Potwór z Podhala recenzja

Spektakularny powrót na Podhale

Autor: @bartoszsoczowka ·3 minuty
2022-10-18
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Pod koniec czerwca spotkaliśmy się z Bartłomiejem Kowalińskim na krakowskim Kazimierzu i dobrych kilka godzin rozmawialiśmy o książkach. Powiedział mi wówczas o wyzwaniach, jakie wziął na swoje barki w związku z trzecią powieścią. Pomyślałem wtedy, czego mu oczywiście nie powiedziałem, że jak dowiezie połowę z nich, to odznaka “dzielny pisarz” na stałe zagości w klapie jego marynarki.

Kiedy przeczytałem maszynopis “Potwora z Podhala” nasza czerwcowa rozmowa ponownie odżyła w mojej pamięci. Bartek nie tylko osiągnął to, co obrał sobie za cel, ale zrobił to w stylu, którym niezwykle mi zaimponował.

Kto ogląda moje rozmowy z autorami ten wie, że często pytam ich o to, jak dojrzewa pisarz. Bardzo mnie ten proces fascynuje i lubię słuchać refleksji swoich rozmówców na jego temat. “Potwór z Podhala” drodzy Państwo to najlepsza z dotychczasowych powieści Autora, będąca świadectwem jego literackiego rozwoju i ambicji, która pcha go ku niemu.

Pamiętam jakim przebojem wkradł się Bartek na kryminalne salony. Czytelnicy i recenzenci rozpływali się nad “W zmowie z mordercą”, podkreślając niepowtarzalny klimat powieści, oryginalny koncept fabuły i niezwykle interesującego bohatera. Kontynuację przygód dziennikarza Pawła Wolskiego, zatytułowaną “Twarz bestii”, przyjęto dużo chłodniej, chwilami krytycznie. Autor mówił mi wówczas, że wsłuchuje się w te głosy z autentyczną uwagą i są dla niego cennym feedbackiem. Ani przez moment nie przestał wierzyć w siebie, w swój pomysł na tę serię, bohatera, którego stworzył i to, w jaki sposób chce konstruować swoje powieści oraz na jakich fundamentach je opierać.

Czym zatem różni się “Potwór z Podhala” od poprzednich części serii i co moim zdaniem decyduje o uznaniu tej powieści za najlepszą w dorobku Pisarza?

Skomplikowana i wielopłaszczyznowa zagadka kryminalna - to po pierwsze. Powieść można by określić jako zapis spektakularnego śledztwa, które porywa nas od pierwszych stron, angażuje naszą uwagę i sprawia, że skrupulatnie zbieramy poszlaki, chcąc pomóc głównemu bohaterowi. Kowaliński serwuje czytelnikowi ambitne, przenikliwe i niezwykle tajemnicze dziennikarskie dochodzenie. Śmierć pracownika redakcji jednej z gazet, który nalegał na spotkanie z Pawłem Wolskim, staje się preludium wydarzeń, w których nikt nie jest bezpieczny. Co takiego chciał przekazać dziennikarzowi? Czy te informacje kosztowały go życie? Jaki związek ma śmierć niedoszłego rozmówcy z tajemniczym zaginięciem młodej kobiety sprzed niemal ćwierć wieku? Im dalej w las, tym bardziej nasz bohater nabiera pewności, że seria dziwnych zbiegów okoliczności jest tak naprawdę starannie zaplanowanym scenariuszem.

Drugim, nie mniej istotnym, atutem powieści są szybki bieg wydarzeń i liczne zwroty akcji. Wspólnie z Pawłem Wolskim będziecie się mylić wielokrotnie. Doświadczycie, podobnie jak on, silnego przywiązania do konkretnego tropu, stworzycie w umyśle scenariusz wydarzeń, który po chwili runie niczym domek z kart. Siłą powieści Kowalińskiego jest upór jego bohatera, który przekuwa każde potknięcie w szansę na ponowne zrozumienie motywu sprawcy. Wolski działa metodycznie, logicznie, ale są chwile, gdy zatraca się we własnych podejrzeniach. Żona Paulina jest dla niego niczym wentyl bezpieczeństwa, który stale przypomina mu, żeby brał pod uwagę uczucia i emocje drugiej strony - kimkolwiek ona jest.

