Jeśli w publicznej toalecie albo przed sklepową wystawą zobaczycie kobietę, która patrzy się na swoje odbicie w lustrze bądź w szybie, stojąc wyprostowana, na rozstawionych nogach, z podniesioną głową i rękami na biodrach to zapewne będę ja.
Nigdy bym nie przypuszczała, że poza Wonder Women będzie czymś, co wpisze się w mój codzienny rytuał. Zaczynam ją dzień szczotkując zęby, przyjmuję przed ważnym spotkaniem czy poważną rozmową z moją drugą polówką.
Przekonała mnie do tego Amy Cuddy, amerykańska psycholożka, która najpierw w swoim wystąpieniu na kanale TED a potem w książce "Wstań! Skuteczny sposób, by zyskać pewność siebie i stawić czoła wyzwaniom" uzmysłowiła milionom słuchaczy i czytelników, że ciało, postawa jaką przyjmujemy bezpośrednio wypływa na nasze zachowanie i sposób działania.
Do wniosku tego doszła przeprowadzając własne badania oraz analizując wyniki prac swoich kolegów po fachu.
Udowodniła, że pozy władcze (wyprostowana sylwetka, uniesiona głowa, rozpostarte ręce) w przeciwieństw do bezsilnych (postawa zgarbiona, skrzyżowane nogi, opuszczona głowa, ręce schowane za plecami) ćwiczone przed ważnym wydarzeniem (spotkanie biznesowe, rozmowa o pracę, egzamin, prezentacja przed dużą publicznością) wpływają na podniesienie poziomu testosteronu i obniżenie poziomu kortyzolu. Mobilizują więc do działania, redukując stres.
Co ciekawe nie trzeba wcale fizycznie wykonywać tych prostych ćwiczeń, gdy na przykład nie ma ku temu warunków, bądź jest się osobą niepełnosprawną. Można je sobie zwizualizować. Daje to identyczny, pozytywny efekt.
Nie czytałam jeszcze poradnika, która tak by mnie zmobilizował do działania. Z niedowierzaniem wręcz czytałam przytaczaną przez autorkę korespondencję ze swoimi słuchaczami i czytelnikami. Te małe, proste rytuały pozytywnie wpłynęły na życie wielu ludzi. Jestem maksymalnie zmotywowana, aby pozy władcze stały się częścią również mojego dnia. Nie oczekuje jednak od razu spektakularnych zmian. Jak sugeruje Amy Cuddy, codziennie należy dawać sobie leciutkie kuksańce, aby powoli, małymi krokami osiągnąć w końcu zamierzony cel.
Zachęcam Was do lektury tej książki. To ogromna dawka dobrych, prostych i udowodniono naukowo rad, które mogą zmienić Wasze życie na lepsze.