Jedno słowo za dużo recenzja

Recenzja

Autor: @Iwona_Nocon ·2 minuty
2021-06-28
Skomentuj
3 Polubienia
Hmm nie wiem jak mam podejść do recenzji tej książki. Dlaczego, dlaczego dlaczego nie pozwoliłam sobie na dopuszczenie tej historii do siebie na tyle, by móc ją przeżyć tak jak na to zasługiwała. Ja już nie wiem czy nie mam serca czy moja wrażliwość wyparowała... 😔. Napiszę co myślę, ale nie sugerujcie się moją opinią 🙏.
Mary poznała Jima trzynaście lat temu. Od razu między nimi zaiskrzyło i niemalże od razu postanawiają być ze sobą. Niestety po kilku latach, ich relacja ulega zmianie. Podczas jednej z kłótni mężczyzna wybiega z domu i już nie wraca. Od tamtej pory minęło już 7 lat. Kobieta codziennie po skończeniu pracy stoi przed jedną z londyńskich stacji kolejowych trzymając tabliczkę z napisem: Wróć do domu, Jim.
Podczas jednego z dyżurów w Telefonie Zaufania Mary odbiera telefon, w którym rozpoznaje głos swojego ukochanego. Czy to naprawdę on?
Kiedy po raz pierwszy zetknęłam się z opisem, miałam gdzieś z tyłu głowy skojarzenie z Listem w butelce. Instynktownie poczułam, że uczuciowo ta książka mnie porazi w podobny sposób i będę ryczeć w poduszkę. Może by i tak było gdyby ta książka była utrzymana w klimacie dramatu, melodramatu. Niestety w pewnym momencie fabuła lekko skręca w stronę kryminału, co trochę podcięło mi skrzydła. Rozumiem, że szukanie Jima miało kluczowe znaczenie, bo na tym z złożenia opiera się historia. Ale fajnie byłoby gdyby to Mary go szukała. To, że tego nie robiła, powinno dać mi do myślenia. Dopiero na końcu (na szczęście) wszystko wychodzi na jaw i choć lubię zakończenia bez happy endów, poniekąd czuję się oszukana tym końcowym etapem. Nigdy nie byłam zakochana, co nie do końca mnie usprawiedliwia, ale nie zrozumiałam przekazu płynącego z tej powieści. W większości utworów artyści forsują przekonanie, że o miłość trzeba walczyć. Tak to mi się wbiło do głowy, że kiedy ktoś odpuszcza dla dobra siebie samego bądź drugiej strony nie dociera to do mnie. Być może nie znam się na miłości i pewnie gdybym się znała inaczej bym o niej pisała. Niemniej jednak muszę przyznać, że nie do końca była to powieść dla mnie. Ta książka potrzebuje większego zrozumienia, otoczenia ją opieką, miłością i wsparciem. Ja niestety tego aktualnie dać nie mogę. Za pomysł i smutne momenty, w których dobrze się czułam 7/10.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2021-06-27
× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Jedno słowo za dużo
Jedno słowo za dużo
Abbie Greaves
7.1/10

Będę cię kochać aż do końca świata... Mary, codziennie od siedmiu lat – tuż po skończeniu pracy i aż do późnego wieczora – stoi przed jedną z londyńskich stacji kolejowych, trzymając w ręku na...

Komentarze
Jedno słowo za dużo
Jedno słowo za dużo
Abbie Greaves
7.1/10
Będę cię kochać aż do końca świata... Mary, codziennie od siedmiu lat – tuż po skończeniu pracy i aż do późnego wieczora – stoi przed jedną z londyńskich stacji kolejowych, trzymając w ręku na...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Z tą autorką po raz drugi już się spotykam. Poprzednia książka nawet mi się podobała, dlatego też postanowiłam kolejny raz sięgnąć po jej najnowszą powieść. Choć powieści obyczajowe to nie bardzo to ...

@Anna_Szymczak @Anna_Szymczak

Czy kiedykolwiek czytaliście książkę, która budzi wśród czytelników zachwyt, a Wam w ogóle się nie podoba? Mnie taka sytuacja spotkała po raz pierwszy, dlatego długo zastanawiałam się nad tym, czy pi...

@anettaros.74 @anettaros.74

Pozostałe recenzje @Iwona_Nocon

Lulu i Drapek 2. Wielka wyprawa do Mumlilendu
Dzieckiem być

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl. Lulu i Drapek 2 to druga część przygód sześcioletniej dziewczynki i jej wiernego towarzysza kota. Tym razem ten duet de...

Recenzja książki Lulu i Drapek 2. Wielka wyprawa do Mumlilendu
Światło między oceanami, wydanie specjalne
Recenzja

Pierwszy raz „Światło między oceanami” przeczytałam 11.10.2017 roku, a moja opina na temat tej książki, brzmiała tak: ,, To miała być kolejna książka z serii — jak tylko...

Recenzja książki Światło między oceanami, wydanie specjalne

Nowe recenzje

Złe dziecko
Złe dziecko
@monika.sado...:

Nikt nie rodzi się zbrodniarzem, ale w każdym skrywa się zło, które niespodziewanie może się zbudzić. Jesteśmy mrocznym...

Recenzja książki Złe dziecko
Kolacja z Tiffanym
Kolacja z Tiffanym.
@Malwi:

Książka "Kolacja z Tiffanym" autorstwa Agnieszki Lingas-Łoniewskiej to propozycja dla miłośników lekkich, zabawnych i n...

Recenzja książki Kolacja z Tiffanym
Jeleni sztylet
Jeleni sztylet
@snieznooka:

Mawia się, że nie powinno się oceniać książki po okładce, ale kiedy widzi się takie wydania, jak „Jeleni sztylet” autor...

Recenzja książki Jeleni sztylet
© 2007 - 2024 nakanapie.pl