Zastanawiasz się czasem jakby wyglądał obecny świat po kolejnej wojnie? Gdyby osoby na stanowiskach zmieniły politykę względem ludzi i ograniczyły ich swobodę podejmowania decyzji?Autorzy książek widocznie nad tym główkują , coraz częściej przedstawiają powojenny świat, widziany ich oczami. Koleją powieść, która przedstawia świat po tragicznych wydarzeniach jest "Paragraf 5".
Ember próbuje nie wyróżniać się z tłumu. Każde łamanie prawa jest karane. Pewnego dnia matka Ember zostaje aresztowana, wśród żołnierzy, którzy przyszli ją zabrać jest Chase - dawny przyjaciel i pierwsza miłość Ember, jednak chłopak jest nieczuły, obojętny jakby ich nie znał. Matka Ember trafia do aresztu, natomiast dziewczyna do domu poprawczego. Ember nie myśli siedzieć bezczynnie - buntuje się, próbuje ucieczki i niestety ponosi bolesne kary. Gdy ponownie Chase pojawia się w jej życiu, aby zabrać ją na proces - dziewczyna nie wie czego się spodziewać.
Czy Ember może zaufać dawnemu przyjacielowi? Czy lepiej uciec przy nadarzającej się okazji?
"Paragraf 5" to książka, którą chciałam przeczytać już dawno. Przeczucie mówiło mi, że nie będę żałowała czasu jaki przy niej spędzę. Jak się okazało moja intuicja miała rację, chociaż powieść jest trochę trywialna.
Zacznę od stylu autorki. Simmons pisze bez pośpiechu, fabule nadaje powolne tempo akcji, dopieszcza wszystkie szczegóły i tworzy niesamowity klimat, Podczas czytania nie przeszkadzało mi nic. Całkowicie wniknęłam w postać Ember. Autorka bardzo dużo uwagi poświęciła psychice głównej bohaterki, dzięki temu łatwo wczułam się w tę postać oraz odczuwałam wszystkie emocje Em.
Podczas czytania wkroczyłam do świata, w którym trzeba przestrzegać zasad inaczej zostaje się ukaranym i to brutalnie. Przekroczyłam próg rzeczywistości, w jakiej zaufanie trzeba dawkować...
Bardzo często odczuwałam napięcie, które rewelacyjnie budowała autorka. Chwilami miałam wrażenie, że wyskoczę ze skóry. Już dawno nie czułam takiego lęku o bohaterów. Jako, że jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Simmons nie wiedziałam czego mogę się po niej spodziewać.
Książka ma w sobie dużo, a nawet więcej z romansu, ale takiego zwyczajnego nie przesłodzonego. Podczas czytania więź, uczucia jakie łączą bohaterów są namacalne. Autorka miała dobry pomysł, aby wpleść do fabuły retrospekcje, dzięki temu poznałam jakie relacje łączyły Ember i Chase przed tym nim stał się żołnierzem, a jak wygląda sytuacja po roku ich rozłąki.
Jeśli chodzi o dwójkę głównych bohaterów Ember i Chase, to bardzo szybko czuje się do nich sympatię, choć nie są bez wad. Dajmy Ember czasem jest dość nieokrzesana, popełnia błędy, jednak w miarę czytania zauważyłam jakie zachodzą w niej zmiany. Patrząc na bohaterkę, którą poznajemy w pierwszych rozdziałach, a na Ember z ostatnich stronić mamy ogromną przemianę z dziewczynki na kobietę. Z buntowniczki na wojownicze. Bardzo podobała mi się taka odsłona Em.
Natomiast jeśli chodzi o Chase - przemiana jest odwrotna, i tutaj miałabym kilka zastrzeżeń, ale mam nadzieję, że w następnym tomie będę miała do czynienia z Chasem "żołnierzem", a nie "ochroniarzem".
Minusy... Simmons postawiła na relacje głównych bohaterów, a mniej uwagi poświęciła sytuacji politycznej jaka panowała w świecie Ember. Dodatkowo bohaterowie drugoplanowi są tylko małymi epizodami w całości. Twórczyni słabo sportretowała ich osobowość, dlatego też trudno powiedzieć coś na ich temat. Powieść to przede wszystkim związek dwóch osób, które znajdują się po innej stronie barykady i muszą podjąć decyzję, która może ich zniszczyć.
Podsumowując powieść "Paragraf 5" muszę powiedzieć, że książka zrobiła na mnie duże wrażenie, nie chodzi mi o treść lecz o klimat jaki stworzyła pisarka, o napięcie jakie zbudowała oraz bohaterów, których polubiłam. Książkę przeczytałam błyskawicznie zaostrzając sobie apetyt na kolejny tom.
Zapewne nie wszystkich treść powali na kolana, ale tych co lubią takie klimaty zadowoli.