Przybrany brat recenzja

Przybrany brat

Autor: @marta.boniecka ·3 minuty
2022-11-01
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Z jaką książką spędziliście ostatni dzień października? Ja praktycznie zarwałam nockę z “Przyrodnim bratem”. To historia, która z początku nie bardzo mnie zaintrygowała, wydawała się oklepaną wręcz książką młodzieżową z wątkiem miłosnym. Jednak z rozdziału na rozdział, pomysł autorki na historię Raven i Travisa, wciągała mnie coraz mocniej.

Raven to popularna i lubiana uczennica, w pełni korzystająca z życia. Otoczona gronem przyjaciół, ma może nie tyle chłopaka co przyjaciela z bonusem. Jej życie wydaje się wręcz idealne, takie jakiego pragnie wiele nastolatek - na luzie, pełne szaleństwa i zabawy. Jednak przeszłość rzuca cień na ten perfekcyjny obrazek.

Czas też na zmiany w jej życiu. Ojciec Raven się zakochał, przez co przeprowadzają się do domu jego przyszłej żony. Shonda z kolei ma syna, Travisa, z którym Raven łączy pewien epizod z przeszłości, przez który chłopak niekoniecznie pała do niej sympatią. Ponadto obracają się w zupełnie innych kręgach znajomych. On nie jest z tych popularnych, jest tzw nerdem, kujonem, dziwakiem. Ale czy to koniecznie go dyskwalifikuje z życia towarzyskiego?

Z początku myślałam, że Raven będzie taką zarozumiałą, wredną i dokuczliwą gadziną i czeka nas tu wyraźny wątek hate-love pomiędzy nią, a Travisem.Bałam się, że będzie zatruwać mu życie z powodu jego odmienności. Ale podobało mi się to, że autorka wprowadziła na pierwszy plan bohatera “nie idealnego”, nie ociekającego seksem chłopaka, na którego leci dosłownie każda. Choć i Travis do odrzucających w sumie nie należy jak się okazuje, szczególnie przy bliższym poznaniu. I właśnie gdy Raven poświęca mu więcej uwagi, czasu i cierpliwości na przebicie muru jakim chłopak się otoczył, okazuje się, że zarówno on jak i jego przyjaciele, mogą być fajnym towarzystwem.

Nie da się nie dostrzec różnic między tą parą bohaterów, jednak gdy chcą, idealnie się uzupełniają i mają na siebie zbawienny wpływ. On pomaga jej nadrobić szkolne zaległości, motywuje do porzucenia życia imprezowiczki i nadużywania alkoholu czy palenia zioła. Z kolei ona uczy go … całowania ? No w sumie od tego zaczyna się tworzenie innej więzi między nimi. Choć tak naprawdę zaczęło się to wiele lat wcześniej… Ale dopiero po tym jednym, niesamowitym pocałunku, ona zaczyna patrzeć na niego inaczej. I zaczyna być zazdrosna o dziewczynę, która też dostrzegła w Travisie coś wyjątkowego.

Ale nie tylko przeszłość może być dla nich przeszkodą. Także przyszłość, plany studenckie, mogą zniszczyć więcej niż się spodziewają.

Jak często chcemy dla innych dobrze? Uważamy, że wiemy co dla nich najlepsze, że zasługują na coś lub kogoś lepszego i … nasze przekonania okazują się nie mieć zupełnie nic wspólnego z tym co naprawdę uszczęśliwiłoby te osoby ? Tu ta historia jest przykładem jak wiele można zepsuć, jak wiele lat zmarnować i osób zranić, błędnymi przekonaniami.

Raven chciała z pozoru dobrze, zaufała przyjaciółkom, nie chciała pozbawiać Travisa marzeń, życiowych celów. Jedna noc postawiła życie całej tej rodziny na głowie. Pochopne, gwałtowne reakcje, wykrzyczane w nerwach słowa, brak zrozumienia, poczucie odrzucenia i…ucieczka. Kto będzie najbardziej tego żałował ?

“Przyrodni brat” to książka, która mnie zaskoczyła. Mamy tu fundamenty dla pięknej, młodzieńczej miłości, jednak drastyczne momenty bardzo te fundamenty naruszyły. Błędne przekonania, niskie poczucie własnej wartości też tu nie pomogły. Czy po latach rodzina Raven , ona i Travis, będą w stanie to naprawić ? Warto się przekonać.

