Pies, który nas odnalazł recenzja

Pies, który nas odnalazł

Autor: @Natalia_Swietonowska ·3 minuty
2022-02-08
Skomentuj
1 Polubienie
Twórczość Jagny Kaczanowskiej znałam do tej pory tylko i wyłącznie z powieści, które napisała wspólnie z inną polską autorką. Tamte pozycje bardzo mi się podobały, jednak chciałam zobaczyć, jak autorka wypada w solowej książce. Kiedy więc otrzymałam propozycję przeczytania powieści, która zachwyciła mnie swoją okładką, tytułem i opisem już w pierwszej chwili – nawet nie zwlekałam. Czy Pies, który nas odnalazł to pozycja idealna? Czy mogę ją polecić? Odpowiedzi na te pytania znajdziecie poniżej.

Anka powoli zaczyna mieć dość. Jej małżeństwo wisi na ostatnim włosku, córka Pola przechodzi młodzieńczy bunt, który w żaden sposób nie pomaga, a młodszy syn jest dzieckiem w spektrum autyzmu i pożera lwią część dnia kobiety. Kiedy więc pewnego dnia w ich życie wdziera się Fred – pies po przejściach, którego nikt nie szuka i nikt nie chce, Anka z początku chce oddać zwierzę do schroniska. Impuls każe jej jednak zatrzymać psa i w taki oto sposób ich ledwo trzymająca się rodzina zostaje zasilona nowym domownikiem. Czy teraz wszystko już zacznie się układać? Czy cała rodzina nauczy się cierpliwości i sztuki wzajemnego słuchania?

Powiem Wam szczerze, że ja od samego początku wiedziałam, że ta historia mnie trochę złamie. Gdzieś tam moja podświadomość to wiedziała, a ja wkroczyłam w tę powieść z całą swoją pewnością siebie. Pierwsze strony może mnie nie zachwyciły, a wręcz wywoływały moją złość (głównie z powodu zachowania głównych bohaterów), jednak im dalej posuwałam się w lekturze, tym coraz więcej widziałam, czułam i rozumiałam.

Anka to główna bohaterka powieści i z nią mam pewien problem. Z jednej strony jest to postać bardzo dobrze wykreowana, dająca się lubić, choć z początku błądząca po omacku w swoim życiu. Z drugiej jednak nie potrafiłam przejść obojętnie obok tego, jak postępowała ta bohaterka - ignorowała wręcz swoją starszą córkę i tak bardzo skupiła się na młodszym synku, że dosłownie przestała żyć swoim życiem. Choć rozumiem to postępowanie, to jednak bolało mnie to, jak bardzo Anka jest nieszczęśliwa i nie potrafi odnaleźć balansu w tym wszystkim.

Pola, czyli właśnie starsza córka Ani, w dużej mierze wzbudzała we mnie irytację. Choć to inteligentna dziewczyna, to jedna jej postępowanie mówiło jasno, że Pola nie potrafi zaakceptować faktu posiadania brata i dzielenia się z nim wspólną mamą. Wiem, że moja reakcja nie jest zbyt dobra, no bo umówmy się: Pola to jeszcze dziecko, które absolutnie ma prawo czuć się tak, jak się czuje i ma prawo do złości na swojego rodzica. Nic jednak nie jestem też w stanie poradzić na swoje własne uczucia.

Jagna Kaczanowska ma świetne pióro i stworzyła historię, która najpierw nie daje żadnych nadziei na polepszenie sytuacji, ale z czasem tę nadzieję pobudza i buduje na nowo. Napisałam wyżej, że główną bohaterką powieści jest Anka, jednak chyba powinnam napisać, że był nim Fred. Pies ten pojawił się prawie znikąd, a wprowadził tyle zmian w rodzinie Poli i Ani, że dosłownie głowa mała. Nie będę też ukrywać - ogromnie polubiłam tego psiaka i jego wątek okazał się niezwykle ważny dla całej powieści.

Autorka poruszyła również temat spektrum autyzmu, który mam wrażenie, że powoli przestaje być u nas tematem tabu. W rewelacyjny sposób pokazała i wytłumaczyła, że ludzie właśnie w tym spektrum są... po prostu ludźmi. Mają swoje zainteresowania, swoje uczucia i choć nie do końca potrafimy je zrozumieć, to skreślanie tych ludzi jest po prostu nieodpowiednie.

