Smutny to oręż, co nie broni się słowem recenzja

Smutny to oręż... smutny, smutny!

Autor: @Carla ·2 minuty
2011-11-20
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Skuszona promocjami w Matrasie, nabyłam ostatnio (czyli kilka godzin temu) kilka pozycji z serii: Salsa książki dla muzykalnych. Jako pierwszą, jeszcze dziś, połknęłam krótką powieść Mariny Mayoral. Wybór padł po lekturze dedykacji:

Dla taty,
który ma osiemdziesiąt osiem lat,
przeżył dwie wojny
i kiedyś, w dzieciństwie, przewrócił się
i połamał jedyną zabawkę,
jaką kiedykolwiek dostał na Gwiazdkę:
drewnianą dwukołówkę,
którą pamięta do dziś.


Słowa te dziwnie mnie rozczuliły. Równocześnie stanowiły trafną zapowiedź nastroju, jaki zapanować miał nad czytelnikiem przy odwracaniu kolejnych kart.

Choć sama opowieść liczy sobie niewiele ponad 130 stron, między pierwszą a ostatnią mieści się kilkadziesiąt lat, dwie wojny (w tym jedna światowa) i wyścig zbrojeniowy, który znamy pod nazwą zimnej wojny, aż do upadku muru berlińskiego. Historia skondensowana jest wokół czteroosobowej hiszpańskiej rodziny.

W Hiszpanii trwa wojna domowa między republikanami i zwolennikami generała Franco. Rodzice dwunastoletniej Harmonii i sześcioletniej Rosy, zaangażowani w konflikt po stronie tych pierwszych (ojciec walczy, matka opatruje rannych), nie chcąc, by dziewczynki wychowywane były przez popierającą stronę przeciwną rodzinę, wysyłają je do Związku Radzieckiego. Harmonia i Rosa już wcześniej znajdowały się w sierocińcu (umieszczenia ich tam nigdy nie miała siostrze wybaczyć ich ciotka), teraz zaś, podzielając los wielu hiszpańskich dzieci, miały przeczekać czas wojny domowej w przytułku w zupełnie innym miejscu Europy, gdzie miano troskliwie się nimi zająć. Ojciec, żegnając je na peronie zapewnia, że gdy tylko Republika zwycięży, znów się połączą i będą równie szczęśliwi, jak dawniej, a nawet jeszcze bardziej.

Historia nie jest jednak dla uciekinierów tak łaskawa, bowiem wojna domowa jest dopiero początkiem tułaczki członków rodziny.

Narracja biegnie dwutorowo: to poznajemy losy dzieci, próbujących odnaleźć się w nowym środowisku, zawierających nowe przyjaźnie, tęskniących i wciąż szukających swojego miejsca w świecie, to rodziców na froncie i tułaczkę powojenną. Zanim matka znów Carmina znów ujrzy dzieci, minie sporo czasu, a one same będą musiały podjąć kilka ważnych decyzji...

Nie tylko ze względu na niewielką objętość, ale i na walory stylistyczne, książkę połyka się błyskawicznie, w „smutnym” oczarowaniu. I choć postaci czasem jawią nam się jak przez mlecznobiałą mgłę, jakby nie były w pełni trójwymiarowe i rzeczywiste, w tym może właśnie tkwi jej urok. Przywiązujemy się zwłaszcza do bohaterów dziecięcych, pokazujących nam, że nawet w najcięższych sytuacjach można znaleźć jakieś dobre strony, a tęsknotę i poczucie wyobcowania można w pewnym stopniu przezwyciężyć.

Jeśli chodzi zaś o realizację marzeń, trzeba chociaż spróbować.

Polecam uwadze!
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Smutny to oręż, co nie broni się słowem
Smutny to oręż, co nie broni się słowem
Marina Mayoral
9.4/10
Seria: Salsa

Wzruszająca opowieść o życiu dwóch dziewczynek. Ich rodzice czynnie walczą po stronie Republiki w hiszpańskiej Wojnie Domowej i umieszczają dwunastoletnią Harmonię i sześcioletnią Rosę w sierocińcu, z...

Komentarze
Smutny to oręż, co nie broni się słowem
Smutny to oręż, co nie broni się słowem
Marina Mayoral
9.4/10
Seria: Salsa
Wzruszająca opowieść o życiu dwóch dziewczynek. Ich rodzice czynnie walczą po stronie Republiki w hiszpańskiej Wojnie Domowej i umieszczają dwunastoletnią Harmonię i sześcioletnią Rosę w sierocińcu, z...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Seria Salsa jest jedną z moich ulubionych - konsekwentnie uzupełniam moją kolekcję i mam nadzieję, że któregoś dnia uda mi się zebrać na półce wszystkie jej egzemplarze. Nie tylko dlatego, że te książ...

@milagros @milagros

Na serię Salsa zwróciłam uwagę dzięki jej wielbicielce Futbolowej i myślę, że ja też się nią niedługo stanę. Wydawnictwo Muza, wydało wspaniałe powieści w pięknych, barwnych okładkach, które z daleka ...

@edith @edith

Pozostałe recenzje @Carla

Gra o tron
Nadchodzi zima

Bardzo rzadko zdarza mi się, że sięgam po książkę, zainspirowana jej ekranizacją. Z reguły najpierw jest lektura, potem dopiero ekran – tak było z wszystkimi dotychczasow...

Recenzja książki Gra o tron
Ślady hamowania
Lustro współczesnych Polaków

Miłość siostrzana bywa naprawdę trudnym uczuciem. Czasem osoby, które przez całe lata były dla siebie najlepszymi przyjaciółkami, dzieliły się każdą radością i smutkiem, ...

Recenzja książki Ślady hamowania

Nowe recenzje

W głąb
W głąb
@kamilawalota:

Uwielbiam powieści spod pióra Katarzyny Bondy. "W głąb" to już 5 tom serii kryminalnej z detektywem Jakubem Sobieskim....

Recenzja książki W głąb
Hotel w Zakopanem
Pościg za bogactwem
@zanetagutow...:

Duet pisarki Pani Marii Ulatowskiej i Pana Jacka Skowrońskiego poznałam w tym roku czytając powieść "Tajemnica Florenty...

Recenzja książki Hotel w Zakopanem
Nie do wygrania
Nie do wygrania
@marcinekmirela:

„W tamtej chwili zdałem sobie sprawę, że prąd, który miał mnie ponieść, tak naprawdę mnie porwał. I że nie posiadałem n...

Recenzja książki Nie do wygrania