RAK. Psy szczekają, karawana jedzie dalej recenzja

Niedawno spadł deszcz...

Autor: @bookieciarnia ·3 minuty
2024-03-05
Skomentuj
1 Polubienie
"Niedawno spadł deszcz.
Chmury wciąż tłoczyły się na niebie, lecz coraz leniwiej i coraz bledsze. Słońce kładło miękkie światło na lekką mgiełkę unoszącą się nad ulicą. Nieme drzewa mieniły się kolorami złotych glorii..."


Tak zaczyna się powieść, która zostanie w Twojej głowie jeszcze długo po przeczytaniu ostatniej strony. Zapamiętaj te pierwsze i uroczo nostalgiczne zdania, ponieważ dalej już rozprzestrzenia się RAK.

Notka od wydawcy również nie pozostawia złudzeń:
Z cichym szumem drukarka nanosiła kolejne warstwy koloru na kartkę.
Wkrótce wypluła zdjęcie, a on ujął je w dwa palce i wyprostował rękę. To był pierwszy raz, gdy spotkał się z nią „twarzą w twarz”, choć nie osobiście...
Z rogu biurka zgarnął notes z samoprzylepnymi, żółtymi kartkami. W szufladzie namacał marker. Pochwycił go w lewą dłoń i na kartce z wierzchu napisał:
„Aneta”. Odkleił ją i równo przyłożył pod wydrukowanym na kartce wizerunkiem uczestniczki marszu. Na drugiej z kolei kartce napisał enigmatycznie: „Wartość: trzydzieści cztery miliony złotych”.

Pamiętaj drogi czytelniku, że ostrzegałam, a hasło reklamujące książkę, czyli "HISTORIA, KTÓRA WYWRÓCI TEN KRAJ" idealnie oddaje jej charakter.
Czyż wielokrotnie nie słyszymy tego sloganu, iż to właśnie życie pisze najlepsze scenariusze. W tym przypadku słowo "najlepsze" niestety nie jest odpowiednie, ponieważ historia ta niesie za sobą cierpienie wielu kobiet, jak i ich bliskich.
Mimo wszystko, jest to istotny głos w walce z bezwzględnością oszustów, żerujących na ludziach złaknionych tylko bliskości i życzliwości.

Ivo Rak - tytułowy bohater, to bestia w ludzkim ciele. Wybierał na swoje ofiary tylko te kobiety, które były w trakcie lub zaraz po trudnych przejściach. Rozpracowywała je najpierw na papierze, by potem dokładnie omotać i owinąć sobie wokół palca. To jakimi metodami się posługiwał, by je wykorzystywać, jeszcze teraz sprawia, że mam gęsią skórkę.

Przyznaję, że początkowo irytował mnie ten biały podtytuł, cyt.: "Psy szczekają, karawana jedzie dalej", ponieważ miałam dziwne wrażenie, że już na początku negatywnie mnie nastawia do policji. Jakże cudownie ten podtytuł wybrzmiał w mojej głowie, po przeczytaniu ostatniego zdania. Kiedy rozsiadłam się w zadumie z przeczytaną książką i spojrzałam na całość z góry, wówczas ten biały tekst okazał się jak najbardziej na miejscu.

Książka wciągnęła mnie od pierwszej strony i tak zostało do ostatniego zdania. Autorzy powieść profesjonalnie i bardzo obrazowo lawirują empatią z energetyzującym wręcz na pięciem. "RAK" to opowieść o oszuście z Tindera, a większość scen opisanych w książce pochodzi dosłownie z akt sprawy i materiałów dowodowych. Autorzy bardzo plastycznie, a wręcz namacalnie pokazują metody psychologiczne "bestii", jego plan działania i to jaki miał ogromny wpływ na oszukiwane kobiety.
Proszę tylko, nie oceniajcie tych bohaterek, ponieważ nie wiemy w jaki psychicznym stanie wówczas były i co działo się w ich głowach. Tak bardzo pragnęły w tym momencie bliskości drugiej osoby, że czasami zbyt późno zauważały, bądź nie, że są manipulowane. Jak powszechnie wiadomo, zastraszana osoba bardzo rzadko jest w stanie poprosić o pomoc i brnie dalej w czarną rozpacza, trawiona zarazą niczym RAK.

To jest trudna i momentami bardzo ciężka powieść, ale po prostu nie można przejść obok niej obojętniej. Warto poznać te momentami przerażające historie, by wiedzieć, że to dzieje się wśród nas.

