"… musimy stworzyć swój własny świat. Jeśli chcesz, nauczę cię, jak się otwierać tylko na te osoby, które mogą wnieść do naszego życia choć trochę słońca"
"… jeżeli krzywdzimy ludzi, którzy są dla nas najważniejsi, to znaczy, że nasze uczucia do nich nie są szczere"
Marcel Moss to autor, który w mojej ocenie, z niezwykłą łatwością potrafi poruszać sprawy trudne, kontrowersyjne, budzące sprzeczne poglądy. Co więcej, stanowią ono doskonałe, spójne i logiczne tło do zatrważających wydarzeń, które nawet przez chwilę nie przestają trzymać czytelnika w napięciu. Właśnie takie odczucia towarzyszyły mi przy czytaniu "Nic nie wiesz", która jest bezpośrednią kontynuacją "Nie wiesz wszystkiego", ale która idealnie scala się też z "Wszyscy muszą zginąć", czy niedawno wydaną książką "Utraceni". I mimo, że mam za sobą już wszystkie wydane książki autora, mimo, że znam jego styl, sposób łączenia wątków, przy "Nie wiesz nic" kolejny raz dałam się wyprowadzić w las… Było zaskakująco, emocjonalnie, momentami strasznie i szokująco
Huber, który przejął po zmarłym Alanie, funkcję kapitana drużyny siatkówki liceum Freuda, chce zintegrować się z kolegami. Chłopcy wyjeżdżają na kilkudniowy pobyt w Bieszczady. Na miejscu okazuje się, że zmuszeni będą do podjęcia gry i własne życie. W międzyczasie Marta wraz z przyjaciółmi otrzymuje pogróżki, ktoś grozi, że ujawni prawdę dotyczącą okoliczności śmierci Alana i Otylii. Czy te dwie sprawy jakoś się łączą? Czy nastolatkowie uporają się z dręczącymi ich demonami? Kto okaże się prawdziwym zagrożeniem?
.
Zachwiane relacje rodzinne, walka z nieuleczalną chorobą, transpłciowość, stalking, gwałt, nie umyśle spowodowanie śmieci, ucieczka z miejsca wypadku - autor kolejny raz zasypuje nas tematami trudnymi, mocnymi w swoim przekazie, jednak podaje je w sposób bardzo przystępny. Kreacja postaci, zawoalowane intrygi, dziwne zachowania, niespodziewane zmiany akcji - wszystko to przyczyniło się do tego, że na prawdę ciężko było mi się oderwać od lektury. Szczerze polubiłam te dziwne, niepewne siebie, niedojrzałe, pełne sprzeczności dzieciaki z Freuda. Fajnie, że podczas czytania mogłam poznać ich perspektywy i dowiedzieć się o nich jeszcze więcej. Po zakończeniu natomiast wiem, że będę z niecierpliwością oczekiwać na kolejną książkę opisującą ich losy. Autorowi szczerze gratuluję - ta seria uczy, porusza, zmusza do refleksji. Wam natomiast szczerze polecam! Dla mnie "Nie wiesz nic" to genialnie poprowadzony thriller psychologiczny, który na pewno nie pozwoli mi o sobie zapomnieć