121 łez recenzja

A teraz opowiem Wam o książce, która w pewnym momencie złamała mi serce, wkurzyła na maksa, żeby skleić moje serce na koniec...
.
Jedni powiedzą, że książka przewidywalna, drudzy, że nic nowego nie wprowadziła do ich życia, ja otwarcie mogę powiedzieć, że to naprawdę bardzo dobra książka,a mowa o "121 łez" @i.m.darkss ❤️
.
Książka opowiada historię Emily, dziewczyny, która pochodzi z bogatego domu, jednak relacje z rodziną są fatalne, wiecznie wymagania i oczekiwania, zero miłości i wsparcia. Dziewczyna jest w toksycznym związku z Deksem, który stosuje wobec niej przemoc fizyczna i psychiczna... Łzy to jedno, ból drugie, a blizny to wspomnienie na całe życie... Dziewczyna postanawia popełnić samobójstwo, skacząc z mostu... Jednak pojawia się On - Derek, który wyciąga ją z wody i w ten sposob ratuje... Dziewczyna ucieka ze szpitala i kontakt między tą dwójką się urywa... Mija kilkanaście miesięcy... Tych dwoje ponownie spotyka się na drodze, tyle że to teraz Emily ratuje życie Dereka i jego młodszego brata... W jaki sposób ratuje? Ci się stało?
.
Dziewczyna pragnie ponownie odejść, odsunąć się od mężczyzny, jednak on ma inne plany w stosunku do niej... Jakie? Kim tak naprawdę jest Derek? Czy pomoże dziewczynie zapomnieć o przeszłości? Czy przywróci jej wiarę w miłość i szczęście? Co wydarzyło się w życiu Dereka? Kim jest Rick, Hope, Abbie?
.
Bardzo dużo pytań... Dużo tajemnic, sekretów, które mogą zniszczyć relacje tych dwojga... Czy oboje będą potrafili zaufać i pokochać? Czy dziewczyna odważy się zaryzykować? Czy doświadczy prawdziwej i tej jedynej miłości? A może związek tych dwojga nie przetrwa i będzie potrzeba czasu na uporanie się z własnym życiem i traumą? Co się stanie, gdy kontakt zostanie urwany na 365 dni?
Jak myślicie w którą stronę to wszystko pójdzie? Będą ze sobą, a może każde z nich pójdzie w swoją stronę?
.
Ostatnie 2 rozdziały wypłakałam.... Złamało mi to serce, by na koniec ponownie to wszystko połączyć w jedną całość. Z całego serca polecam Wam tą książkę.