Amber Garza to amerykańska pisarka, autorka popularnych serii Playing for Keeps i Make the Play. Poza pisaniem uwielbia też śpiewać. Tworzy, popijając kawę lub wino. Mieszka z mężem i dwójką dzieci w niewielkim miasteczku w Kalifornii.
Małe amerykańskie miasteczko i dwie Kelly Medina. Jedna starsza, która czuje się samotna, bo ukochany syn wyjechał na studia, a mąż pracuje w innym mieście. Dodatkowo jej przyjaciółka, zajęta swoją rodziną, również nie ma dla niej czasu. Kiedy Kelly dowiaduje się, że w tym samym mieście mieszka druga Kelly Medina, matka kilkumiesięcznego syna, nie może przestać o niej myśleć. Chce ją poznać, szuka z nią kontaktu, aż w końcu aranżuje pozornie przypadkowe spotkanie. Kobiety zaprzyjaźniają się, coraz częściej się widują, a starsza Kelly coraz bardziej wtrąca się w życie młodszej koleżanki, aż zamienia się to w obsesję. Pewnego dnia jedna Kelly znika. Dlaczego? Czy druga z kobiet ma w tym zniknięciu swój udział?
Do sięgnięcia po książkę zachęcił mnie tym razem pomysł autorki na powieść, który wydaje się inspirowany jej własnymi doświadczeniami. A dokładniej tym, że sama mieszka w niewielkim miasteczku, w którym żyje też druga Amber Garza. I muszę przyznać, że oparty na tym unikatowym pomyśle thriller psychologiczny wyszedł autorce doskonale. Absolutnie nic nie jest w tej powieści oczywiste i jednoznaczne. Każda z bohaterek ma swoje tajemnice i do samego końca nie można przewidzieć, jak to się skończy. Tym bardziej nie ma mowy o tym, żeby przed czasem odgadnąć motywy postępowania bohaterek. Bardzo zgrabnie splotła autorka ze sobą historie tych dwóch kobiet, które, początkowo rozsypane i zagmatwane, łączą się, doprowadzając do zaskakującego finału.
Akcja powieści rozkręca się dość powoli, ale od początku czuć napięcie, które z każdą stroną rośnie coraz bardziej. Przez co nie można się doczekać, aż dowiemy się, o co tu tak właściwie chodzi. Książka jest bardzo intrygująca, do tego autorka serwuje kilka nieprzewidywalnych zwrotów akcji. Kilka innych można przewidzieć przed czasem, jednak napięcie mimo to skutecznie utrzymuje czytelnika przy lekturze. Nie można przestać tej książki czytać. To jedna z tych powieści, przy których stale powtarzamy: „jeszcze tylko jeden rozdział”. Naprawdę wciąga. Fajne jest w niej również uczucie niepokoju, które tworzy gęstą atmosferę, która z biegiem wydarzeń coraz bardziej się zagęszcza, aż jest nie do wytrzymania w finale. Wspomniane już odczucie niepokoju dodatkowo potęguje pierwszoosobowa narracja. I utrzymuje się ono nawet wtedy, kiedy akcja w trakcie trochę zwalnia.
To nie jest thriller jakich wiele. I to nie tylko ze względu na nieszablonowy, dobrze wykorzystany i genialnie poprowadzony pomysł. Ta historia jest dopieszczona, idealnie zbudowana i nieprzewidywalna. Na początku może nam się wydawać, że doskonale wiemy, do czego ta opowieść nas doprowadzi, jednak niedługo później okazuje się, że tak naprawdę nie wiemy nic. Zostajemy wyprowadzeni w pole. I to wielokrotnie. Autorka ma świetny zmysł obserwacji, bardzo sprytnie wodzi czytelnika za nos i doprowadza do tego, że kiedy poznamy zakończenie, dosłownie zastygamy na jakiś czas. Czas, który jest potrzebny, aby ochłonąć, poskładać to wszystko, co właśnie przeczytaliśmy do kupy, zrozumieć. Powieść jest szokująca, duszna, przepełniona bólem i frustracją. Pokazuje dwa oblicza macierzyństwa, tak różne ze względu na odmienną przeszłość i przeżycia i to, do czego mogą doprowadzić głęboko zakorzenione rozpacz, strata, ból, jak bardzo może człowieka zmienić brak akceptacji, miłości i ciągłe powracanie do przeszłości. I chociaż z biegiem lektury dowiadujemy się coraz więcej i zaczynamy rozumieć postępowanie bohaterki, ciągle pojawia się w środku jakiś sprzeciw wobec tego, czego jesteśmy świadkami. Ta historia, mimo prób zrozumienia, nadal wzbudza przerażenie i szereg innych emocji.
„Chcę twojego życia” to thriller, który bardzo zaskakuje. I niemiłosiernie wciąga. Bardzo dobrze spędziłam z tą książką czas. Polecam i zachęcam, abyście mieli ją na uwadze.
We współpracy z Wydawnictwem Marginesy.