„głupie pomysły są najlepsze, bo trudno je racjonalnie uzasadnić”
Gdyby zapytać kogokolwiek, co to jest humbug, podejrzewam, że niewielu znałoby odpowiedź. W Internecie można znaleźć krótkie wyjaśnienie, że słowo to określa osobę, która zachowuje się w zwodniczy sposób, lub też jest to sprawa, która po pewnym czasie okazuje się oszustwem. I taki zwodniczy charakter ma powieść „Humbug”, w którym bohaterkom trudno jest oddzielić prawdę od kłamstwa, ale też niektóre stworzenia wyglądające niepozornie i niewinnie okazują się groźne.
Marzena Gibała jest uznaną policjantką działającą od wielu lat w warszawskich kryminalnych kręgach prawa. Jej czas wypełnia przede wszystkim praca i nie ma chwili na odpoczynek, aż w końcu nadarza się okazja, by spędzić dwa tygodnie na pięknych Balearach. Do tej przygody zaprasza swoją przyjaciółkę ze szkoły, z którą kiedyś obiecały sobie, że wyjadą razem na wymarzone wakacje. Teraz, leżąc przy hotelowym basenie na Majorce i popijając drinki snują plany, jak chciałyby spędzić najbliższych kilkanaście dni. Wkrótce okazuje się, że świat jest mały, bo w tym samym miejscu, nad tym samym basenem Marzenia dostrzega znajomą kobietę, której towarzyszy przystojny Hiszpan. To Iwona Spychalska, która jakiś czas temu wyjechała z Polski i teraz jej życie związane jest z Madrytem, gdzie pracuje, jako kosmetyczka, a teraz spędza urlopowy czas na Majorce. Wskutek kilku wydarzeń i osób, które pojawiają się na ich drodze, Marzenia budzi się z kacem na jachcie dryfującym po morzu. Dzień wcześniej brała udział w imprezie na wyspie Minorka w jednym z tamtejszych klubów, a teraz niewiele z tego pamięta. Przerażające jest to, że w ręku trzyma pistolet, a na pokładzie jest pełno krwi.
W swojej najnowszej powieści pan Wojciech Kulawski, niczym doskonały iluzjonista, ukazuje nam rzeczywistość taką, jaką chce nam pokazać, czyli jako jednoznaczną sytuację, bez ukrytych podtekstów. Jednak za chwilę odsłania, niejednokrotnie szokujące fakty, które całkowicie zmieniają naszą ocenę danej osoby, czy zdarzenia. Z tego względu ważne są w niej wszystkie scenki, o których czytamy od początku. Gdy zaczynamy poznawać tę historię, wydaje się nam, że autor opowiada nam jakąś nic nieznaczącą historię kobiety, która jedzie z przyjaciółką na wakacje marzeń na Baleary, więc pojawia się pytanie, czyżby pan Kulawski zmienił upodobania pisarskie i zamienił kryminały na romanse? Autor bowiem jest znany jako pisarz kryminałów, thrillerów, fantastyki i powieści sensacyjnych. Chociaż w książce trzy razy puszcza do czytelnika oczko, ujmując swoim umiejętnościom, określając siebie, jako mało znanego autora i do tego piszącego kiepskie kryminały. Pojawia się nawet tytuł jednej z jego książek, które ujrzały rzeczywiście światło dzienne. Jest w tym pewna przewrotność, którą dostrzegamy w dalszej części fabuły, bo z każdym kolejnym wydarzeniem atmosfera staje się coraz bardziej tajemnicza, pojawiają się ciemne charaktery, które niepostrzeżenie komplikują sielankę głównych bohaterek, ale też wpływają na zmiany w zachowaniu niektórych z nich.
Wiodących postaci jest tu kilka, ale niewątpliwie osią wydarzeń jest tutaj osoba Marzeny Gibały, którą los wystawił na ciężką próbę. Jej postawa zupełnie odbiegała od charakteru policjantki, gdyż wykazała się niebywałą lekkomyślnością, przez co wpakowała się w kłopoty. Jednak największą przemianę przeszła jej przyjaciółka Jadwiga Zając, która odsłania swoją prawdziwą naturę. Wprawdzie nie jest to transformacja, w którą w realnym życiu łatwo uwierzyć, ale biorąc pod uwagę, że „Humbug” jest reklamowany, jako pastisz romansów mafijnych, więc jest w niej wszystko możliwe. Zawiera się w tym wszystkim niejako ostrzeżenie, że nawet na wakacjach, w rajskich klimatach i warunkach, warto być uważnym i mieć rozum w głowie. Czasami niewinna znajomość może przerodzić się w dramat.
„Humbug” to niesamowity, nieco pokręcony i zwariowany mix gatunkowy, w którym elementy romansu, przeplatają się z wątkami obyczajowymi, kryminalnymi, sensacyjnymi i mafijnymi okraszonymi ciekawostkami dotyczącymi Balearów. Jedyne, z czym miałam na początku problem, związane było z obcobrzmiącymi imionami i nazwiskami, których jest dosyć dużo, więc bez notatek się nie obyło. Brakło mi też wyraźnego oddzielenia tego, co dzieje się obecnie, a tego, co wydarzyło się w przeszłości danej osoby. Często jest tak, że czytamy o aktualnych wydarzeniach a linijkę dalej pojawia się historia niemająca związku z wcześniejszym epizodem. Są to jednak drobne mankamenty, które nie zaburzały poznawania tej powieści, gdyż akcja rozwija się stopniowo, małymi kroczkami, przyspiesza wraz z poznawaniem tła wydarzeń, dokładaniem nowych sytuacji, wątków, które razem tworzą misternie utkaną sieć splotów zdarzeń. Niewątpliwie najbardziej intrygującymi informacjami były te dotyczące specyficznej fauny i floty, wśród których są takie, których lepiej unikać, zwłaszcza ukąszeń pewnej mrówki i ślimaka, które mogą skończyć się tragicznymi efektami spotkań z nimi.
Książkę przeczytałam w ramach współpracy z autorem
Policjantka stołecznej policji, Marzena Gibała, w towarzystwie swojej szkolnej koleżanki Jadwigi Zająć, wyrusza na zasłużony urlop na piękne Baleary. Niestety znajoma dość szybko zaczyna się dziwnie ...
Policjantka stołecznej policji, Marzena Gibała, w towarzystwie swojej szkolnej koleżanki Jadwigi Zająć, wyrusza na zasłużony urlop na piękne Baleary. Niestety znajoma dość szybko zaczyna się dziwnie ...
Na samym początku chciałam bardzo podziękować autorowi za nadesłanie książki.😘 Był to bardzo miły prezent, który nie zostanie zapomniany.☺️ Dzięki wspaniałomyślności autora, który mi zrobił niezwykł...
Dziś obieramy kierunek na hiszpańskie Baleary. Marzena i Jadwiga pojechały tam na urlop – drinki, zabawa, zero stresu. Niestety nie udało im się zrealizować tego planu. Płynąc wraz z przyjaciółmi jac...
@asiaczytasia
Pozostałe recenzje @Mirka
Wahadełko prawdę ci powie...
@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługującego się wahadłem, czy różdżką, wiele osób reaguje ...
@Obrazek „tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspekty ludzkiego doświadczenia” Wśród wielu moich z...