Stulecie recenzja

Rodowód i jego antenatki.

Autor: @Anna_Natanna ·5 minut
2020-05-06
2 komentarze
9 Polubień
W "Stuleciu", które przeczytałam w ramach pewnego wyzwania czytelniczego, norweska pisarka Herbjørg Wassmo opowiada historię przodków swojej matki. Głównie skupia się w niej na antenatkach i ich mężczyznach, ale ponieważ to ród bogaty w różnych krewnych więc i oni pojawiają się na kartach książki bardziej lub mniej wyeksponowani. Bohaterkami opowieści, których losy obfitujące w wielorakie wydarzenia - dobre a także niestety i dramatyczne, Wassmo szeroko zaprezentowała, są : jej prababka Sara Suzane, babka Elida i matka Hjordis. Jest tu również i jej historia, opowiedziana, jak sama pisze, na takich samych warunkach jak wszystkie inne, gdyż stwierdza : "Moje prawdziwe, przeżyte życie nie da się zmienić w literaturę. Nie można z niego zrobić fikcji ani opowiedzieć go jako prawdy".[*] Tak więc otrzymujemy historię fabularyzowaną, ale czy obejmując okres stu lat może ona całkowicie realistycznie oddać wszystkie zdarzenia......oczywiście, że nie, więc jest to historia taka jaką ją widzi sama autorka .

Lubię czytać sagi rodowe a poza tym czuję sentyment do fabuł rozgrywających się w surowym klimacie Norwegii, który mi pozostał po czytaniu powieści Sigrid Undset a także mojej ulubionej książki " A lasy wiecznie śpiewają" więc i tym razem oddałam się z przyjemnością lekturze, w której ta surowość klimatu i środowiska wyraźnie determinuje głównie losy prababki i babki, o których Wassmo w pozbawiony emocji, a jednak poruszający sposób snuje frapującą opowieść. Opowieść o kobietach, które wcześnie wychodziły za mąż i podejmowały trudy wspólnego życia . A mimo wydawałoby się dobrych relacji ze swymi mężami bywało, że czuły się bardzo samotne kiedy nie były tak, jak by tego chciały postrzegane i rozumiane, kiedy ich marzenia i pragnienia rozpływały się w zmaganiu z męczącą codziennością, na którą składały się liczne obowiązki związane z zajmowaniem się domem i przychodzącymi na świat, w krótkich odstępach czasowych, kolejnymi dziećmi. Jest to równocześnie opowieść o kobietach silnych i odpowiedzialnych nie poddającym się przeciwnościom losu.
Najwięcej miejsca w swej książce pisarka poświęca swej babce, Elidzie, którą najwyraźniej podziwia i która jest dla niej źródłem wiedzy o prababce Sarze Suzane, a najmniej swej matce Hjordis, z którą nie ma nigdy dobrego kontaktu, a która nie dostrzega, lub nie chce dostrzegać zachowania swego męża w stosunku do córki. Pisarka nie pisze wprost o tym, że była molestowana przez swojego ojca, ale daje delikatnie to do zrozumienia zastąpieniem formy "ojciec" formą "on". "On", którego się boi, którego unika, przed którym się chowa sama i chowa swoje pamiętniki, które są jej powiernikami, i na którym się mści na swój dziecinny sposób.
Hjordis jest jednakże w pewnym stopniu największą ofiarą swojej matki Elidy, która w okresie terminalnym śmiertelnie chorego męża decyduje się oddać ją jako małą dziewczynkę pod opiekę swej siostry i jej męża, zabiera ją gdy ta jest już przekonana, że są to jej rodzice a matki swej nie poznaje. Ten moment to wielki dramat w życiu matki pisarki. A później, gdy wyjdzie za mąż jej ukochany po czasie również okaże się być zupełnie innym człowiekiem niż mężczyzna, który pisał w czasie wojny do niej czułe listy. To już zupełnie inne małżeństwo, inna rodzina, niż te które Herbjørg zna, rodzina, w której nie czuje się bezpieczna i kochana. To wszystko zaowocuje w jej dorosłym życiu, w którym odcina się od własnej przeszłości, gdyż nie chce jej pamiętać.

"Stulecie" to książka wielowątkowa o wielopokoleniowym rodzie osadzonym w północnej części zimnej i surowej klimatycznie jak i krajobrazowo, ale zarazem pięknej Norwegii. To książka o ludziach zaprawionych w walce o byt i przetrwanie w tych trudnych warunkach, o mężczyznach, dla których morze lub ziemia stanowiły podstawę bytowania ich i ich rodzin. Ale to przede wszystkim opowieść bogata w opisy wzajemnych relacji między bohaterkami i ich mężczyznami, relacji, w których nie brak miłości, wzajemnego porozumienia i szacunku a także i tych sytuacji, w których na te relacje rzucały się różne, długie cienie mniejszych czy też większych problemów i kłopotów.
Historia opowiedziana przez Herbjørg Wassmo jest nie tylko historią jej rodu, to również historia jeżeli nie Norwegii to z pewnością jej społeczeństwa na przełomie wieków. Czytając "Stulecie" zobaczyłam jak zmieniała się Norwegia i jej mieszkańcy a zarazem ich obyczajowość, w tym oczywiście również życie kobiet, które stawały się coraz bardziej samodzielne w decydowaniu o swoim losie. Na przykładzie tego jednego rodu widać wyraźnie jak wielodzietne rodziny, w których jak to Eelida, babka pisarki, bardzo praktycznie zauważyła, że każde z dzieci, które pojawiło się na świecie, stawało się niezbędne, zaczęły zanikać. Hjordis, matka Wassmo, ma już tylko dwoje dzieci i ona sama też tylko dwoje. A przecież te dzieci nawet jeżeli pojawiały się zbyt często i nie zawsze być może radośnie oczekiwane stawały się z czasem wielkim bogactwem nie tylko rodzin, ale i kraju, w którym dzisiaj jest dostatnio, tylko brak w nim norweskich rąk do pracy.