To nie jest książka idealna. Nieco mnie chwilami drażniły zachowania bohaterów. W pewnych momentach opisy wydarzeń czy dialogi, były na tyle chaotyczne, że gubiłam się w tym co się dzieje. Pod koniec już ta historia wydawała mi się też nieco przeciągana na siłę ale w ogólnej ocenie, robi dobre wrażenie.

Autorka tu nie raz porusza tu wątek samobójstwa, problemów z psychiką i rozsądnie podchodzi do tego tematu. Porusza drastycznymi opisami jak i tym jaki wpływ tego typu wydarzenia mają na innych. Czasem odebranie sobie życia wydaje się najłatwiejszym wyjściem. Ale to tylko pozory i można w ten sposób skrzywdzić nie tylko siebie. Jednak warto umieć dostrzegać sygnały jakie wysyłają osoby czujące, że nie dają rady tego życia udźwignąć.

Podsumowując jest to książka mająca w sobie znacznie więcej niż tylko historię młodzieńczej miłości. Bawi, porusza, wciąga. Ma swoje wady i zalety ale jest warta uwagi. Tak więc polecam jeśli jeszcze jej nie czytaliście.

Dziękuję za egzemplarz Wydawnictwu NieZwykłe.


Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-10-31
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Przybrany brat
Przybrany brat
A.E. Murphy
7.6/10

Autorka Jego asystentki i Bezwzględnego! „Uwielbiam motyw z przybranym bratem, szczególnie kiedy towarzyszy mu hate-love. Przybrane rodzeństwo nie jest spokrewnione, ale mieszka razem, co może sta...

Komentarze
Przybrany brat
Przybrany brat
A.E. Murphy
7.6/10
Autorka Jego asystentki i Bezwzględnego! „Uwielbiam motyw z przybranym bratem, szczególnie kiedy towarzyszy mu hate-love. Przybrane rodzeństwo nie jest spokrewnione, ale mieszka razem, co może sta...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Po książki z motywem hate-love sięgam zawsze z niezwykłą przyjemnością. A jak dodatkowo występują w nich zakazane relacje, to moja ciekawość rośnie jeszcze bardziej. Do "Przybranego brata" podeszłam ...

@justus228 @justus228

Reven po tym, jak jej ojciec ponownie się ożenił, zamieszkała z nim, macochą i jej synem. Nowy dom okazuje się wielką willą z basenem, położoną blisko plaży i daleko od szkoły, więc dziewczyna ma pow...

@paulinkusia1991 @paulinkusia1991

Pozostałe recenzje @marta.boniecka

Szkolne lifehacki. Kiedy szkoła cię wkurza, a ty chcesz robić to, co kochasz
Szkolne Lifecki

Długi weekend za nami. Wasze dzieci poszły dziś do szkoły z zapałem czy…niekoniecznie? Jeśli macie pod swoim dachem zbuntowanych lub zrezygnowanych uczniów, mam dla ...

Recenzja książki Szkolne lifehacki. Kiedy szkoła cię wkurza, a ty chcesz robić to, co kochasz
Jaskinie umarłych
Jaskinie umarłych

Po jakie gatunki najchętniej sięgacie w takie jesienne, ponure dni ? “Na przeszłość nie mamy wpływu, a i o przyszłości nie decydujemy w pełni sami.” Polska. Jele...

Recenzja książki Jaskinie umarłych

Nowe recenzje

Taniec z diabłem
Taniec z diabłem
@na_ksiazke_...:

Przyznam się bez bicia , że Santino jest moim pierwszym przeczytanym dziełem od autorki , choć robiąc przegląd półek że...

Recenzja książki Taniec z diabłem
Za nadobne
Za nadobne
@WystukaneRe...:

W polskiej literaturze mamy mnóstwo nazwisk do wymienienia, których warto wypatrywać w księgarniach. Zarówno kryminały,...

Recenzja książki Za nadobne
Wahadełko w magii
Wahadełko prawdę ci powie...
@Mirka:

@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługując...

Recenzja książki Wahadełko w magii