Bakhita recenzja

Święta z Afryki

WYBÓR REDAKCJI TYLKO U NAS
Autor: @Renax ·2 minuty
2020-09-08
1 komentarz
15 Polubień
To bardzo piękna, świetnie napisana, mądra i wzruszająca książka o niewolnicy, która została świętą i o kobiecie, która nie uległa złu, jakiego doświadczyła, aż wreszcie jest to książka o cząstce dobra i nadziei, jaką każdy nosi w sobie, gdy już jest źle tragicznie. A to jest chyba to, co nazywamy Bogiem.
W skrócie o tym jest ta przepiękna książka, którą czytałam ze wzruszeniem. Bo nie da się jej czytać inaczej, niż ze ściśniętym sercem.
Bakhita jest prawdziwą osobą, świętą Kościoła, którą kanonizował św. Jan Paweł II.
Książkę nominowano do ścisłego finału Nagrody Goncourtów w 2017 roku, którym zajęła drugie miejsce. Czasami zdarza mi się czytać książki uhonorowane tą nagrodą i moim skromnym zdaniem rzadko kiedy jest nagradzana tak spójna powieść. I to w laickiej Francji?! Moim zdaniem święta ta, Sudanka, była niewolnica tak zafascynowała współczesnych Francuzów, gdyż problem uciekinierów z Afryki jest tam bardzo palący.

W każdym razie książkę czyta się ze ściśniętym sercem, ale i z radością czytelniczą, gdyż napisana została ta książka bardzo dobrze, subtelnie. Z przykrością muszę stwierdzić, że rzadko kiedy żywoty świętych są dobre artystycznie. Najczęściej autorzy popadają w tony liryczno-ckliwe, które drążnią osobę o wyrobionym guście estetycznym. Trudno jest pisać o świętości, cierpieniu i dobru w sposób niebanalny. Tutaj autorce się to udało. Jest to znakomita książka. Jak wiadomo, jej tematem jest życie niewolnicy, od pasma udręk po uwolnienie i osiągnięcie świętości. Ale nie ma tutaj chodzenia z lilią, ale głębokie doświadczenie duchowe tej niesamowitej kobiety, która przeszła tak wiele złego, a jednocześnie przez całe życie miała w sobie tyle dobroci dla najsłabszych. Chyba to mnie w tej książce tak wzruszało. Przyznam się, że się popłakałam, bo to naprawdę smutna książka. Bakhita stopniowo zostaje całkiem sama. Zabierają jej rodzinę, przyjaciół, wspomnienia, szacunek do siebie, a nawet imię. Tylko jakieś ulotne wspomnienie matki tkwi przy niej przez całe życie. Autorka z dużym taktem opisuje gwałty na Bakhicie, bicie, poniżenie. Poznajemy istotę niewolnictwa, tego że człowiek staje się własnością innego człowieka.
I po tym całym cierpieniu karta Bakhity odwraca się na dobre dzięki jednemu życzliwemu człowiekowi. Bakhita z czasem została zakonnicą.
W tej części książka opisuje jej relacje z ludźmi, sposób widzenia świata. Wzrusza to, że Bakhita z tych cierpień, jakich sama zaznała i jakich była świadkiem, wyniosła nie rozgoryczenie, nie nienawiść do ludzi, ale nadzieję i uważność na głód dzieci, na samotność i opuszczenie. W opowieści tej nie ma moralizowania, nie ma też słowa Bóg, ale mamy pokazane jak ona, była niewolnica, widzi świat. I to jest chyba ta istota wiary, jaką w sobie nosiła Bakhita, której można się od niej uczyć. Tajemnicą jej dusz - jak by powiedzieli ateiści - i tajemnicą Boga - jak by powiedzieli wierzący - jest to, skąd w najbardziej beznadziejnej sytuacji można czerpać siłę do życia. Bakhita czuła dotyk dłoni swojej matki, czuła, że ktoś nad nią czuwa. Jednocześnie Bakhita pokazuje życie tu i teraz. Ona żyła po prostu uważnie, widząc potrzeby innych, będąc podporą dla tych, których los postawił na jej drodze.
To wspaniała książka.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2018-12-20
× 15 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Bakhita
Bakhita
Véronique Olmi
6.6/10

Bakhita – niewolnica, która została świętą. Literackie wydarzenie. Ścisły finał Nagrody Goncourtów. Ponad 100 000 egzemplarzy sprzedanych we Francji. Z czarną jak heban skórą i oczami jak migdały była...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad 3 lata temu
Świetna recenzja.
× 1
@Renax
@Renax · ponad 3 lata temu
To piękna książka.
Bakhita
Bakhita
Véronique Olmi
6.6/10
Bakhita – niewolnica, która została świętą. Literackie wydarzenie. Ścisły finał Nagrody Goncourtów. Ponad 100 000 egzemplarzy sprzedanych we Francji. Z czarną jak heban skórą i oczami jak migdały była...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Renax

Nacisk śruby i inne opowieści o duchach
Opowieści z dreszczykiem?

Po tym zbiorze spodziewałam się opowiadań w stylu Poego, czyli tajemniczych, celnych, gotyckich. Otrzymałam wiele takich opowiadań, ale przeszkadzało mi w tym opowiadani...

Recenzja książki Nacisk śruby i inne opowieści o duchach
Odnowiciel
Epos narodowy i saga rodzinna

Jestem zachwycona każdą kolejną książką z Cyklu Piastowskiego Karola Bunscha, więc i tym razem się nie wyłamię. Autor trzyma poziom w każdej kolejnej książce. Opisuje ko...

Recenzja książki Odnowiciel

Nowe recenzje

Rose Madder
Rose Madder
@ladybird_czyta:

Rosie Daniels żyje w piekle. Porażający ból wielokrotnie poobijanych ciężkimi buciorami nerek, niezliczone blizny po ug...

Recenzja książki Rose Madder
O miłości
Mamy prawo popełniać błędy, mamy prawo się z ni...
@karolareads:

O miłości ks. Piotra Pawlukiewicza to książka, którą pochłonęłam w jeden wieczór. Nie mogłam oderwać się od stylu, w ja...

Recenzja książki O miłości
O Małej Hydrze, która nauczyła się latać
O MAŁEJ HYDRZE, KTÓRA NAUCZYŁA SIĘ LATAĆ
@marcinekmirela:

„O MAŁEJ HYDRZE, KTÓRA NAUCZYŁA SIĘ LATAĆ” WSPÓŁPRACA REKLAMOWA — AUTOR: Artur Tojza WYDAWNICTWO: SELF PUBLISH...

Recenzja książki O Małej Hydrze, która nauczyła się latać
© 2007 - 2024 nakanapie.pl