Jak zdążyłam zauważyć nie wszystkim ta powieść przypadła do gustu. Być może jest zbyt obszerna, co może nudzić, być może jej bohaterki nie okazują emocji do jakich czytelniczki są przyzwyczajone, ale pamiętajmy, że to chłodne Skandynawki a nie gorące Włoszki, być może zbyt mało w niej tła historycznego, ale to przecież nie powieść historyczna tylko powieść biograficzna nastawiona na ukazanie zmagania się z życiem, które upływało daleko od wielkich wydarzeń o wymiarze politycznym.

Gdyby nie wyzwanie, w którym biorę udział pewno nie przeczytałabym "Stulecia" Herbjørg Wassmo i pewno nic bym na tym nie straciła, ale nie żałuję poświęconego na nią czasu. Jest w niej wiele fragmentów, do których warto powracać. A poza tym zachęciła mnie do poznania jej twórczości.

* Herbjørg Wassmo, "Stulecie", Wyd. Smak Słowa, Sopot 2014,przekł. Ewa M.Bilińska, str.12

Moja ocena:

Data przeczytania: 2019-02-16
× 9 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Stulecie
2 wydania
Stulecie
Herbjørg Wassmo
7.4/10
Seria: Arcydzieła literatury norweskiej

Głównymi bohaterkami "Stulecia" są Sara Susanne, Elida i Hjørdis, czyli prababka, babka i matka Herbjørg Wassmo. To opowieść o ich życiu, o mężczyznach, których pragnęły mieć albo którzy tylko przypad...

Komentarze
@zuszka60
@zuszka60 · ponad 4 lata temu
Ciekawa i zachęcająca recenzja. Lubię skandynawskie klimaty. Nie tylko w literaturze.
× 2
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · ponad 4 lata temu
Miło mi, że recenzja zachęca do sięgnięcia po książkę.
× 1
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Też czytałam. Ciekawa bardzo, choć już trylogię Diuny odpuściłam sobie po kilku stronach.
× 1
@Anna_Natanna
@Anna_Natanna · ponad 4 lata temu
Ja chyba też poprzestanę na tej jednej. Bo takie lubię.
× 1
@Renax
@Renax · ponad 4 lata temu
Właśnie, na sagi trzeba mieć czas.
× 1
Stulecie
2 wydania
Stulecie
Herbjørg Wassmo
7.4/10
Seria: Arcydzieła literatury norweskiej
Głównymi bohaterkami "Stulecia" są Sara Susanne, Elida i Hjørdis, czyli prababka, babka i matka Herbjørg Wassmo. To opowieść o ich życiu, o mężczyznach, których pragnęły mieć albo którzy tylko przypad...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Książkę przeczytałam w ramach projektu 'Wspólne czytanie', ale lektura książek tej autorki była w moich planach przez cały miniony rok. Że na nic nie miałam czasu, to już Wam pisałam. Myślałam sobie,...

@Renax @Renax

W "Stuleciu" norweska pisarka Herbjørg Wassmo opowiada historię przodków swojej matki. Głównie skupia się w niej na antenatkach i ich mężczyznach, ale ponieważ to ród bogaty w różnych krewnych więc ...

Pozostałe recenzje @Anna_Natanna

Sen o okapi
Lektura, która może poprawić nastrój.

Często z tą książką Mariany Leky spotykałam się w internecie i za każdym razem czytałam o tym jaka to świetna lektura. Toteż ucieszyłam się, gdy zobaczyłam ją w swojej b...

Recenzja książki Sen o okapi
Dziewczyna o zielonych oczach
Dojrzewanie do samodzielności.

" Najsympatyczniejszych mężczyzn znajduje się w książkach - fascynujących, skomplikowanych, romantycznych, takich, których uwielbiam najbardziej". Caithlen, której uda...

Recenzja książki Dziewczyna o zielonych oczach

Nowe recenzje

Obywatel Stuhr
Książka promocją filmu?
@almos:

Niedawno zmarły Jerzy Stuhr pisał i wydawał sporo książek, ale są one różnej jakości. Ta pozycja, napisana razem z syne...

Recenzja książki Obywatel Stuhr
Miłość pod choinką
Cudowna powieść, idealnie nastraja świątecznie.
@zksiazkaprz...:

Zbliżają się Mikołajki i Boże Narodzenie, a co jest najlepszym prezentem w te wyjątkowe dni ? Oczywiście, że książka. B...

Recenzja książki Miłość pod choinką
Córka milionera
Córka milionera
@Malwi:

"Córka milionera" to kryminał, który na pierwszy rzut oka może wydawać się klasycznym dreszczowcem, ale Tomasz Wandzel ...

Recenzja książki Córka milionera