Ten jedyny recenzja

Ten jedyny

Autor: @WioletaSadowska ·2 minuty
2016-07-30
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
"(…) futbol jest jak życie – a życie jak mecz futbolowy".


Przyzwyczaiłam się już do tego, że książki Emily Giffin poruszają naprawdę różnorodne problemy, które dotykają ludzi na całym świecie. Problemy oscylujące wokół miłości oraz różnych jej odcieni. Tym razem autorka jednak dotknęła dość dyskusyjnego tematu i mam poczucie, że nie został on do końca przez nią wyczerpany.

Emily Giffin to amerykańska autorka, która ukończyła Uniwersytet Virginia i rozpoczęła pracę w kancelarii adwokackiej na Manhattanie. Po jakimś czasie, gdy wyjechała do Londynu rzuciła jednak karierę i poświęciła się pisaniu. Autorka mieszka obecnie w Atlancie z mężem i trójką dzieci.

Shea nie jest typową kobietą, bowiem od dziecka jej jedyną i wielką pasją jest amerykański futbol. Kiedy umiera matka jej przyjaciółki i zarazem żona Trenera Carra, którego bohaterka wielbi od zawsze, zaczyna rodzić się w niej uczucie. Zakazane uczucie do starszego o dwadzieścia lat mężczyzny, który wcale nie broni się przed tą miłością. Wszystko nagle się komplikuje.

Miłość podobno jest ślepa, a tę znaną od pokoleń mądrość zdaje się potwierdzać przypadek głównej bohaterki tej powieści, która odkrywając swoje uczucia do ojca przyjaciółki, zdradza swoją rodzinę, a także przestaje być lojalna wobec przyjaźni. Muszę przyznać, że historia ta wywołała we mnie wiele ambiwalentnych uczuć, na czele z kompletnym niezrozumieniem motywów postępowania miłośniczki futbolu. To siódma książka w dorobku Emily Giffin i zarazem dla mnie pierwsza, która w żaden sposób nie wywoła głębszych emocji, w tym ani wzruszenia, ani złości. Śledziłam z zaciekawieniem pokręcone losy bohaterów, dziwiły mnie niektóre rozwinięcia wątków, ale daleko fabule tej powieści do emocji, jakie wywoływały we mnie chociażby książki "Coś pożyczonego" czy "Siedem lat później". W dużej mierze z pewnością wynika to z faktu, iż Shea przez całą fabułę wydawała mi się postacią niedopracowaną, a jej uczucie do Trenera, mało wyrazistym i jednocześnie jedynie iluzorycznym.

Emily Giffin tym razem skupia się na zakazanej miłości, nieakceptowalnej przez otoczenie, szokującej i mającej małe szanse na przetrwanie. Podczas lektury zastanawiałam się, jak ja zachowałabym się na miejscu Lucy, gdybym dowiedziała się, że mój ojciec zakochał się w kobiecie, którą znam od zawsze, będącą jednocześnie moją przyjaciółką, zaledwie kilka miesięcy po odejściu kochającej żony. To sytuacja dla mnie niewyobrażalna, dlatego też z uwagą śledziłam reakcje tej bohaterki i według mnie zabrakło tutaj większej dozy oburzenia i emocji zaistniałą sytuacją.

Powieść przepełniona jest wręcz mnóstwem informacji dotyczących amerykańskiego futbolu, które w pewnym momencie zaczęły mnie zwyczajnie nużyć. Nie znam się na tym sporcie, więc jeśli jedna trzecia fabuły to historia ligi uniwersyteckiej i zawodowej z naświetleniem wielu sylwetek sportowców, fabuła okazuje się być mniej atrakcyjna niż przypuszczałam. Z pewnością, gdyby odchudzić książkę o jakieś dwieście stron, tylko zyskałaby na jej lepszym odbiorze. Sportowy żargon to bowiem ostatnia rzecz, jakiej szukam w tego typu literaturze dla kobiet – mającej wywołać emocje, uczucia i liczne refleksje.

Autorka swoim stwierdzeniem porównującym życie do meczu futbolowego, trafiła w samo sedno. Otwarte zakończenie historii tej miłości pozwoliło mi wykreować własny scenariusz dalszego życia bohaterów, w którym nie będzie happy endu. Jeszcze całkiem niedawno twierdziłam, że to "Dziecioodporna" jest najsłabszą powieści w dorobku Emily Giffin. Myliłam się – jest nią bowiem "Ten jedyny".

http://www.subiektywnieoksiazkach.pl/

Moja ocena:

Data przeczytania: 2016-07-30
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ten jedyny
2 wydania
Ten jedyny
Emily Giffin
6.6/10

A jeśli ten jedyny, którego pragniesz, nie jest tym, którego powinnaś kochać... Czasem wymarzony książę z bajki okazuje się wielką pomyłką. Czasem ktoś, kto miał kochać, głęboko rani. Czasem miłość ro...

Komentarze
Ten jedyny
2 wydania
Ten jedyny
Emily Giffin
6.6/10
A jeśli ten jedyny, którego pragniesz, nie jest tym, którego powinnaś kochać... Czasem wymarzony książę z bajki okazuje się wielką pomyłką. Czasem ktoś, kto miał kochać, głęboko rani. Czasem miłość ro...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Z twórczością Emily Giffin spotkałam się już naprawdę szmat czasu temu. Bardzo podoba mi się styl pisania dlatego bez wiekszego zastanowienia się sięgnęłam i po tą książkę. Nieco gorsza od poprzedniac...

@zaczytanamarzycielka @zaczytanamarzycielka

Shea Rigsby to trzydziestotrzyletnia kobieta, która jest z mężczyzną, którego nie kocha i wykonuje pracę, która nie jest spełnieniem jej marzeń. Śmierć matki jej najbliższej przyjaciółki uświadamia je...

@Ruczek @Ruczek

Pozostałe recenzje @WioletaSadowska

Chata
Kolejne sekrety Białej

"To nie było nasze pokolenie, które o byle błahostce trąbi na fejsie". Biała skrywa wiele sekretów, o czym zdążyliśmy się już przekonać czytając dwie poprzednie części...

Recenzja książki Chata
Mona
Google to antypowieść dla ludzkiej powieści

"My, pisarze, jesteśmy dowodem na to, że życie jest książką i że się pisze". Czy twórczość pisarska jest jak monstrum? Czy każdy pisarz karmi swojego potwora? Czy wszy...

Recenzja książki Mona

Nowe recenzje

Chłopak z sąsiedztwa
Patrz sercem nie oczami
@kd.mybooknow:

„Żadne dziecko ani żadna kobieta nie powinna przechodzić przez to, przez co my przechodziliśmy . Nikt nie powinien żyć...

Recenzja książki Chłopak z sąsiedztwa
100 dni bez słońca
Historia Tessy jest jedną z tych, obok której n...
@xbooklikex:

"- O rany - odzywa się. - Należysz do tego rodzaju ludzi? - To znaczy jakiego rodzaju? - pytam z uśmiechem. - Ludzi, kt...

Recenzja książki 100 dni bez słońca
Czas Adeptów
Nick i jego czas w MAOS
@maitiri_boo...:

„Sieć. Czas Adeptów” to powieść, która wciąga od pierwszej strony i nie pozwala oderwać się od lektury nawet na chwilę....

Recenzja książki Czas Adeptów
© 2007 - 2024 nakanapie.pl