Vaclav i Lena recenzja

* Vaclav i Lena *

Autor: @gudrun ·2 minuty
2011-02-28
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Wyobraź sobie, że siedzisz przy stole pełnym zapałek… Bierzesz jedną, potem drugą, kolejne. Przebierasz, zastanawiasz się, niektóre odrzucasz. Powoli, bez pośpiechu. Jedna do drugiej aż niepostrzeżenie coś z nich powstaje…

Tak jest z powieścią „Vaclav i Lena”. Zapałka do zapałki – strona do strony –nieśpiesznie, z dbałością o szczegóły, momentami filozoficznie, momentami monotonnie, a jednak coś człowieka ciągnie, żeby dojść do końca, czytać dalej… Może to magia?

Książka zachęca hasłami takimi jak: wszechobecna magia, miłość, która wszystko zwycięży, tajemnicze zniknięcie, barwni bohaterowie, a to wszystko z Ameryką i Rosją w tle… Tylko, czy tak jest do końca…?

„Vaclav i Lena” – dwójka przyjaciół, rosyjskich emigrantów, mieszkająca na nowojorskich przedmieściach. Oboje zafascynowani światem iluzji. Po kryjomu uczą się magicznych sztuczek i tworzą swoje kostiumy. Vaclav Wspaniały i jego piękna asystentka Lena – to dziecinne marzenie o sławie i pokazach, w pewnym momencie zostanie brutalnie przerwane... Drogi tych dwojga rozchodzą się na wiele lat. Nie ma to nic wspólnego z tajemniczym zniknięciem w skrzyni magika, Lena znika naprawdę. I tutaj magia – ta w znaczeniu dosłownym dobiega końca. Przez większą część książki poznajemy losy rozdzielonych bohaterów. Najpierw losy Vaclava, potem losy Leny. Ich drogi splotą się ponownie po kilku latach, ale czy na trwałe? Czy Vaclav –młodzieniec i Lena –młoda kobieta, poczują magię dawnych - wspólnie spędzonych chwil? Jaką tajemnicę skrywa dziewczyna i co z tym wszystkim ma wspólnego matka Vaclava? Tego niestety zdradzić nie mogę…

Czytając powyższy opis, można wywnioskować –bajeczna historia. Magiczna, tajemnicza, więc czegóż chcieć więcej…? Na przykład bardziej rozbudowanego zakończenia, a może wręcz pociągnięcia akcji nieco dalej, a nie urwania jej w dość nagły sposób, kiedy wcześniejsze opisy były rozwlekane do granic szczegółowości, człowiek oczekuje, że tak będzie do ostatniej strony. Niespodzianka. Kiedy czytać aż się chce, kiedy łakniesz więcej, dostajesz nagle okrojone wyjaśnienia, jedno za drugim i bach! –koniec.

Właściwie to mam mieszane uczucia co do tej książki. Bo z jednej strony czytało się ją szybko i była wciągająca, a z drugiej strony, jakby ją doszlifować, może trochę zmienić, to byłaby ciekawsza. Brakowało mi w tej historii jakby „kropki nad i”, tego czegoś, co by sprawiło, że z czystym sumieniem mogłabym powiedzieć – r e w e l a c j a.

Moja ocena:

Data przeczytania: 2011-01-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Vaclav i Lena
Vaclav i Lena
Tanner Haley
9.5/10

Panie i Panowie, oto premiera - z dalekiego kraju iluzji, po raz pierwszy przed Wami: Vaclav Wspaniały oraz jego piękna asystentka Lena! Na strój każdego szanującego się magika składa się: peleryna...

Komentarze
Vaclav i Lena
Vaclav i Lena
Tanner Haley
9.5/10
Panie i Panowie, oto premiera - z dalekiego kraju iluzji, po raz pierwszy przed Wami: Vaclav Wspaniały oraz jego piękna asystentka Lena! Na strój każdego szanującego się magika składa się: peleryna...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"(...) Lena patrzy na wszystko, a Vaclav patrzy na Lenę". Z niewielu książek mogę od razu wyodrębnić swój jeden ulubiony cytat, ale ten urzekł mnie całkowicie. Może dlatego, że sprawia wrażenie, jakby...

@patrikijaa @patrikijaa

Oceniam książkę na bardzo dobrą. Dlaczego? Ponieważ zaskoczył mnie debiut pisarki. Debiuty są startem w pisarską przyszłośc lub nie. Z pewnością fallstartem nie jest książa Haley Tanner. Chociaż poc...

@winterolmostover @winterolmostover

Pozostałe recenzje @gudrun

Złomiarz
ZŁOMIARZ - uczta wyobraźni

Czytelnicy i czytelniczki, zapraszam was w niezwykłą czytelniczą podróż. Na pokład słownego okrętu należy zabrać trochę czasu oraz wyobraźni, po czym jak najprędzej otwor...

Recenzja książki Złomiarz
Osobliwy dom pani Peregrine
Przedziwna czytelnicza podróż...

Sięgając po „Osobliwy dom pani Peregrine" obawiałam się tylko jednego, że książka nie dotrzyma kroku tym wszystkim intrygującym zapowiedziom obiecującym niesamowitą i wci...

Recenzja książki Osobliwy dom pani Peregrine

Nowe recenzje

Boski Diavolo
Diavolo
@lalkabloguje:

Książka zauroczyła mnie okładką, która jest cudowna i opisem. Kiedy zaczęłam czytać spodziewałam się fajnej historii,...

Recenzja książki Boski Diavolo
Jaskinie umarłych
Jaskinie Umarłych
@kd.mybooknow:

✨ Recenzja “ - Co myślisz? - zwrócił się w stronę profilerki. Pomysł zatrudnienia specjalisty z tej dziedziny wydawał m...

Recenzja książki Jaskinie umarłych
Krótkie pożegnanie
Jazzowa nuta
@Olga_Majerska:

jazzowa nuta nostalgii wybrzmiewa kontrabasem wspomnień w dłoni Raymond Chandler swoisty klimat roztacza tęsknota pogoń...

Recenzja książki Krótkie pożegnanie
© 2007 - 2024 nakanapie.pl