Autor: Katy Ragnery
Gdy Savannah traci wymarzoną karierę dziennikarki w Nowym Jorku wraca do swojego rodzinnego miasta. Niespodziewanie dostaje propozycje pracy. Ma napisać reportaż o interesującym człowieku to wtedy wróci do branży. Na swojego kandydata wybiera okaleczonego na wojnie Ashera Lee, który po powrocie z wojny nie wychodzi z domu. Jest nazywany przez mieszkańców Danvers pustelnikiem. Weteran stracił rękę, a także pół twarzy, gdy chciał pomóc koledze. Savannah nie jest pewna czy mężczyzna udzieli jej wywiadu, ale jest w stanie zrobić wszystko, żeby go do tego przekonać. Czy uda jej się to? Czy napisze świetny reportaż i wróci na sam szczyt? A może zobaczy coś więcej niż blizny i brak ręki? Czy Asher doczeka się szczęśliwego zakończenia?
**********************************
Określenie tego dzieła i ich bohaterów jako „Piękna i Bestia” jest naprawdę trafne. Katy przedstawiła nam opowieść o człowieku, który odciął się od ludzi, którzy się go bali. Kto by tego nie zrobił, prawda? Ta historia wywołała u mnie wielką gamę uczuć. W pewnych momentach miałam ochotę zakopać się w pościeli i płakać nad losem tego biednego mężczyzny. Mężczyzny tak kochanego, wyrozumiałego, oczytanego, miłego, a przede wszystkim odrzuconego przez ludzi. Nikt nie chciał mu pomóc, nikt nie widział jego zasług. Zauważali tylko jego wygląd, jego blizny, których przecież nie chciał. Savannah sprawiła, że znowu uwierzył w to, że może należeć do świata. Dla niej był w stanie zrobić wszystko i to zrobił. Przeszedł ogromną zmianę od początku książki, aż do końca. Dopuścił do siebie kogoś, kto prawdziwie go pokochał. Kogoś kto patrzył głębiej. Pozwolił sobie żyć i to w tym wszystkim było najpiękniejsze. Postać Ashera sprawia, że nawet narracja trzecioosobowa, której nienawidzę nie powstrzymała mnie przed dalszym czytaniem. W tej książce są pokazane wszystkie wartości, którymi człowiek powinien się kierować. Zaufanie, miłość, patrzenie głębiej… Człowiek pierwsze co robi to patrzy na wygląd. Nie powinno tak być. Pierwszy raz pokochałam bohatera książkowego, który nie jest bad boyem. Asher w odpowiednich momentach potrafi być stanowczy i pewny siebie, ale od razu po chwili zaskakiwał mnie swoją delikatnością, niepewnością, a przede wszystkim wzruszeniem. Płakał i nawet się tego nie wstydził. Co do Savannah… Postąpiła źle, ale wzięła się w garść i naprawiła swój błąd. Jest prawdziwym aniołem dla naszego głównego bohatera. Co do stylu pisania to był on bardzo przejrzysty, a słownictwo bardzo bogate i urozmaicone. Od dzisiaj ta książka jest moją top 1. Kto nie czytał nawet nie wie co traci.