Długa droga. Samotnie między morzem a niebem recenzja

Wiatr, Morze, Jacht i Żagle

WYBÓR REDAKCJI TYLKO U NAS
Autor: @novemberlonery ·3 minuty
2023-09-04
Skomentuj
7 Polubień
Co tak naprawdę można powiedzieć o morzu? Czy jest do bezdenna głębina, przed którą należy drżeć? Nieposkromiony żywioł, który należy okiełznać? A może wręcz przeciwnie: element tak blisko związany z człowiekiem, że pozostaje się mu jedynie oddać, wsłuchać w niego? Bernard Moitessier odnalazł odpowiedź na to pytanie. On już przepłynął swoją długą drogę. Czytelnik musi jednak wgryźć się w problem samodzielnie.

"Długa droga. Samotnie między morzem i niebem" to książka, którą bardzo trudno sklasyfikować. To dokładny, skrupulatny zapis podróży Moitessiera — jednej z najdłużej podróży dookoła świata przebytej samotnie, bez zawijania do portu. To także jednak pamiętnik, opisujący z zaskakującą wrażliwością stany emocjonalne, a także pieśń miłosna pisana do morza i dzikiej przyrody. Autor z niezwykłą wrażliwością łączy w swojej książce dokumentalną relację z podróży z osobistymi przemyśleniami i refleksjami.

Jak wygląda sam opis podróży? Najprościej odpowiedzieć: "różnorodnie".
"Długa droga" jest dość drobiazgowo zbudowana: składa się z czterech części, każda opisująca inny etap podróży, oraz dodatku, w którym zawarte są niemal wszystkie parametry statku, razem z wyposażeniem oraz opisem wielu codziennych czynności. Pierwsze rozdziały mają postać dziennika, w którym dzień po dniu opisywane są przygotowania towarzyszące wyruszeniu na wędrówkę. Format ten zostaje porzucony w kolejnych rozdziałach, gdzie narracja przybiera formę nieco luźniejszych rozmyślań. W szczególności czwarta część poświęcona jest duchowej stronie podróży. Moitessier krytykuje w niej także Cywilizację Zachodu, która bezlitośnie niszczy świat przyrody oraz nieustającą pogoń za pieniądzem. Walka z "Potworem" jest dla autora rzeczą szalenie istotną. Nietrudno się temu dziwić, patrząc na bezgraniczne przywiązanie, jakim darzy faunę i florę – do tego jednak za chwilę wrócimy.

Można by się spodziewać, że nie mając załogi do opisywania, a co za tym idzie — żadnych anegdotek czy wspólnych wspomnień z trasy, Moitessier ucieknie się do sztywnych danych pokładowych. Po części jest to racja; w książce znajduje się dużo żargonu technicznego, który może zostać niezrozumiały przez laika z lądu. Opisy konkretnych rodzajów wiatru czy części jachtu mogą znużyć osobę, która nie przejawia wielkiego zainteresowania morzem. Te momenty są jednak wynagradzane całkiem świeżym, delikatnym spojrzeniem na świat. Niezwykła delikatność i lekkość stylu może zostać zauważona już na początkowych kartach książki:

Woda przepływa pod dnem jachtu i huczy, śpiewa lub szeleści – w zależności od wiatru i wyglądu nieba, od tego, czy zachód słońca był czerwony, czy też szary.

Autor podczas swojej samotnej wędrówki bardzo poważnie podchodzi także do sprawy zwierząt. Każde napotkane istotę jako przyjaciela — czy to sroka, czy to szczur. Opisuje momenty spotkania w taki sposób, że powoduje to uśmiech na twarzy. Urzekający był moment, gdy pojawiły się foki. Młode osobniki miały w sobie coś z dzieciaków- łobuzów, których od kolejnej przygody powstrzymywały jedynie zatroskane spojrzenia mam. Przy takich opisach przyrody nietrudno zatrzymać się na moment i wpaść w zadumę nad obecnym stanem środowiska. Podejście autora do morza – spirytualistyczne, zachodzące wręcz w strefę sacrum – z pewnością wyróżnia tę pozycję na tle innych z gatunku marynistycznych.

