Niemal każda rodzina posiada swoje sekrety, mniej lub bardziej istotne. Wiele lat temu rodzice Aśki zginęli w wypadku, a ona trafiła pod opiekę babci Maryli. I choć ich wzajemne relacje przez te wszystkie lata układały się raz lepiej, raz gorzej, to panuje między nimi swego rodzaju sojusz. Niestety, mimo podeszłego wieku, babcia Maryla jak lew strzeże tajemnic rodziców Aśki- kobieta wie, że gdzieś w domu ukryte jest pudełko po kapeluszu, w którym staruszka schowała wszelkie związane z jej przeszłością pamiątki. Niegroźny zawał, który uderzył w Marylę, pozwala jej wnuczce na nieco śmielsze poszukiwanie pudełka. Niestety, i dla Aśki kończy się to kontuzją. Uszkodzona kostka nie chce współpracować z jej właścicielką, co prowadzi do ponownego nawiązania znajomości z bratem jej najlepszej przyjaciółki Wiktorii, Adamem. I może jego ciepły uśmiech zmiękczy nieco serce tej zatwardziałej, kąśliwej singielki...
Niektóre tajemnice tylko czekają na odkrycie. Innych czasem lepiej nie ruszać, bo choć minęło wiele lat, mogą nadal boleć.
W tym trudnym dla nas wszystkich okresie warto oderwać swoje myśli od pesymistycznych artykułów w sieci i przenieść uwagę na lżejszą literaturę w wersji książkowej. Stąd też mój wybór padł na nową książkę autorstwa pani Katarzyny Kowalewskiej. Chciałam choć przez chwilę czuć, że moje życie wróciło na dawne tory i nie muszę panikować na każdy objaw słabszego dnia. I powiem Wam, że Pudełko z pamiątkami skutecznie odwróciło moją uwagę.
Aśka na co dzień pracuje jako wolny strzelec- jest fotografką, artystyczną duszą, która zajmuje się nie tylko weselami czy innymi rodzinnymi spotkaniami, ale fotografuje wszystko to, co w jakiś sposób ją urzekło. Co prawda nadal mieszka z babcią Marylą, ale przez te wszystkie lata zdążyła już przyzwyczaić się do "odchyleń" seniorki na tyle, iż nie przeszkadzają jej w codziennym życiu. Do tego przed nią nie lada wyzwanie- jedna z jej przyjaciółek, Liliana, wychodzi za mąż. Podwórko Aśki zostaje przekształcone w "ślubną salę", zaś ona sama -wbita w tandetną i po prostu brzydką sukienkę drużki- fotografuje zebranych gości i przede wszystkim świeżo poślubionych małżonków. Jeszcze nie wie, że jej pasja może obrócić się przeciwko niej i sprawić, że przyjaźń z Lilianą i Wiktorią zawiśnie na bardzo cienkim włosku...
Jak już wspominałam, Pudełko z pamiątkami jest lekką, zabawną lekturą, mającą w sobie moc oderwania nas na chwilę od szarej codzienności. Autorka stworzyła bardzo ciekawe i zróżnicowane postacie- od kąśliwej Aśki, poprzez perfekcyjną aż do nerwicy Wiktorii, aż do słodkiej Liliany, która też potrafi pokazać pazurki. Na nudę nie możemy tutaj narzekać. Oczywiście ta pozycja to nie tylko próby odkrycia tajemnic zmarłych rodziców Aśki, ale także skrywana przeszłość babci Maryli, druga twarz Stefana, czyli świeżo poślubionego męża Liliany, a także postać Adama, który coraz bardziej przyciąga do siebie Aśkę. Taki obyczajowo- romansowy misz masz.
Cóż mam jeszcze dodać? Lektura nie wyróżnia się niczym oryginalnym na tle powieści obyczajowych, nie wzbudza jakiegoś ogromu emocji i nie wzrusza do łez (przynajmniej mnie), ale czyta się ją na tyle dobrze, że jest godna polecenia. Ot tak, na poprawę humoru- perypetie trzech przyjaciółek kilkakrotnie wywołały uśmiech na mojej twarzy.
Książkę znajdziecie u wydawnictwa Zysk i S- ka :)