Bartłomiej Kowaliński włożył dużo wysiłku w kreacje postaci drugoplanowych, których mamy tutaj całą plejadę i które łączy ze sobą siatka powiązań, istotna z punktu widzenia przebiegu śledztwa. Każda z postaci skrywa jakiś sekret, każda ma coś za uszami i każda ma swoje miejsce w mrocznej układance Autora. O dojrzałości pisarza świadczy fakt, jak umiejętnie korzysta z potencjału postaci z wcześniejszych tomów serii. Jeżeli polubiliście, tak jak ja, inspektora Dębskiego i komisarza Czerskiego - będziecie ukontentowani.

Wielu pisarzy szczyci się tym, jak umiejętnie przenosi nas do rozmaitych miejsc akcji. Kowaliński potrafi to, jak mało kto. Moim zdaniem jego sekret tkwi w tym, że on autentycznie kocha góry, są dla niego drugim domem i dlatego z taką lekkością, autentycznością i kolorytem zabiera nas w nie po raz kolejny. Podczas gdy karty innych powieści szeleszczą, te z serii o Pawle Wolskim mają dźwięki górskich potoków, śnieżnych zamieci i porywistego wiatru. W “Potworze z Podhala” Autor bez wątpienia zostawił cząstkę siebie, swoich wypraw i eskapad.

Na koniec jeszcze jeden smaczek… W żadnej z dotychczasowych powieści Bartłomieja nie spotkałem tak wielu ciekawostek historycznych. Idealnie komponują się ona z fabułą powieści, czyniąc ją dojrzalszą i jeszcze bardziej atrakcyjną.

Brawo Bartek. Tak dojrzewa pisarz!


Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Potwór z Podhala
Potwór z Podhala
Bartłomiej Kowaliński
8.4/10
Cykl: Paweł Wolski, tom 3

W tajemniczych okolicznościach ginie podrzędny dziennikarz. Policyjne śledztwo i sekcja zwłok jednoznacznie wykazują brak udziału osób trzecich. W tym samym czasie znany dziennikarz śledczy Paweł Wol...

Komentarze
Potwór z Podhala
Potwór z Podhala
Bartłomiej Kowaliński
8.4/10
Cykl: Paweł Wolski, tom 3
W tajemniczych okolicznościach ginie podrzędny dziennikarz. Policyjne śledztwo i sekcja zwłok jednoznacznie wykazują brak udziału osób trzecich. W tym samym czasie znany dziennikarz śledczy Paweł Wol...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Bartłomieja Kowalińskiego chyba znacie? Niedawno wydał trzecią część serii, tym samym ma na koncie trylogię z Pawłem Wolskim w roli głównej. Kilka dni temu autor na swoim profilu ogłosił, że jego naj...

@magdag1008 @magdag1008

"[...] nie ma nic gorszego niż przerwane nagle życie..." "Potwór z Podhala" to trzeci tom przygód dziennikarza śledczego- Pawła Wolskiego. Bartłomiej Kowaliński kolejny już raz zabiera nas do świat...

@read.my.heart @read.my.heart

Pozostałe recenzje @bartoszsoczowka

Dysharmonia
Opowieść o poszukiwaniu prawdy, która może przynieść więcej bólu niż ukojenia

Czy zbliżając się nieuchronnie do czterdziestki można wciąż dojrzewać? Można, literacko, czego Bartosz Szczygielski jest najlepszym przykładem. Nie jest tajemnicą, że na...

Recenzja książki Dysharmonia
Pod dachem z mordercą
Wciągająca, mroczna i niepokojąco prawdziwa...

Wciągająca, mroczna i niepokojąco prawdziwa – “Pod dachem z mordercą” Klaudii Muniak to powieść, która wstrząsa i zmusza do refleksji. Autorka z niezwykłą precyzją buduj...

Recenzja książki Pod dachem z mordercą

Nowe recenzje

Za nadobne
Za nadobne
@WystukaneRe...:

W polskiej literaturze mamy mnóstwo nazwisk do wymienienia, których warto wypatrywać w księgarniach. Zarówno kryminały,...

Recenzja książki Za nadobne
Wahadełko w magii
Wahadełko prawdę ci powie...
@Mirka:

@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługując...

Recenzja książki Wahadełko w magii
Obywatel Stuhr
Książka promocją filmu?
@almos:

Niedawno zmarły Jerzy Stuhr pisał i wydawał sporo książek, ale są one różnej jakości. Ta pozycja, napisana razem z syne...

Recenzja książki Obywatel Stuhr