Magnus Bane, Wielki Czarownik Brooklynu; barwna postać ze świata Nocnych Łowców, uwielbiana przez miliony fanów na świecie, w końcu doczekała się swojej własnej książki, dzięki której możemy ją o wiele lepiej poznać. Pozycja ta powstała dzięki połączeniu sił Cassandry Clare z jej koleżankami po fachu: Sarah Rees Brennan oraz Maureen Johnson. Trzy pisarki postanowiły przybliżyć postać Magnusa Bane'a czytelnikom książek ze świata Nocnych Łowców w sposób lekki i niezwykle przystępny - w postaci opowiadań.
"Kroniki Bane'a" jest to zatem zbiór jedenastu opowiadań, w których opisane wydarzenia dzieją się przed "Diabelskimi Maszynami", w ich trakcie, po, a także w trakcie "Darów Anioła". Poszczególne opowiadania odnoszą się do tych bardziej znaczących wydarzeń z przeszłości Wielkiego Czarownika i wyjaśniają kilka ciekawych kwestii, mogących nurtować czytelników wcześniejszych serii z tego uniwersum. Możemy dzięki tej pozycji lepiej zrozumieć postępowanie oraz niektóre reakcje samego Magnusa, które wcześniej mogły być niezrozumiałe. Odkrywają także sekrety, o których istnieniu czytelnik nie miał dotąd pojęcia. Choć niektóre z utworów są słabsze, a inne lepsze, to jednak całość stanowi przyjemny i wręcz obowiązkowy dodatek dla miłośników poprzednich serii.
"Niewiele mam w życiu zasad, ale jedna z tych, którymi się kieruję, brzmi: nigdy nie odrzucaj przygody."[s. 116]
Magnus Bane to postać, której nie sposób nie lubić. Wnosi on wiele humoru i ciepła do książek, w których występował, tak samo jest zatem z tą pozycją. Jest ona ciekawa, barwna i zabawna, choć momentami pozwala też na chwile refleksji czy zadumy. Autorki nie tylko przedstawiają nam Magnusa takiego, jakiego znamy z "Darów Anioła" oraz "Diabelskich Maszyn", pozwalają także dodatkowo odkryć również jego uczucia i emocje, dotąd przed czytelnikami nieodkryte. Tak więc dowiadujemy się o jego łatwości oddawania swego serca oraz sposobach leczenia kolejnych zawodów miłosnych; poznajemy jego słabości i bolączki. Dowiadujemy się jak wyglądało jego pierwsze spotkanie z Camille, czy pierwsze bliższe stosunki z Nocnymi Łowcami; co łączyło go z Raphaelem Santiago oraz dlaczego postanowił pomóc matce Clary. Odkrywamy także, że choć stara się on być wycofany ze spraw Nocnych Łowców i nie brać udziału w większych aferach i zamieszaniach w Świecie Cieni, to nie zawsze mu się to udaje, a często podchodzi do tego bardzo osobiście. Mamy zatem okazję poznania Magnusa takim, jakim jest naprawdę, i to od wielu lat, a nie za jakiego pragnie uchodzić.
Autorki spisały się nieźle, choć moim zdaniem o wiele lepiej byłoby, gdyby sama Clare stworzyła wszystkie opowiadania, bez niczyjej pomocy, bowiem czasami dało się wyczuć ingerencję jednej z jej koleżanek po fachu. Co prawda nie wyszło to źle, jednak są to świat i postaci stworzone przez Cassandrę Clare i tylko ona zna wszystko to na tyle dokładnie, aby oddać całości należną jej sprawiedliwość. A w tym wypadku otrzymaliśmy naprawdę dobrą książkę, nie zrozumcie mnie źle, jednak z wyraźnie wyczuwalną ingerencją osób trzecich - pań Sarah Rees Brennan oraz Maureen Johnson, z których twórczością dotąd się nie spotkałam, zatem ciężko mi ocenić jak bardzo wpłynęły one na pracę samej Clare. I choć nie jest to zbyt wielką szkodą dla "Kronik...", to jednak nie potrafię oprzeć się wrażeniu, że twórczyni tego uniwersum sama o wiele lepiej ukazałaby nam perypetie tego zacnego Czarownika i jego przyjaciół.
"Łaknął czasem spokoju, jak człowiek przez stulecia wędrujący po pustyni, który nigdy nie ujrzał wody i musi żyć z nieustającym pragnieniem."[s. 177]
"Kroniki Bane'a" czyta się przyjemnie, szybko i przez większość czasu z uśmiechem na twarzy, bądź ze łzami w oczach, będącymi objawem wzruszenia na ponowne wkroczenie do dobrze znanego już czytelnikowi świata oraz spotkania z bohaterami, których pokochał dzięki poprzednim seriom osadzonym w tych realiach. Styl Cassandry Clare w połączeniu z współautorkami nadal jest lekki, obrazowy i poruszający nie tylko wyobraźnię, ale i serce. Osobiście już nie mogę doczekać się kolejnych pozycji opisujących przygody Nocnych Łowców, nie tylko już tych nam dobrze znanych. Mam nadzieję, że autorka z równą łatwością jak dotychczas podbije nimi moje serce.
Pozycję tę zdecydowanie polecam każdemu miłośnikowi przygód Nocnych Łowców, fanom pióra Cassandry Clare oraz wielbicielom tego niesamowitego Czarownika, jakim jest Magnus Bane. Książka ta jest idealnym uzupełnieniem ulubionych serii, umilająca także okres wyczekiwania premier kolejnych tworów głównej autorki. Aczkolwiek należy pamiętać, aby czytać ją po zakończeniu trylogii "Diabelskie Maszyny" oraz po zapoznaniu się z "Miastem zagubionych dusz" - tomem 5 "Darów Anioła", aby ustrzec się wszelkich spoilerów z obu cykli. Nic więcej dodać już nie potrafię, poza tym, że każdy kto zna Magnusa, a pragnie poznać go jeszcze lepiej, powinien sięgnąć po tę pozycję! Naprawdę warto.
"Catarina i Ragnor byli czarownikami - dla nich również, tak jak dla Magnusa, czas był niczym deszcz: mienił się, zmieniał świat, ale nigdy im go nie brakowało.
Dopóki nie pokochali śmiertelnika. Wtedy bowiem czas stawał się złotem w rękach żebraka, który starannie odlicza każdy rozjarzony, nieskończenie cenny i przeciekający przez palce rok."[s. 33]