Sama tego chciałaś, Zuzanno recenzja

Recenzja Informatora Czytelniczego

Autor: @aaagusiek ·2 minuty
2014-08-05
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Mam przyjemność napisać wam dziś kilka słów o świetnej wakacyjnej powieści, która ukazała się całkiem niedawno nakładem wydawnictwa Prozami. Jak można zorientować się po tytule posta, jest to recenzja książki o chwytliwej okładce, za którą oklaski należą się wydawnictwu. Z pewnością przyciągnie wzrok niezdecydowanego klienta w niejednym sklepie.
Drodzy Czytelnicy, przedstawiam wam debiut Krystyny Bartłomiejczyk pt. "Sama tego chciałaś Zuzanno".

Na wstępie kilka słów o debiutującej autorce. Krystyna Bartłomiejczyk to rodowita Kraśniaczka, mieszkająca przez jakiś czas w Lublinie, gdzie skończyla studia, oraz w Katowicach, gdzie w szkole uczyła rosyjskiej gramatyki. Po powrocie do Kraśnika wykonywała wiele najróżniejszych zajęć. Prowadziła cegielnię, windykowała należności spółdzielni mieszkaniowej, aż finalnie zaczęła pisać na poważnie. Aktualnie jest emerytowaną mamą dorosłych już dzieci, a przy tym "zatwardziałą domatorką, którą nawet na spacer wyprowadza pies".


Tytułową Zuzannę poznajemy jako młodą, niezależną kobietą, którą do małżeństwa popycha nadopiekuńcza matka. Do tego wszystkiego kolega z dzieciństwa, który uczepił się jej jak rzep psiego ogona nie daje jej spokoju i naciska na zamążpójście. Zdesperowana i pijana Zuzanna decyduje się więc na szalony krok: oświadcza się dopiero co poznanemu Witkowi. A on, chyba pod wpływem impulsu, robi coś równie szalonego - przyjmuje oświadczyny. Po tym jakże ważnym wydarzeniu, mamy możliwość przyjrzenia się Zuzannie jako matce i żonie. Na pierwszy rzut oka szczęśliwej. Na drugi: zaniedbywanej, pozbawionej możliwości pracy... A do tego sama wpycha w ramiona Witka tę rudą Wiewiórę! Życie Zuzanny w pewnym momencie nabiera niesamoiwtego tempa. Co z tego wszystkiego wyniknie? A tego musicie dowiedzieć się sami!

Co podobało mi się w utworze? Przede wszystkim akcja. Wbrew pozorom zwyczajna i wydawać by się mogło, nieco oklepana. Ale tak naprawdę jak nie polubić zwariowanej Zuzanny za te jej wszystkie codzienne szaleństwa? Malo która postać literacka podbija moje serce już na wstępie powieści. Zuzannie udało się to od razu! Tak, kreacja głównej bohaterki oraz sam zarys fabuły naprawdę przypadły mi do gustu. Do tego ksiażka kusi wydaniem. Okładka i notatki z tyłu z pewnością skuszą nie jednego czytelnika i wielkie brawa należą sie za to wydawnictwu.

Co uważam za minus? Właściwie widzę tylko jeden. Mianowicie, podczas lektury irytowała mnie nieraz zbyt złożona składnia zdań, co trochę gryzło się z niezwykle dynamiczną fabułą. Ale jak powszechnie wiadomo, debiutanci z czasem ćwiczą swój warsztat i jestem pewna, że następna powieść Pani Krystyny pod tym względem na pewno będzie dużo lepsza.

Cóż. Podsumowując, wydawnictwo Prozami prezentuje świetną powieść, w dodatku zachwycając przy tym szatą graficzną utworu. Zwariowana Zuzanna i jej losy to idealna odskocznia od rzeczywistości w trwające nadal wakacyjne poranki, popołudnia, wieczory, a kto wie, dla wielu może nawet i noce. Zachęcam. Ja świetnie bawiłam się podczas nawiązywania bliższej znajomości z tą wyrazistą bohaterką.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Sama tego chciałaś, Zuzanno
Sama tego chciałaś, Zuzanno
Krystyna Bartłomiejczyk
5/10

Zuzanna Dołęga to żona prawnika, matka dwóch jedenastolatek oraz przyjaciółka swoich przyjaciółek (też dwóch). Prowadzi uporządkowane życie, które toczy się wokół listy: zrobić zakupy, wstawić pranie,...

Komentarze
Sama tego chciałaś, Zuzanno
Sama tego chciałaś, Zuzanno
Krystyna Bartłomiejczyk
5/10
Zuzanna Dołęga to żona prawnika, matka dwóch jedenastolatek oraz przyjaciółka swoich przyjaciółek (też dwóch). Prowadzi uporządkowane życie, które toczy się wokół listy: zrobić zakupy, wstawić pranie,...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @aaagusiek

Figle i psoty Kaktusa i Skloty
Recenzja Informatora Czytelniczego

Dziś prezentuję wam świetną książeczkę nie tylko dla dzieci, która ukazała się całkiem niedawno nakładem wydawnictwa Skrzat. Książeczka ma 72 strony i wymiar oscylujący ...

Recenzja książki Figle i psoty Kaktusa i Skloty
Historia pewnej niewierności
recenzja Informatora Czytelniczego

"Być może małe dziewczynki powinny czytać bajki o złych potworach, żeby w dorosłym życiu przeżyć mniej rozczarowań." "Historia pewnej niewierności" to druga część sagi ...

Recenzja książki Historia pewnej niewierności

Nowe recenzje

Jeleni sztylet
Jeleni sztylet
@snieznooka:

Mawia się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale kiedy widzi się takie wydania, jak „Jeleni sztylet” autor...

Recenzja książki Jeleni sztylet
Nuvole bianche. Białe chmury
Białe chmury
@snieznooka:

„Nuvole Bianche. Białe Chmury” to moje pierwsze spotkanie z twórczością Adrianny Ratajczak, niezbyt często sięgam po ks...

Recenzja książki Nuvole bianche. Białe chmury
Confessio
Debiut inny niż wszystkie
@zaczytanaangie:

W kółko piszę o mojej miłości do debiutów, więc to może być już nudne, ale mam wrażenie, że ten rok przyniósł nam prawd...

Recenzja książki Confessio
© 2007 - 2024 nakanapie.pl