lepiej nakreślonej i zdecydowanie bardziej tajemniczej).

Niestety wad książka się nie ustrzegła.
Czasem pani Creagh kluczyła, niekiedy niedopowiedzeń było za dużo (czyli nie podnosiły one aury tajemniczości, a dezorientowały czytelnika). Ogółem fabuła nie była porywająca. Powolna, daleka od większego napięcia (poza niektórymi fragmentami).

Do tego postać Isobel. Co prawda, dziewczyna zmienia się na kolejnych kartach, jednak nie przekonała mnie do siebie. I co gorsza, nie było w tym zasługi autorki. Czasem bohaterowie nie podobają się nam, bo tak wymyślił sobie twórca dodając mu różne cechy odrzucające. Nie w tym wypadku. Isobel jest po prostu nijaka. Oczywiście, coś tam czuje, gdzieś tam myśli, martwi się, jednak nie do tego stopnia, by mnie przekonać. Już lepiej pod tym względem wypadła jej (trochę schematyczna) matka!
Na szczęście autorka nadrobiła to całą gamą innych postaci. Po pierwsze Varena, następnie wszystkich stworów z równoległego świata, czy szkolnych kolegów i koleżanek.

Elementy dwóch światów, fascynujących postaci (których opisów było zdecydowanie za mało) działały zdecydowanie na plus, choć jednocześnie odczuwałam niedosyt. Autorka zostawiła nam przestrzeń dla wyobraźni, lecz czasem aż prosiło się o więcej. Dlatego świetny pomysł po części zabiła w zarodku.


Podsumowując, „Nevermore” JEST kolejnym paranormalem, jednak NIE JEST kolejnym z tych schematycznych i jeżeli ktoś ze starszych czytelników szuka oderwania, to polecam serdecznie, a dla młodzieży uwielbiającej takie klimaty jest to lektura obowiązkowa. Poza tym swoim zakończeniem sprawia, że z przyjemnością, jeśli tylko się ukaże, sięgnę po kolejną część. Teraz natomiast wezmę się za czytanie Poe’go.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Kruk
3 wydania
Kruk
Kelly Creagh
8.3/10
Cykl: Nevermore, tom 1

Uważaj, czego pragniesz... Możesz to otrzymać. Uporządkowane życie Isobel, kapitan szkolnej drużyny czirliderek, właśnie zaczyna się walić. Pan Swanson, nauczyciel literatury, wymyślił następny z...

Komentarze
Kruk
3 wydania
Kruk
Kelly Creagh
8.3/10
Cykl: Nevermore, tom 1
Uważaj, czego pragniesz... Możesz to otrzymać. Uporządkowane życie Isobel, kapitan szkolnej drużyny czirliderek, właśnie zaczyna się walić. Pan Swanson, nauczyciel literatury, wymyślił następny z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Uważaj ,czego pragniesz... możesz to otrzymać " tymi mocnymi słowami rozpoczynam czytać tę zaskakującą książkę która przyciągneła mój wzrok tym krukiem na okładce pomyślalam sobie że muszę ją przeczy...

@Allbooksismylife @Allbooksismylife

O cyklu Nevermore nie słyszałam wcześniej za wiele, do czego się otwarcie przyznaję. Owszem, gdzieś z tyłu głowy kołatał mi się ten tytuł, ale do tej pory nie mogłam powiedzieć o nim nic więcej. Kied...

@Natalia_Swietonowska @Natalia_Swietonowska

Pozostałe recenzje @Mery111

Zrządzenie losu
Trajkotanie, czyli co czyta Ćma Makaronowa

Dwudziesty marca, wreszcie skończyłam pierwszą książkę w tym miesiącu. Wszystko jest zakręcone jak makaron, a ja zamiast jak pulchniutki makaron wyglądam jak ćma. Miotam ...

Recenzja książki Zrządzenie losu
Queen. Nieznana historia
Genialny bałagan artystyczny

Co roku odwiedza mnie mój brat. Obydwoje mamy już tę 16 (prawie) na karku i od kilku lat zawsze powtarzamy pewien rytuał. Ja siadam w fotelu, on dorywa mój komputer i pu...

Recenzja książki Queen. Nieznana historia

Nowe recenzje

Latawiec
Latawiec
@ksiazka_w_k...:

„Latawiec” autorstwa Przemysława Kowalewskiego to czwarta część jednej z moich ulubionych serii kryminalnych, w której ...

Recenzja książki Latawiec
Trzy siostry. Burza
Nadeszła burza
@Radosna:

W życiu bohaterów dalej sporo się zmienia, ale powoli w tym wszystkim odnajdują swoją nową rutynę. Ponowne spotkanie z ...

Recenzja książki Trzy siostry. Burza
Pineapple Street
,,Downton Abbey" i ,,The Gilded Age" we współcz...
@Radosna:

Pineapple Street" to debiutancka powieść Jenny Jackson, która od prawie dwóch dekad związana jest ze światem wydawniczy...

Recenzja książki Pineapple Street
© 2007 - 2024 nakanapie.pl