Wszystko pochłonie morze recenzja

Niezwykle obiecująca fantastyka z domieszką thrillera i baśni

Autor: @piratksiazkowy ·2 minuty
2021-04-28
Skomentuj
2 Polubienia
Wszystko pochłonie morze to moje pierwsze spotkanie z Magdaleną Kubasińską i jej twórczością, które wypadło o wiele lepiej niż się spodziewałem. Historii w moim odczuciu najbliżej do urban fantasy z wątkiem kryminalnym, gdzie staramy się odkryć kto stoi za spiskiem, który doprowadził do otrucia Księcia Pocałunkiem Syreny.

Historię śledzimy z dwóch perspektyw – książęcego rycerza Leto Drakina i alchemiczki z Dzielnicy Luster, Alethy Velie. To właśnie oni postanawiają zrobić wszystko co w ich mocy, by uratować Księcia i ocalić Spieldige przez chaosem, w którym miasto zaczyna się pogrążać. Kolejne wydarzenia pokazują walkę z czasem i nieuchronnymi konsekwencjami wydarzeń z którymi bohaterowie starają się walczyć.

Sama konstrukcja Spieldige mi się podoba – z pozoru wydaje się być niczym nie wyróżniającym się miastem, ale gdy poznajemy niezwykłą Dzielnicę Luster, w której to historia Wszystko pochłonie morze się zaczyna, autorka rozbudza ciekawość na więcej. Szkoda, że nie dowiedzieliśmy się o tym mieście jeszcze więcej, bo mam wrażenie, że poznaliśmy je tylko z wierzchu, a Spieldige aż się prosi by zagłębić się w zakamarki i szemrane uliczki, gdzie rządzi Puszczyk i jego banda. Fabuła nie pozwala się nudzić – gdy wydaje się, że akcja na chwile przystopowuje, zostajemy wrzuceni w kolejny wir wydarzeń, atak upiorów, które krążą po mieście, nagle wybuchający pożar czy zabójstwo.

Najbliżej poznajemy Leto i Alethę, ale podczas historii przewijają się różne postaci, które pozwalają historii się rozwijać. Poznajemy żonę Leto, księżniczkę Erikę, innych rycerzy Księcia, którzy przyjaźnią się od dzieciństwa, oryginalne religie, bóstwa i dowiadujemy się o istnieniu syren, które jeszcze przed wiekiem wiązały się z ludźmi. I mocno żałuję, że niektóre z tych wątków nie zostały bardziej rozwinięte, bo wszystkie były naprawdę ciekawe, a wątek chociażby magii czy zasad nią rządzących został ledwie liźnięty.

Ogromny plus dla autorki za niezwykle ciekawą historię, którą udało się zamknąć w jednym tomie. W polskiej fantastyce zdecydowanie brakuje tego typu książek, a Wszystko pochłonie morze jest bardzo dobrym przykładem tego, że jest miejsce na tego typu historie. Z początku może się wydawać, że fabuła przypomina Shadowscent, którego zarys jest dość podobny, ale te książki mocno się od siebie różnią. Gdyby jednak postawić je obok siebie to rodzime dzieło wyszłoby z tego starcia zwycięską ręką.

Mimo że jest tutaj w moim odczuciu kilka niedociągnięć, nie są to wady. Lubię bardzo dobrze poznać świat w którym dzieje się historia i żałuję, że autorka nie zdradziła nam więcej szczegółów dotyczących Spieldige, które jest ciekawym miejscem. Podczas czytania jednak bardzo dobrze się bawiłem i byłem bardzo ciekawy dalszego ciągu historii oraz jej rozwiązania, które nie zawiodło. Samą historią Magdalena Kubasiewicz pokazała, że ma wiele interesujących pomysłów, więc chętnie sięgnę po kolejne powieści autorki.

Książkę otrzymałem z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

× 2 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wszystko pochłonie morze
Wszystko pochłonie morze
Magdalena Kubasiewicz
7.6/10

Baśń o syrenach, magii i poświęceniu. Kiedyś syreny chodziły pomiędzy śmiertelnikami. Pamiątką tych czasów jest przepis na truciznę, na którą nie ma lekarstwa. Książę zostaje otruty Pocałunkiem Syr...

Komentarze
Wszystko pochłonie morze
Wszystko pochłonie morze
Magdalena Kubasiewicz
7.6/10
Baśń o syrenach, magii i poświęceniu. Kiedyś syreny chodziły pomiędzy śmiertelnikami. Pamiątką tych czasów jest przepis na truciznę, na którą nie ma lekarstwa. Książę zostaje otruty Pocałunkiem Syr...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Za "Wszystko pochłonie morze" miałam się zabrać dużo wcześniej. Prawie pół roku książka Magdaleny Kubasiewicz przeleżała na mojej półce, ale w końcu przyszedł czasie i na nią. Patrząc na okładkę, myś...

@stos_ksiazek @stos_ksiazek

Najlepsza książka roku! Polska fantastyką stoi! Niesamowity baśniowy klimat! - mniej więcej takie hasła bombardowały mnie z wielu stron w internetowym czytelniczym świecie. Pomyślałam sobie, że może ...

@mysilicielka @mysilicielka

Pozostałe recenzje @piratksiazkowy

Mroczna wiedza
Motyw szkoły w nowej odsłonie

Scholomance to wyjątkowa szkoła dla obdarzonych magicznymi umiejętnościami nastolatków. Szkoła, którą albo kończysz, albo umierasz w trakcie nauki. El, a właściwie Galad...

Recenzja książki Mroczna wiedza
Żelazny Wilk
Mroczna fantastyka dla dorosłego czytelnika

Żelazny Wilk to moje pierwsze spotkanie z piórem Siri Pettersen. Nie czytałem trylogii Kruczych Pierścieni, jednak nie stanowiło to problemu, bo świetnie odnalazłem się ...

Recenzja książki Żelazny Wilk

Nowe recenzje

RAK. Wszystko do umorzenia
Zło triumfuje, gdy dobrzy ludzie milczą.
@milbookove:

„Rak. Wszystko do umorzenia” to książka, która od razu wciąga w niepokojący świat pełen manipulacji, oszustw i ludzkich...

Recenzja książki RAK. Wszystko do umorzenia
Zimowa Księga Ludmiły
Zimowe wspomnienia
@maciejek7:

"Zawsze fascynowało mnie, jak jedna osoba albo jedno na pozór nieistotne wydarzenie potrafi sprawić, że nasze życie skr...

Recenzja książki Zimowa Księga Ludmiły
Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni
Jak stworzyć idealny romans historyczno-bridger...
@wilisowskaa...:

Książka „Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni” jest językowo współczesna, pomimo akcji dziejącej się w 1816 roku. Je...

Recenzja książki Jak stracić hrabiego w dziesięć tygodni