To, co możliwe recenzja

Podnieść się po ciosie od życia

Autor: @almos ·1 minuta
2022-02-19
1 komentarz
23 Polubienia
Powrót do prozy Strout to jak przywitanie z dawno niewidzianym przyjacielem, kojarzy się z wielką radością na wspaniałe spotkanie. Książka jest kontynuacją 'Nazywam się Lucy', zatem występuje w niej Lucy Barton, bohaterka poprzedniej pozycji. Z drugiej strony w tej książce, w przeciwieństwie do poprzedniczki, mamy strukturę podobną do 'Olive Kitteridge' tej samej autorki: zbiór luźno ze sobą powiązanych opowiadań, które łączy osoba Lucy. A wszystkie opowiadania dzieją się na amerykańskiej prowincji, głównie w miasteczku, w którym Lucy się wychowała.

Znowu urzeka Strout głębią psychologiczną i pełnym czułości pochyleniem się na ludzkim losem. A tematyka wielu opowiadań jest ciężka, sporo w nich traum: molestowanie dzieci, skrywany homoseksualizm ojca, przemoc domowa, wielka bieda, wojna w Wietnamie. Traumy te często skrzętnie skrywane przed otoczeniem, nigdy nieprzepracowane i uzdrowione, kładą się cieniem na życiu ludzi, bo prędzej czy później wybijają jak szambo i zapaskudzają wszystkich dookoła. Niemniej bohaterowie opowiadań podnoszą się po otrzymaniu ciosów od życia, może tylko bardziej pokancerowani...

Sama Lucy pojawia się w opowiadaniu 'Siostra' gdy, będąc już znaną pisarką mieszkającą w Nowym Jorku, przyjeżdża po wielu latach do rodzinnej miejscowości na spotkanie z rodzeństwem. To nie jest udana wizyta: demony z przeszłości, z biednego i pełnego przemocy dzieciństwa wciąż wracają, a Lucy nie potrafi sobie z nimi poradzić.

Najbardziej poruszyło mnie opowiadanie 'Teoria łup w kciuk', w którym w ogóle nie wspomina się Lucy Barton. Treść jest prościutka: Charlie spotyka Tracy w pokoju motelowym, a potem już leci, rzecz poraża głębią psychologiczną, jedno z najpiękniejszych opowiadań o miłości, jakie czytałem. Przeczytałem je dwa razy, ale jeszcze nie dotknąłem wszystkiego, czuję, że wrócę do niego jeszcze nie raz.

Jak w każdej świetnej literaturze, jest tam parę zdań, które mnie urzekły, na przykład takie: „Hej – powiedziała Patty, pochyliła się i pocałowała powietrze po obu stronach matki.” Albo to: „Mimowolnie przejrzał się w lustrze. Już dawno przestał wyglądać jak ktoś znajomy.”

To znakomita proza psychologiczna, powiedziałbym też, że humanistyczna, bo Strout z czułością, nawet z miłością pochyla się nad ludzkim losem pełnym bólu i cierpienia.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-02-18
× 23 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
To, co możliwe
To, co możliwe
Elizabeth Strout
7.3/10

Mistrzyni subtelnych narracji pulsujących intensywną siłą emocjonalną powraca z nową prozą. Kilka miesięcy po premierze amerykańskiej do rąk polskich czytelników trafi zbiór dziewięciu niepublikowanyc...

Komentarze
@Carmel-by-the-Sea
@Carmel-by-the-Sea · ponad 2 lata temu
Po takiej recenzjach, chce się przeczytać samemu!
× 1
To, co możliwe
To, co możliwe
Elizabeth Strout
7.3/10
Mistrzyni subtelnych narracji pulsujących intensywną siłą emocjonalną powraca z nową prozą. Kilka miesięcy po premierze amerykańskiej do rąk polskich czytelników trafi zbiór dziewięciu niepublikowanyc...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @almos

Obywatel Stuhr
Książka promocją filmu?

Niedawno zmarły Jerzy Stuhr pisał i wydawał sporo książek, ale są one różnej jakości. Ta pozycja, napisana razem z synem, zawiera dwa wywiady z autorami przeprowadzone p...

Recenzja książki Obywatel Stuhr
Źródła
Zwyczajne piekło

Ostatnio lubię czytać krótkie książki, ta ma 112 stron, ale treści i emocji jest w niej bardzo dużo. To historia rodzinna opowiedziana przez trzy osoby i dziejąca się w ...

Recenzja książki Źródła

Nowe recenzje

Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią
Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca
Historia zamknięta w czterech ścianach.
@Anna_Szymczak:

„Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca” to książka, która budzi nie tylko ogromne emocje, ale i pytania dotyczące gr...

Recenzja książki Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca
Zadzwoń, jak dojedziesz
O tym, jak silna bywa tęsknota
@z_kultury_:

Przychodzi do Nas niezapowiedziana. Często pojawia się po stracie bliskiej Nam osoby. Sprawia, że Nasze życie powoli tr...

Recenzja książki Zadzwoń, jak dojedziesz