Musze o tym napisać, bo uwielbiam zwracać uwagę na pracę wydawnictwa. W tym przypadku chylę czoło i kłaniam się, ponieważ wszystko mi tutaj odpowiada. Okładka porostu idealna do treści, a wspaniała czcionka i odpowiednie marginesy sprawiły, że treść praktycznie sama się czytała. Jak wiecie jest to dla mnie bardzo ważne ponieważ nie lubię kiedy literki niczym mróweczki odbierają mi wartość przekazywanej treści. No i bonusy dla czytelnika na końcu, który bo takim przekazie automatycznie ma ochotę na zgłębianie wiedzy.

Brawo!
Panie Grzegorzu dziękuję, że odważył się Pan przekazać światu ogromny kawałek swojej prywatności. Pani Nadio dziękuję, że wsparła Pani swoim kunsztem ten projekt. Drogie wydawnictwo, dziękuję za odpowiednią oprawę dla tej ważnej treści.
Przekazaliście w bardzo profesjonalny sposób, ten wyjątkowo trudny temat, któremu ogromnej dramaturgii dodaje fakt, że napisało go życie.
Pani Nadio, Panie Grzegorzu i Szanowne Wydawnictwo, dziękuję.

Pozdrawiam
Zaczytana Joana

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-03-20
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
RAK. Psy szczekają, karawana jedzie dalej
RAK. Psy szczekają, karawana jedzie dalej
Grzegorz Filarowski, Nadia Szagdaj
9.2/10
Cykl: RAK, tom 1

„Każdy oddech, który weźmiesz i każdy twój ruch, każdy krok, który przejdziesz, każdy związek, który zerwiesz, będę obserwować…” Sting Już tej jesieni poznacie prawdziwą historię człowieka, który ni...

Komentarze
RAK. Psy szczekają, karawana jedzie dalej
RAK. Psy szczekają, karawana jedzie dalej
Grzegorz Filarowski, Nadia Szagdaj
9.2/10
Cykl: RAK, tom 1
„Każdy oddech, który weźmiesz i każdy twój ruch, każdy krok, który przejdziesz, każdy związek, który zerwiesz, będę obserwować…” Sting Już tej jesieni poznacie prawdziwą historię człowieka, który ni...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książka przeznaczona dla pełnoletnich czytelników, to nie jest bajka, to historia oparta na faktach. Dla czytelnika, który lubi mocne, ale też wstrząsające historie z życia wzięte. Na pewno lektura w...

MA
@malgorzata_3

„Napawał się tą chwilą. Był zsiebie bardzo dumny, bo rozegrał to lepiej, niż planował. To nie życie pisało dla niego ten scenariusz. To on pisał swoje życie, anawet jeśli zdarzył mu się kleks, potraf...

@inlovewithreadingbooks @inlovewithreadingbooks

Pozostałe recenzje @bookieciarnia

Pod naszym niebem
Pod niebem Brzozówki

NIE od tej książki zaczęło się moje FLOW do powieści Sylwii Kubik Dwa lata temu, kiedy przygotowywała się do PIERWSZEGO spotkania z Sylwią Kubik sięgnęłam po jej cyk...

Recenzja książki Pod naszym niebem
Klucz do Helheimu
No i to zakończenie...

Uwielbiam takie zaskoczenia. Przyznaję, że do świata fantasy zaglądam znacznie rzadziej, niż do literatury obyczajowej. Dlatego z lekką rezerwą podeszłam do tego e-book...

Recenzja książki Klucz do Helheimu

Nowe recenzje

Śpiew morzycy
Śpiew morzycy
@feyra.rhys:

Prawie rok temu miałam przeczytałam "Klątwa kani" Jagny Rolskiej i przepadłam. Była to piękna książka, której kontynuac...

Recenzja książki Śpiew morzycy
Grzechòt
Grzechòt
@mikka138:

Na dobry horror bardzo ciężko trafić, ale to oczywiście zależy od tego, co się komu podoba. W książce Macieja Lewandows...

Recenzja książki Grzechòt
Każdym skrawkiem duszy
Każdym skrawkiem duszy
@marta.boniecka:

Jak ważny dla Was jest tytuł książki ? Wybierając tę którą chcemy przeczytać, zwracamy uwagę na opis, okładkę, tytu...

Recenzja książki Każdym skrawkiem duszy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl