"Pocałunek Gwen Frost" to przyjemna lektura o nastolatce, która mimo swojego młodego wieku, musi się zmierzyć z licznymi przeciwnościami losu. W żaden sposób, nie pomaga jej w tym fakt, że przez większość swojego siedemnastoletniego życia, była okłamywana przez członków swojej najbliższej rodziny, ale i również nauczycieli, którzy ukrywali przed nią prawdę i twierdzili, że powinna się dowiedzieć wszystkiego we właściwym czasie. Tymczasem na terenie szkoły, zaczęło dochodzić do dziwnych incydentów. Niemalże na każdym kroku na Cygankę czyhały jakieś niebezpieczeństwa i tylko cud ratował ją od poniesienia druzgoczącej porażki. Wszystko wskazywało na to, że dziewczyna ma do czynienia z niebezpiecznym Żniwiarzem, który za wszelką cenę pragnie jej śmierci. Nie widząc innego wyjścia, bohaterka postanawia przeprowadzić prywatne śledztwo, którego zadaniem jest zdemaskowanie przestępcy i ukaranie go za wszystko, czego musiała doświadczyć. Czy nastolatka będzie w stanie tego dokonać? Do jakich wniosków dojdzie ona po dokładnym przeanalizowaniu faktów? Czy prawda okaże się dla niej czymś druzgoczącym i na zawsze odbije swój ślad na dalszym życiu dziewczyny? Czy w chwili prawdziwego zagrożenia, otrzyma wsparcie od bogini Nike?
Powiem wam, że jestem mile zaskoczona treścią tej książki. Niby nie działo się w niej zbyt wiele i można byłoby się do tego nieco przyczepić, jednak mimo wszystko, odczuwało się emanujące od niej emocji. Tych ostatnich było w powieści pod dostatkiem i ucieszyłam się, gdy doszłam do wniosku, że wątki paranormalne, równoważą się w tym utworze z wydarzeniami, które mają ścisły związek z siłą przyjaźni i wzajemnego wsparcia. Myślę, że w dzisiejszych czasach jest to niezwykle ważne i to dobrze, że autorzy starają się wiązać ze sobą te dwa światy. Nie sztuką jest bowiem napisać powieść o magicznych stworzeniach, dużo gorzej jest przewidzieć reakcję czytelników na przedstawione w niej rewelacje. Poza tym wychodzę z założenia, że każda książka oprócz tego, że powinna nam sprawiać przyjemność, powinna również dawać nam świadectwo jakiegoś postępowania, które mamy okazję obserwować w naszym realnych życiu. Mam tu oczywiście na myśli powieści, które przeznaczone są do czytania dla dzieci i młodszej młodzieży. W końcu to w tym wieku kształtuje się ich system wartości i stopniowo utrwalają się w nich wzorce postępowania. Dlatego właśnie doceniam w tego typu seriach momenty, w których autorzy starają się ukazać swoich bohaterów, nie tylko jako postaci fantastyczne i potomków mitycznych herosów, ale i również jako zwykłych nastolatków, którzy zmagają się z charakterystycznymi dla swojego wieku problemami.
"Pocałunek Gwen Frost" chciałabym polecić zarówno młodzieży, jak i osobom dorosłym. Mam nadzieję, że każdy odnajdzie w tej lekturze coś interesującego i zarazem niezapomnianego. Jestem ciekawa, jak dalej potoczą się losy uczniów Akademii Mitu i czy Gwendolyn uda się odnaleźć mityczny przedmiot, który uniemożliwia Lokiemu wydostanie się ze swojego więzienia. Jennifer Estep posługuje się naprawdę fajnym językiem, który jest w stanie przekonać do siebie wielu czytelników i sądzę, że dodatkowo wpływa to na jej plus. Nie traćcie więc czasu, tylko czym prędzej lećcie do biblioteki!
Wydawnictwo Dreams, luty 2013
ISBN: 978-83-63579-20-3
Liczba stron: 304
Ocena: 8/10