Księga ciekawostek recenzja

Dziś opowiem Wam o fantastycznej książce popularnonaukowej dla dzieci, która zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Ja jako dorosła osoba nauczyłam się z niej tak wiele i po prostu aż mózg mi paruje od dawki wiedzy, którą otrzymałam. „Księga ciekawostek” to najprościej mówiąc zbiór niezwykłych porównań oraz faktów, które opierają się na różnego rodzaju pomiarach. Mamy tutaj do czynienia z najbardziej zwariowanymi i dziwacznymi zestawieniami, które przyprawiają o zawrót głowy. Clive Gifford i Paul Boston pokazują, że właściwie na wszystko, co nas otacza, można spojrzeć z różnych perspektyw i to jest wspaniałe. Takie pozycje świetnie rozbudzają wyobraźnię u dzieci i pokazują im, że świat jest niesamowity i pełen małych i wielkich cudów. Jestem przekonana, że zarówno dzieciaki, jak i dorośli przeżyją fantastyczną przygodę z „Księgą cudów”. Paul Boston stworzył niezwykłe ilustracje, które nie tylko dopełniają treść, ale często grają pierwsze skrzypce. To na nich wszystko się opiera, to one pozwalają dostrzec piękno i sens różnego rodzaju porównań. Zarówno autor, jak i ilustrator wykonali kawał świetnej roboty i zaserwowali czytelnikom wspaniałą ucztę popularnonaukową.

Tę książkę nie tylko się czyta i ogląda, ale wręcz smakuje i głaszcze. Naprawdę trudno się od niej oderwać. Ja jednak proponuję czytać ją na raty i dawkować sobie wiedzę, bo można naprawdę się zagubić w tej mieszaninie ciekawostek. Poza tym chodzi też o ty, by jak najwięcej faktów zostało czy to w głowie dziecka czy dorosłego. A można potem nieźle zabłysnąć w towarzystwie. W trakcie lektury ani na chwilę nie znikał z mojej twarzy banan. I myślę, że mój mąż już w pewnym momencie się zmęczył od okrzyków: A wiedziałeś, że…” Obawiam się, że dorośli będą czytać tę książkę ze swoimi latoroślami właściwie przy okazji, bo te z pewnością będą ich zasypywać nieustannie ciekawostkami.

Czy wiesz, że średnica gałki ocznej kałamarnicy jest odrobinę większa od piłki do koszykówki, a dwie pałaneczki karłowate z Tasmanii siedzące jedna na drugiej nie sięgałyby czubka łyżeczki do herbaty? ( swoją drogą to słodziaki... ). Nie zdawałam sobie sprawy, że w ciągu roku produkuje 3,5 wanny śliny, ani że trzmiel potrafi się wznieść na 9 km czyli powyżej wierzchołka Mount Everestu, co oznacza, że jest najwyżej latającym owadem, a tym bardziej że 250 000 kubków smakowych pokrywa ciało suma, kiedy człowiek ma tylko od 2000 do 8000 na języku. Sami widzicie, jak fantastyczne są te porównania! „Księga ciekawostek” to prawdziwa perełka popularnonaukowa dla dzieci!

Dziękuję Wydawnictwu Wilga za egzemplarz do recenzji!