Książkę oceniam bardzo pozytywnie. Z pewnością spodoba się fascynatom morza oraz osobom czujących silną więź z naturą, ale także czytelnikom gotowym na wyjście ze swojej czytelniczej strefy komfortu. Przystępny język i miła treść wynagrodzą to poświęcenie. Leopold Staff doskonale ujął w jednym ze swoich wierszy ducha tej opowieści – niech więc fragment utworu będzie zachętą dla wszystkich ciekawskich:

W dzień biały morze śpiewa, szepce i szeleści,

Samemu sobie jeno gwarząc opowieści.

Kto się w nie wsłucha, słyszy w jego dziwnym szumie

Dalekie, tajne głosy, których nie rozumie.

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

× 7 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Długa droga. Samotnie między morzem a niebem
Długa droga. Samotnie między morzem a niebem
Bernard Moitessier
7.1/10

Jest rok 1968, rozpoczynają się wokółziemskie regaty samotników bez zawijania do portu – Golden Globe Race. W tym szalonym wyścigu bierze udział dziewięciu śmiałków. Jednym z nich jest Bernard Moi...

Komentarze
Długa droga. Samotnie między morzem a niebem
Długa droga. Samotnie między morzem a niebem
Bernard Moitessier
7.1/10
Jest rok 1968, rozpoczynają się wokółziemskie regaty samotników bez zawijania do portu – Golden Globe Race. W tym szalonym wyścigu bierze udział dziewięciu śmiałków. Jednym z nich jest Bernard Moi...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

34 455 mil – 69 367 km - 69 367 000 m to droga jaką samotnie bez dobijania do lądu pokonał Bernard Moitessier. "Długa droga. Samotnie między morzem i niebem" to opowieść pisana w formie pamiętnika o ...

@intheheavenofbook @intheheavenofbook

Golden Globe Race to zorganizowany przez "Sunday Times" rejs dookoła świata i bez zawijania do portów. Bernard Moitessier był jednym z kilku żeglarzy biorących w tym przedsięwzięciu. Miał duże szanse...

@adam_miks @adam_miks

Pozostałe recenzje @novemberlonery

Otchłań
"Otchłań"

Są książki tak mroczne, że trudno się o nich wypowiedzieć. To jedna z nich. „Otchłań” odznacza się niekomfortową, niemal lepką atmosferą. Nie ma tego samego rodzaju ni...

Recenzja książki Otchłań
Za kurtyną
"Za kurtyną" - na długie, jesienne wieczory

Każdy z nas słyszał nazwiska takie jak Agata Christie czy Arthur Conan Doyle. Mistrzowie powieści kryminalnych,ponadczasowych perełek, do których chętnie sięgają starsi ...

Recenzja książki Za kurtyną

Nowe recenzje

Pocałuj mnie, Artemido
"Pocałuj mnie, Artemido"
@nsapritonow:

Agnieszka Lingas-Łoniewska po raz kolejny udowadnia, że jej twórczość to prawdziwy majstersztyk wśród współczesnej lite...

Recenzja książki Pocałuj mnie, Artemido
RÓŻO Z OGRODU WYOBRAŹNI
Pomiędzy snem a rzeczywistością: poezja pełna s...
@jagodabuch:

Tomik wierszy „Różo z ogrodu wyobraźni” autorstwa Anny Nazar jest poetyckim zaproszeniem do świata pełnego emocji, subt...

Recenzja książki RÓŻO Z OGRODU WYOBRAŹNI
Gorąca trzydziestka. Za mundurem...
"Gorąca trzydziestka. Za mundurem..."
@nsapritonow:

Antologia Gorąca TRZYDZIESTKA za mundurem... to zbiór jedenastu opowiadań, które w wyjątkowy sposób łączą tradycję z no...

Recenzja książki Gorąca trzydziestka. Za mundurem...
© 2007 - 2024 nakanapie.pl