Autor: @daka_portal ·1 minuta

2020-01-23

Skomentuj

1 Polubienie

Nie wiedziałam czego się spodziewać, sięgnięcie po tę akurat książkę to był zupełny przypadek.

Po kilkunastu stronach myślałam, że nie jest to dla mnie dobry moment na tego typu przekaz.

Że teraz potrzeba mi żywszej akcji, z dużą ilością zwrotów, podnoszących adrenalinę. A nie długaśnych opisów rozdrapywania obolałej duszy przez znerwicowanego pasjonata sztuki i obarczoną traumatycznymi przeżyciami uzdolnioną malarkę – naturszczyka.

Tekst przypomina trochę strumień świadomości Autorki, opisy stanów emocjonalnych bardzo zdominowały całość.

Jednak po chwili (no nieco dłuższej…) udało się Autorce wciągnąć mnie w ten świat. Pewna tajemnica powodowała, że dążyłam szybko do końca i właściwie odczuwałam coś na kształt podniesionego ciśnienia. 😊

Jest to opowieść o miłości, fascynacji, może nawet obsesji, z tajemnicą w tle. Opowieść o tym jak bardzo człowiek może się zmieniać pod wpływem emocji. Autorka daje przykłady różnych historii zauroczeń. Nie wszystkie przytoczone historie nazwałabym miłością…

W dużej dawce ta fabuła jest trochę męcząca, ale umiejętnie dawkowana – może być przyjemna w odbiorze.

Nie można zaprzeczyć, że Magdalena Knedler umie pisać. To jest jej druga książka, jaką poznałam. Poprzednia - to był sympatyczny kryminał - „Nie całkiem białe Boże Narodzenie”.

Po lekturze na pewno dam Autorce kolejną szanse i jeszcze po coś sięgnę.

W tej powieści najbardziej chyba doceniam opisy obrazów, umożliwienie wejścia w ich świat, świetne tłumaczenie o co chodziło malarzowi. To jest największa wartość tej książki.

Mam też takie przeczucie, że sama fabuła to tylko pretekst, aby umożliwić autorce właśnie te opisy.

Listy obojga bohaterów, które popychają akcję do przodu… Tutaj mam tylko jedno zastrzeżenie. Oboje piszą tym samym stylem. To się jednak nie zdarza. Ten styl powinien być zróżnicowany.

W sumie jednak nie żałuję, warto sięgnąć po tę książkę.

Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję Magdalenie Knedler, a za jej udostępnienie, Iwonie Niezgodzie – organizatorce niezależnego plebiscytu na polską książkę roku „Brakująca Litera” 2018.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-01-23

× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe

Sprawdzam dostępność...

Ogłoszenia

Dodaj ogłoszenie

Twarz Grety di Biase

Magdalena Knedler

6.5/10

Opowieść o miłości, pasji i sztuce.I o zagadce zaszyfrowanej w kilku obrazach. Adam Dancer, właściciel niewielkiej galerii na wrocławskim Rynku, kupuje od tajemniczej włoskiej malarki dwa portrety. Tw...

Komentarze

Twarz Grety di Biase

Magdalena Knedler

6.5/10

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe

Sprawdzam dostępność...

Ogłoszenia

Dodaj ogłoszenie

Zobacz inne recenzje

Magia zaklęta w obrazach

@Obrazek „Nigdy nie dowiemy się wszystkiego o żadnym obrazie, bo większość tajemnic artysta zabiera ze sobą do grobu“. Obrazy można zobaczyć przede wszystkim w galeriach, na wystawach czy muzeach ...

@Mirka

Tajemnicza Greta

Ta książka nie da się porównać do jakiejkolwiek innej przeczytanej przeze mnie do tej pory. Nawet nie wiem, co mną powodowało, gdy wybierałam ją spośród innych tytułów stojących na półce z napisem „ ...

@gala26

Pozostałe recenzje @daka_portal

lubimy szukać skarbów?

To jest książka o szpiegach. O wieloletnich poszukiwaniach zaginionych cenności i odkrywaniu tajemnic przeszłości. Autor – Marcin Faliński- korzysta ze swoich zawodowych...

Recenzja książki Ostatni azyl

Kto miał powód?

Martę Zaborowską poznałam jako autorkę kilka lat temu, wtedy była to jedna z jej pierwszych książek. Czytało mi się ją dość topornie. Potem rozpoczęła cykl z Julią Krawi...

Recenzja książki Sześć powodów by umrzeć