Szczęśliwi frajerzy recenzja

Szczęśliwi frajerzy

Autor: @Lena173 ·2 minuty
2010-09-01
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Wiele w życiu mówi się o tym, że to facet jest elementem związku, który zdradza najczęściej. Zapewne każdy z nas przeczytał przynajmniej po kilka książek opowiadających o losach użalających się nad sobą kobiet. W większości przypadków opłakują one odejście swojej drugiej połówki, dla której przestały być już atrakcyjne.

Tym razem mamy do czynienia z literaturą nieco odmienną i przyznam się szczerze, że cieszę się z tego niezmiernie. Fajnie jest czasami przeczytać powieść, w której to mężczyźnie życie dało nieźle popalić. Oczywiście kłamstwa i zdrady nie życzę nawet najgorszemu wrogowi, jednak czytanie o tego typu sytuacjach jeszcze nikomu nie zaszkodziło.

Avery Jankowsky ma trzydzieści siedem lat i w moim odczuciu nie obchodzi go nic poza urażoną dumą i pieniędzmi. Szczerze mówiąc to drugie jestem jeszcze w stanie zrozumieć, przecież nikt z nas nie chciałby wylądować na ulicy.

W przeciągu kilkunastu lat matka Jankowskiego wyszła czterokrotnie za mąż, a jej syn zmuszany był do zmiany nazwiska. Mężczyzna nigdy tak do końca nie posiadał stabilności rodzinnej, a o większości spraw decydowała jego współtwórczyni. Avery skończył college i ze wszystkich sił stara się jakoś wiązać koniec z końcem. Wciąż czeka na moment, w którym życie wreszcie się do niego uśmiechnie. Tymczasem okazuje się, iż jego dziewczyna go zdradza.

Pewnego dnia w głowie głównego bohatera zaczynają rodzić się myśli dotyczące ewentualnej zdrady Deirdre. Pod wpływem silnych emocji zaczyna czytywać pamiętnik ukochanej, który potwierdza jego podejrzenia. Z czasem kobieta wyznaje Jankowskiemu prawdę. Dorośli nie są już razem mimo, iż mieszkają pod jednym dachem. Zdarza się również, że wspólnie przeżywają chwile uniesienia.

Jakiś czas po rozstaniu Avery spotyka się ze swoim wujem, który oferuje mężczyźnie bilet na seks podróż po Europie Północnej...

Strasznie nie podobał mi się sposób zapisywania dialogów. Żałuję, że rozmowy prowadzone między bohaterami nie zostały przedstawione w sposób tradycyjny - to z pewnością ułatwiłoby czytelnikowi odbiór całości. Poza tym początek powieści ciągnął mi się niemiłosiernie. Wszelkiego rodzaju użalanie się nad sobą - w wykonaniu głównego bohatera - było wręcz żenujące. Rozumiem, iż każdy z nas martwi się o to by mieć co włożyć do garnka itd., jednak są gdzieś jakieś granice.
Na całe szczęście z chwilą, gdy Avery wyjechał na wycieczkę zaczęło się robić coraz ciekawiej.


Szczerze mówiąc - po przeczytaniu tej książki - czuje lekki niedosyt. Powieść Scotta Spencera polecam osobom, które poszukują w bibliotekach czegoś odmiennego niż zazwyczaj... Ogromny pokłon składam również w kierunku wydawnictwa Muza, które po raz kolejny wykonało kawał dobrej roboty i popisało się cudowną okładką. Dużym plusem tej książki jest także dobry styl...

Moja ocena:

Data przeczytania: 2010-09-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Szczęśliwi frajerzy
Szczęśliwi frajerzy
Scott Spencer
6/10

Avery Jankowsky ma trzydzieści siedem lat, mieszka na Manhattanie, jest pisarzem i z trudem wiąże koniec z końcem. Mimo braku wygórowanych ambicji zdobywa uczucie Deirdre, młodszej od siebie absolwent...

Komentarze
Szczęśliwi frajerzy
Szczęśliwi frajerzy
Scott Spencer
6/10
Avery Jankowsky ma trzydzieści siedem lat, mieszka na Manhattanie, jest pisarzem i z trudem wiąże koniec z końcem. Mimo braku wygórowanych ambicji zdobywa uczucie Deirdre, młodszej od siebie absolwent...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Lena173

Wszystkie moje mamy
Holocaust w wersji dla najmłodszych

Nie potrafię znaleźć odpowiednich słów na opisanie uczuć, które towarzyszyły mi podczas czytania tej niepozornej książeczki. Nie ukrywam, że sama mocno zdziwiłam się jej ...

Recenzja książki Wszystkie moje mamy
Rywalki
Rywalki

Literatura młodzieżowa. Dla wielu dorosłych czytelników jest czymś nieosiągalnym i bynajmniej nie ma to związku z tym, że ktokolwiek zabrania im zapoznawania się z tego t...

Recenzja książki Rywalki

Nowe recenzje

Karbala. Raport z obrony City Hall
Służba porywa, odciąga, eksploatuje i porzuca.
@MichalL:

Misje zagraniczne to nie tylko te w wykonaniu polskich jednostek specjalnych. Coraz częściej do publicznej informacji d...

Recenzja książki Karbala. Raport z obrony City Hall
Distraction
Black Moon
@ksiazkawaut...:

„Distraction” to książka, która od samego początku mnie intrygowała i to wcale nie chodzi o promocje czy przyciągające ...

Recenzja książki Distraction
Wiedźmag. Zimowe przesilenie
Za oknem co prawda prawie lato... a tu Zimowe p...
@xbooklikex:

"Każda wiedźma i każdy zmiennokształtny potrzebują rodziny, która będzie rozumieć ich magię." W "Zimowym przesileni...

Recenzja książki Wiedźmag. Zimowe przesilenie