Lubicie historie inspirowane prawdziwymi wydarzeniami?
Bo ja bardzo.
Kiedy poznaję Iwo Raka, w życiu nie wpadłabym na to, że to będzie oszust z Tindera. Czyli pewnie właśnie o to chodzi, tak potrafią zakręcić kobietę, że nawet czytając nie chce w to uwierzyć.
On pojawiający się w momencie, kiedy Monika ma problem z byłym mężem. On pomocny w każdej chwili. On próbujący pomóc jej wygrać duże pieniądze podczas rozwodu i opiekę nad córką.
Nagle pojawiają się inne kobiety, pojawia się mąż Moniki. Pojawia się policjant, którego celem staje się załapanie faceta, który tak krzywdzi kobiety, które o dziwo wcale nie chcą nic mówić. Czy się boją? Czy zostały przez niego aż tak omotane, zastraszone?
Mimo, że na początku powieść wydaje się trochę zagmatwana, za dużo wątków, to potem nie można przestać czytać, nagle zaczynamy sobie wszystko składać. I zastanawiać się jak? Jak można być takim człowiekiem, jak można wykorzystać bezbronne kobiety, rozkochać, oszukać, że chce się jej pomóc, a potem okraść i stawać się wobec nich potworem. On zawsze przy każdej kobiecie bogatej, rozwiedzionej czy tej, której niedawno umiera mąż. Człowiek o dwóch twarzach, kłamiący w żywe oczy, który wie jak łatwo zmanipulować kobietę, która cierpi, która potrzebuje wsparcia.
Czytając poznacie historie kobiet, które dały się zmanipulować temu oszustowi, doświadczycie tego, jak bardzo łatwo...