Wyobraźcie sobie, że macie okazje przenieść się do dowolnego kraju świata, a jedynym warunkiem jaki musicie spełnić jest fakt, iż będzie to miało miejsce w przeszłości. Jestem ciekawa ilu czytelników zdecydowałoby się na podobną podróż, a kto potrzebowałby jeszcze chwili na zastanowienie. Na swojej liście osobistej liście posiadam ich aż kilka. Sama nie jestem do końca przekonana, które z nich jest dla mnie najważniejsze. Dlatego właśnie, postanowiłam odwiedzić je dzięki książkom. To właśnie one wzbudziły we mnie żądze ciągłych poszukiwań, a także ukazały mi piękno osiągniętego sukcesu.
"Prawdziwe wspomnienia Mali K." ukazuje nam historię polskiej primabaleriny, która będąc u kresu życia, postanowiła podzielić się z ludzkością, wspomnieniami z czasów swojej młodości. Z książki dowiadujemy się o romansach kobiety z wysoko postawionymi obywatelami Rosji, do których niewątpliwie należeli car Mikołaj II, Sergiusz Michajłowicz i Andrzej Władymirowicz. Wspólnie z bohaterami tej powieści poznajemy zwyczaje, jakie panowały w XIX wieku i na nowo uczymy się doceniać piękno sztuki, która stanowi nieodzowny element naszego życia. Jak potoczyły się losy dalsze losy Matyldy Krzesińskiej? Jakie przeciwności losu musiała pokonać, aby osiągnąć swój cel?
Szczerze współczuje ludziom, którym dane było poznać Matyldę osobiście. Muszę przyznać, że od dość dawna nie spotkałam na swojej drodze tak irytującej osoby, jak ona. Poznając sposób bycia tej bohaterki, miałam wielką ochotę by wyrzucić książkę przez okno, jednak dziwnym trafem tak się nie stało. W końcu nie dla samej Mali sięgnęłam po ten utwór, a dla historii, którą zdecydowała się ona opowiedzieć swoim czytelnikom. Poznając kolejne losy tej bohaterki, czytelnik ani przez chwilę nie ma czasu na nudę. W tej powieści niemalże na każdym kroku coś się dzieje, a sama Krzesińska wydaje się być niezwykle poruszona wydarzeniami, które miały miejsce w jej młodości. Cieszę się, że miałam okazję poznać jej historię i strasznie żałuję, że nie zrobiłam tego w kilku etapach. To właśnie one zapewniłyby mi idealne dawkowanie emocji, a tak nie wiem, czy mam się śmiać z postępowania Matyldy, czy powinnam być raczej mocno rozdrażniona.
"Prawdziwe wspomnienia Mali K." to książka obok której nie da się przejść obojętnie. Adrienne Sharp zabrała się do swojej pracy w naprawdę mistrzowski sposób i dzięki temu, osiągnęła tak wielki sukces. Każdy z bohaterów tej powieści jest na swój sposób oryginalny i naturalny. Zagłębiając się w poszczególne elementy tej lektury, tracimy rachubę czasu i dajemy się ponieść emocjom, które współtowarzyszą nam w niezwykłej wędrówce po nieznanym nam dotychczas terenie. Całość tej pozycji literackiej, chciałabym więc polecić polecić wszystkim tym, którzy lubują się w tego typu tematyce. Myślę, że wielu Moli Książkowych odnajdzie w tej lekturze wydarzenia, które wydadzą mu się na swój sposób bliskie i sprawią, że nie będzie miał ochoty na odłożenie jej z powrotem na półkę. Amerykańska pisarka posługuje się naprawdę fajnym językiem, a fakt, że sama miała do czynienia ze sztuką, którą niewątpliwie jest balet, pozwolił jej na jeszcze lepsze przekazanie nam jego istoty.
Wyd. Nasza Księgarnia, wrzesień 2012
ISBN: 978-83-10-12157-8
Liczba stron: 432
Ocena: 7/10