Topiel recenzja

Powódź tysiąclecia

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @monweg ·2 minuty
2020-07-21
1 komentarz
5 Polubień
Jakub Ćwiek – pisarz, publicysta. Zdecydowaną większość jego twórczości stanowi literatura fantastyczna, ale nie stroni od innych gatunków, publikując książki podróżnicze, obyczajowe, kryminalne i reportaże. Ćwiek urodził się w Opolu, ale wychowywał w Głuchołazach i to w tej miejscowości umieścił akcję swojej najnowszej książki Topiel. Miałam przyjemność poznać tę fantastyczną stronę twórczości Ćwieka (Kłamca, Chłopcy); przeczytałam także niedawno wydany kryminał Szwindel. Tym razem autor Dreszczu funduje nam powieść obyczajową i thriller w jednym.


Topiel wymyka się podziałom i tak naprawdę trudno ją zaszufladkować. A przy tym opowiada historię, która wydarzyła się faktycznie. Niektórzy może pamiętają powódź, nazwaną powodzią tysiąclecia. To w tych realiach, w 1997 roku w Głuchołazach rozgrywa się akcja Topieli. Głuchołazy były pierwszym zalanym polskim miastem i doczekały się świetnie napisanej książki, która wymaga od czytelnika absolutnego skupienia.


Jakub Ćwiek oddał prowadzenie czterem chłopcom, którzy akurat mają wakacje. Jest lipiec 1997 roku. Poznajemy Kacpra, Darka, Grześka i Józka. To ich oczami oglądamy rozgrywające się dramaty. I choć chłopcy na początku bagatelizują zagrożenie powodziowe i lejący strugami deszcz, to szybko zostają zmuszeni do zrewidowania swojego zachowania. Bo powódź staje się faktem i jest katastrofalna w skutkach. To ona w efekcie doprowadzi do śmierci jednego z nich. Którego? Przeczytajcie. Warto.






Jednak nie tylko sama powódź ważna jest dla tej książki. Każdy z chłopców przeżywa swój prywatny dramat spowodowany trudną sytuacją rodzinną. I nie chodzi tutaj tylko o jakieś śmieszne nieporozumienia na linii rodzic – dziecko. Nie ma błahych problemów. Mamy okazję przyjrzeć się przyspieszonemu dojrzewaniu nastoletnich bohaterów. Dojrzewaniu w naprawdę trudnych, a nawet dramatycznych warunkach.


Jakub Ćwiek był tam na miejscu, w Głuchołazach. Pomagał powodzianom, a swoje wspomnienia umieścił w Topieli. Może dlatego ta książka jest tak bardzo prawdziwa. Czytając, uczestniczy się w opisanych wydarzeniach tak bardzo, że nie raz łapałam się na patrzeniu w okno i sprawdzaniu czy pada. Ta historia sprawia, że słyszy się w uszach miarowy szum deszczu i chlupot sięgającej coraz wyżej wody.


Topiel zabrała mnie we wspomnienia. Jednak ja nie byłam czynnym uczestnikiem tamtych wydarzeń. Byłam obserwatorem na odległość. Telewizor w moim mieszkaniu nadawał w tym czasie tylko wiadomości powodziowe. Pamiętam to wszystko doskonale, ale nawet nie chce mi się wyobrazić , jak straszny los spotyka ludzi w takiej sytuacji. Gdy litry wody leją się z nieba i budowanie zapór z worków z piaskiem nic już nie daje. Gdy giną ludzie, bo zabrała ich fala. To wszystko staje się rzeczywistością dla czterech chłopców, ich rodzin, ich znajomych i nieznajomych.






Jeżeli sądzicie, że znacie Jakuba Ćwieka, to radzę wam przeczytać Topiel. Chyba zmienicie zdanie. Ja wiem, jedno – mogę się spodziewać po tym autorze wszystkiego. I jak na razie za każdym razem odnosi sukces. Przynajmniej w moim mniemaniu. Jeśli was zainteresowałam, to nie czekajcie, tylko czytajcie Ćwieka. Czytajcie Topiel, bo to kawał bardzo dobrej literatury i powtórka z historii dla tych, którzy nie do końca pamiętają. A pamiętać wypada i zrobić wszystko, co w ludzkiej mocy, by taka sytuacja się nie powtórzyła.
Polecam gorąco.

Moja ocena:

× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Topiel
Topiel
Jakub Ćwiek
7.3/10

Pod koniec lipca 1997 roku ukraińscy żołnierze, którzy przybyli na pomoc powodzianom, dokonują makabrycznego znaleziska w korycie wciąż wezbranej rzeki. Na ułamanym, zanurzonym w wodzie drzewie wiszą...

Komentarze
@gala26
@gala26 · ponad 4 lata temu
Bardzo dobra książka. Warta przeczytania. :)
Topiel
Topiel
Jakub Ćwiek
7.3/10
Pod koniec lipca 1997 roku ukraińscy żołnierze, którzy przybyli na pomoc powodzianom, dokonują makabrycznego znaleziska w korycie wciąż wezbranej rzeki. Na ułamanym, zanurzonym w wodzie drzewie wiszą...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Długo zabierałam się do tej książki, bo z Ćwiekiem mam pewien problem. Jestem fanką jego powieści fantastycznych, ale Szwindel już mnie nie porwał. Jednak od pierwszych stron zostałam ofiarą Topiela....

@Patriseria @Patriseria

Wiele utworów zostało wydanych na rynku muzycznym w 1997 roku, jednak jest jeden wyjątkowy, który ma wyjątkowy wydźwięk do dzisiaj. "Moja i twoja nadzieja 97'"-bo tak brzmi pełny jego tytuł-to utwór ...

@powiescidlo @powiescidlo

Pozostałe recenzje @monweg

Rodzinny interes
Wielowątkowa sensacja w najlepszym Chmielarzowym wydaniu

Książki Wojciecha Chmielarza biorę w ciemno od pierwszego przeczytania. Z każdą kolejną książką utwierdza mnie, że dobrze wybrałam i jak dotąd jeszcze się nie zawiodłam...

Recenzja książki Rodzinny interes
Światłoczułość
Subtelność, emocje, głębia i dziecięca prostota

„Historia, która domagała się, by ją opowiedzieć. Narrator, który czekał, aż zjawisz się, by jej wysłuchać. I ona. Dziewczyna, w której wszyscy się gubili, lecz on jed...

Recenzja książki Światłoczułość

Nowe recenzje

Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią