Przewrotność dobra recenzja

Potrójna osobowość.

Autor: @Anna_Natanna ·2 minuty
2020-08-07
Skomentuj
7 Polubień
Wydawać by się mogło, że albo jesteśmy dobrzy, albo źli – a co za tym idzie, nasze czyny mogą mieć również tylko taki, adekwatny do tego, jacy jesteśmy, charakter. Jolanta Kwiatkowska w powieści "Przewrotność dobra" stara się nam udowodnić, że z tym dobrem i złem nie jest do końca tak, jak by się nam wydawało. Jej bohaterkę wszyscy odbierają jako osobę uczynną, o niezwykle dobrym sercu, a okazuje się, że w rzeczywistości taka nie jest. Bowiem – czego nikt w niej nie dostrzega – niezwykle umiejętnie manipuluje dobrem i złem w zależności od okoliczności oraz od tego, co jej przyniesie ewidentną korzyść, nawet jeżeli tę korzyść odniesie wskutek śmierci bliskich sobie osób, której sama wprawdzie nie powoduje, ale której nie zapobiega, chociaż zdaje sobie sprawę, że ona nastąpi.

Bohaterka "Przewrotności dobra" to jednak osoba wewnętrznie okaleczona. Tresowana, a nie wychowywana – zarówno przez rodziców, którym sprawiła zawód nie rodząc się chłopcem, jak i starszego brata – staje się bezwzględna, pozbawiona skrupułów wobec ludzi, którzy jej stają na przeszkodzie lub mogą być wykorzystani do realizacji zamierzonego celu. Ale równocześnie potrafi okazywać serce tym, których lubi naprawdę, zaś skutki swych złych, a nawet bardziej niż złych czynów w końcowym efekcie przekuwa w dobro, postępując jak taki współczesny Robin Hood, tyle że w spódnicy, który zabiera bogatym i daje biednym, realizując swój dziwny, wynikający z prawie "roztrojenia" jaźni plan. Roztrojenia, bo będąc raz Dorotą, raz swą małą "siostrą" Dorotką, raz jeszcze kimś innym, żyje cały czas w stworzonym przez siebie świecie.

"Przewrotność dobra" zdaniem autorki "napisało jej kolejne ja. Ja rozzłoszczone do granic wytrzymałości na to, co widzi, słyszy i czyta"[1]. I, moim skromnym zdaniem, to sprawiło, że jej powieść dokładnie wpisała się w tendencję, jakiej obecnie hołdują media, wmawiając widzom i czytelnikom, że patologia rodzi się w katolickich rodzinach, że księża to pedofile, a dzięki "dobrze" pojętej katechizacji można, jak bohaterka książki, wytłumaczyć wszystkie swe złe czyny. Daleka jestem od twierdzenia, że nie ma zła w kręgach, o których piszę, ale "Przewrotność dobra" została aż po brzegi naładowana treściami "piorącymi mózgi". I dlatego nie wbiła mnie w fotel w trakcie czytania, chociaż tak dobrze się zapowiadała: "Równym krokiem zbliżał się do bramy. Jak zawsze z wielką przyjemnością i z uśmiechem zadowolenia spojrzał na złoty szyld z napisem »Kancelaria notarialna. Artur Nowowiejski«. Ojciec, jako jeden z pierwszych, zaraz po zmianie ustawy o notariacie otworzył kancelarię w starej, przedwojennej kamienicy"[2].

Nie twierdzę, że powieść nie ma żadnych walorów, choćby stylistycznych, że mówi o czymś, co się nie zdarza, że nie porusza zawartym na pierwszych stronach opisem traumy małej dziewczynki. Jednakże nie zostałam przekonana do całej opisanej w niej historii



---
[1] Jolanta Kwiatkowska, "Przewrotność dobra", wyd. Dobra Literatura, 2012 r.; tekst z okładki.
[2] Tamże, str 11.

Moja ocena:

× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Przewrotność dobra
2 wydania
Przewrotność dobra
Jolanta Kwiatkowska
8/10

Osamotniona i poniżana w dzieciństwie, poddana manipulacji w imię przyszłego dobra, bohaterka uczy się, jak wyreżyserować zachowania innych i wykreować rzeczywistość wyłącznie wedle własnych zamierzeń...

Komentarze
Przewrotność dobra
2 wydania
Przewrotność dobra
Jolanta Kwiatkowska
8/10
Osamotniona i poniżana w dzieciństwie, poddana manipulacji w imię przyszłego dobra, bohaterka uczy się, jak wyreżyserować zachowania innych i wykreować rzeczywistość wyłącznie wedle własnych zamierzeń...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Jolanta Kwiatkowska to pisarka, która zadebiutowała w roku 2009 książką „Jesienny koktajl”. Twierdzi, że nie zdobyła żadnego szczytu, nie odkryła żadnego lądu i nie zrobiła innych nadzwyczajnych rzecz...

@ewfor @ewfor

Co sprawia, że sięgamy po konkretną książkę? Czasem kusi nas nazwisko sławnego pisarza, czasem liczne, pozytywne opinie na temat książki, czasem kierujemy się pozytywnymi wrażeniami z innej książki te...

@alison2 @alison2

Pozostałe recenzje @Anna_Natanna

Sen o okapi
Lektura, która może poprawić nastrój.

Często z tą książką Mariany Leky spotykałam się w internecie i za każdym razem czytałam o tym jaka to świetna lektura. Toteż ucieszyłam się, gdy zobaczyłam ją w swojej b...

Recenzja książki Sen o okapi
Dziewczyna o zielonych oczach
Dojrzewanie do samodzielności.

" Najsympatyczniejszych mężczyzn znajduje się w książkach - fascynujących, skomplikowanych, romantycznych, takich, których uwielbiam najbardziej". Caithlen, której uda...

Recenzja książki Dziewczyna o zielonych oczach

Nowe recenzje

Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią