The Legacy recenzja

Fallon nienawidzi rodziny Emersonów, za sprawą młodszego z braci, który zostawił ją w momencie, kiedy najbardziej go potrzebowała, zaraz po śmierci jej rodziców. Zaś starszy z braci od samego początku ją przerażał i unikała go jak ognia. Jednak dwa lata później w jej życiu pojawia się diabeł we własnej osobie, proponując jej pewien układ. Mianowicie kobieta ma przez trzy miesiące udawać jego narzeczoną, a w zamian za to otrzyma tak bardzo potrzebne jej pieniądze. Choć oboje się nienawidzą, są sobie potrzebni do osiągnięcia założonych celów...

Zakochałam się w piórze autorki od pierwszego wejrzenia po przeczytaniu trylogii Inferno. Nie miałam żadnych obaw sięgając po jej jednotomową historię i wpadłam jak śliwka w kompot od pierwszych zdań. Uwierzcie mi, The Legacy nie da się odłożyć, bo po przeczytaniu pierwszego zdania, chce się poznać zakończenie. Ja przyznaję się bez bicia, nie potrafiłam jej zostawić choćby na kilka godzin. Fallon i Christian dosłownie opętali moje myśli.

Zarówno Fallon, jak i Christian to bardzo silnymi osobowościami, które wzajemnie podsycały w sobie ogień płonący przez całą lekturę. Jak wiadomo cienka jest granica między nienawiścią a miłością, ale gdzieś pomiędzy jest również pożądanie. Obezwładniający fizyczny pociąg do drugiego człowieka, który jest trudny do zignorowania. Niezaprzeczalna była również gęsta atmosfera między nimi, a przy każdej interakcji czułam jakby parzyły mnie gorące iskry. Niesamowite, że autorka potrafi pisać w tak emocjonalny, a zarazem subtelny sposób.

The Legacy pod każdym względem spełniła moje oczekiwania, było gorąco, wzruszająco i momentami zabawnie. Sceny łóżkowe były napisane ze smakiem i nie przyćmiły całej fabuły.

Autorka pokazała mi jak bardzo zgorzkniały oraz nieufny może stać się człowiek, który od najmłodszych lat był niedoceniany i porzucany przez najbliższych. The Legacy opowiada również o zemście, która zatruwa ludzkie serca. To wreszcie historia o stracie i poczuciu winy, które przygniata swoim ciężarem.

Fani autorki na pewno wyłapią scenę, w której pojawią się bohaterowie z innej stworzonej przez nią historii. W tym miejscu napiszę, że autorka bardzo wysoko podniosła sobie poprzeczkę i jestem o nią całkowicie spokojna.

Tak bardzo podobała mi się historia Fallon i Christiana, że z tej ekscytacji nie potrafię do końca ubrać myśli w słowa. Mam nadzieję, że sięgnięcie po The Legacy, bo to naprawdę przepiękna opowieść o nienawiści, która bez uprzedzenia staje się miłością. Bardzo gorąco polecam!