Pociąg recenzja

Podobno umiejętność ładnego przeklinania jest domeną ludzi inteligentnych. (przeczytane w internetach)
Zgadzacie się z tym? Posługujecie się przekleństwami?
Musze się przyznać, że lubię sobie czasem rzucić wiązankę 🙈
A w przekleństwa w książkach? Razi Was to? A może lubicie?

Autorka książki, która macie na zdjęciu, operuje przekleństwami nad wyraz gustownie. Tak wiecie, ładnie, w punkt. Cudownie też buduje napięcie i ciekawie prawi o relacjach międzyludzkich. Nie wspomnę już o gorących scenach w wydaniu Izy, które wywołują istny pożar zmysłów.

Dobra, koniec tych zachwytów. (Ale wszystko, co napisałam to święta prawda.) Do brzegu.

Iza Maciejewska z pewnością jest tą pisarką, której stylu nie można pomylić z żadnym innym. Nazwałam go patetyczno-bajkowym (nie wiem czy taki istnieje, ale mi ta nazwa pasuje). Jak dodamy do tego mocne wstawki erotyczne, wyrafinowaną grę słów i dużą dawkę humoru to właśnie będzie POCIĄG.

Bohaterów tej powieści poznajemy właśnie w przedziale pociągu jadącego do Krakowa. Spotkali się tam przypadkiem, jak to ludzie w pociągu. Sympatyczny pan Stanisław, uciekająca przed byłym mężem Ewa i komornik Michał. Ale czy na pewno w życiu wszystko dzieje się przypadkiem? A może jest zaplanowane przez kogoś na górze?
Może właśnie Ewka, Michał i Pan Stanisław mieli się spotkać, żeby zmienić swoje życie, odkupić swoje winy i zrozumieć prawdę o sobie? Może byli sobie nawzajem potrzebni?

Autorka nie kreuje jednoznacznie dobrych czy złych bohaterów. Każdy ma swoje za uszami, ale też każdy zasługuje na normalność i miłość i tego właśnie pragnie i szuka. Oni są tacy jak my, każdy z własnym krzyżem, z własnym bagażem doświadczeń.

Książkę czyta się bardzo szybko, jest łatwa w odbiorze, a jednocześnie niebanalna, trochę słodko-gorzka i zdecydowanie skłaniająca do refleksji.

Zaryzykujcie, bo warto wsiąść do tego POCIĄGU i przeżyć przygodę razem z bohaterami.
Już za kilka dni ukaże się kontynuacja tej historii pt. PIEPRZ. Zdradzę tylko, że jeszcze bardziej intrygująca i emocjonująca.