Pies, który nas odnalazł to tytuł, który zapadnie mi w pamięci na długo. Opisana przez autorkę historia poruszyła mnie do żywego, wciągnęła i wywołała morze łez. Pokochałam tę powieść i tych bohaterów i jestem pewna, że będę do nich wracać w przyszłości. W pewien sposób książka ta pomogła mi zrozumieć, że ja sama jeszcze nie pogodziłam się do końca z pewnymi zmianami, ale jestem na dobrej drodze ku temu.

Jeżeli nieobce Wam powieści obyczajowe, a i wątkiem zwierzęcym nie pogardzicie – Pies, który nas odnalazł może okazać się pozycją idealną dla Was. Nawet jeśli nie jesteście do końca przekonani, ja i tak Was zachęcam do poznania tej historii. Kto wie, może Was w sobie rozkocha tak jak mnie?

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-02-06
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Pies, który nas odnalazł
Pies, który nas odnalazł
Jagna Kaczanowska
8.4/10

Małżeństwo Anki i Remka przechodzi kryzys, ich dwunastoletnia córka zaczyna się buntować, a młodszy syn Kaj jest dzieckiem ze spektrum autyzmu. I kiedy wydaje się, że wszystko zmierza do katastrofy, ...

Komentarze
Pies, który nas odnalazł
Pies, który nas odnalazł
Jagna Kaczanowska
8.4/10
Małżeństwo Anki i Remka przechodzi kryzys, ich dwunastoletnia córka zaczyna się buntować, a młodszy syn Kaj jest dzieckiem ze spektrum autyzmu. I kiedy wydaje się, że wszystko zmierza do katastrofy, ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Pies, który nas odnalazł Jagna Kaczanowska W książce "Pies, który nas odnalazł" poznajemy pewną rodzinę - tatę Remka, mamę Annę i ich dwójkę dzieci - dwunastoletnią Polę i kilkuletniego Kaja. Rodzin...

@zlamany_grzbiet @zlamany_grzbiet

Wydawnictwu W.A.B bardzo dziękuję za egzemplarz do recenzji. Dość długo zwlekałam z tą recenzją. „Pies, który nas znalazł” Jagny Kaczanowskiej towarzyszył mi podczas tygodnia, który wydrenował mnie ...

@canis.luna @canis.luna

Pozostałe recenzje @Natalia_Swietono...

Węże na ziemi, węże na niebie
Węże na ziemi, węże na niebie

Trzeci tom cyklu o komisarzu Bondysie w końcu doczekał się swojej wielkiej chwili — postanowiłam zabrać się za lekturę tej książki głównie ze względu na sympatię względe...

Recenzja książki Węże na ziemi, węże na niebie
Doktor Jekyll i pan Hyde
Doktor Jekyll i pan Hyde

Lektura powieści Roberta Louisa Stevensona musiała czekać na swoją kolej dłuższy czas, co przyznaję ze smutkiem i pewnym wstydem. W końcu przyszła jednak pora i na tę po...

Recenzja książki Doktor Jekyll i pan Hyde

Nowe recenzje

Morderstwo w hotelu
Uroczystość otwarcia hotelu, koncert rock'n'rol...
@burgundowez...:

„Morderstwo w hotelu” to czwarta część serii Merryn Allingham o Florze Steele, właścicielce księgarni i samozwańczej de...

Recenzja książki Morderstwo w hotelu
Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Świeży, oryginalny i pełen humoru kryminał, w k...
@burgundowez...:

Jeśli sądzicie, że widzieliście już wszystko w literaturze kryminalnej, „Glennkill. Sprawiedliwość owiec” udowodni Wam,...

Recenzja książki Glennkill. Sprawiedliwość owiec
Noc spadających gwiazd
Magiczna noc
@ela_durka:

Jakiś czas temu miałam okazję, a w zasadzie wielką przyjemność przeczytać powieść "Nowe życie Kariny" pani Marty Nowik....

Recenzja książki Noc spadających gwiazd
© 2007 - 2024 nakanapie.pl