Distraction recenzja

Wspólne czytelnicze dzieło

Autor: @Mirka ·3 minuty
2024-05-03
Skomentuj
5 Polubień




„Jeden człowiek bywa niebezpieczny od tuzina,
jeżeli karmi się chęcią zemsty.”

Marząc o miłości i wyobrażając sobie swego przyszłego partnera kobiety chciałyby mieć u swego boku mężczyznę uporządkowanego, ułożonego, z dobrą pracą, a przy tym romantycznego, kochającego i troskliwego, czyli , tzw. „porządnego faceta”, przy którym czułyby się bezpiecznie. Bohaterka książki „Distraction” też marzyła o związku z takim mężczyzną, ale jak wiadomo, życie pisze własne scenariusze i nie zawsze pokrywają się one z naszymi oczekiwaniami.

Caroline Forest jest trzydziestoletnią singielką pochodzącą z małego, prowincjonalnego miasteczka LaBelle. Lubi ciszę i spokój, ale życie zmusiło ją, by przeniosła się do Miami, gdzie może realizować swoją pasję jako fotograf wykonując zlecenie na różne sesje w firmie Art&Passion. Ma nadzieję, że w ten sposób uniezależni się od rodziców i będzie mogła zrobić karierę w swoim ulubionym zawodzie. Pod tym względem jej marzenia się spełniają, gdyż ma coraz więcej klientów chcących skorzystać z jej usług. Wszystko idzie według jej planów, do czasu, aż pewnego dnia widzi w parku kłócących się mężczyzn i nagle jeden z nich wyciąga nóż wbijając go w przeciwnika. Jest wieczór, więc nie ma możliwości zobaczyć twarzy zabójcy, ale jedynie dostrzega charakterystyczną kurtkę, jaką ma on na sobie.

Dominic Maxwell jest szefem motocyklowego klubu „Black Moon”, który kiedyś był wplątany w różne ciemne interesy, ale teraz jedynie jego członkowie biorą udział w wyścigach motocyklowych, chcąc pokonać za każdym razem swoich rywali z nienawidzonego klubu Free Souls prowadzonego przez wroga numer jeden – Kevina Buckleya. Dominic to typ faceta, do którego lgną kobiety, więc nie może odpędzić się od fanek, ale on traktuje je wszystkie jedynie jako chwilową zachciankę i element rozrywki.

Tymczasem, gdy spotyka Caroline, stanowi ona dla niego wyzwanie i zagadkę dotyczącą jej dziwnego zachowania, gdyż za każdym razem, gdy się spotykają, ona ma w oczach strach. Zachowawcza postawa Caroline jest dla niego nowością, bo tym razem musi wykazać się sprytem i znaleźć sposób, by przekonać do siebie kobietę, która wyraźnie się go boi.

Caroline nie jest dziewczyną, która od razu wzdycha do przystojnego motocyklisty, a wręcz przeciwnie, stara się go unikać po tym, co widziała w parku. Była z początku nijaka, bez wyrazu, wciąż tylko poświęcająca się pracy, lękliwa, wycofana, nijaka, bez charakteru. To unikająca ludzi szara myszka, ubierająca się nijako i podobnie się zachowująca. Niektóre jej decyzje wzbudzały moje zdziwienie, ale nie chcę tutaj się za bardzo rozpisywać, gdyż musiałabym za dużo zdradzić z fabuły. Była zbyt grzeczna, mało energiczna i przebojowa. Momentami zachowywała się jak nastolatka, a nie jak trzydziestoletnia kobieta. Na szczęście ma przyjaciółkę, która stanowi jej przeciwieństwo i wyciąga ją z marazmu i codziennej, nudnej egzystencji.

„Distraction” nie jest skomplikowaną historią, gdyż wiele sytuacji można było bez problemów przewidzieć. Zachowane są znane schematy, ale też pojawiają się emocjonujące wątki i zwroty akcji, więc nie jest nudno. Dzięki stylowi autorki, przeczytałam ją szybko i z ciekawością, tym bardziej, że druga połowa książki była bardziej dynamiczna i obfitująca w niespodziewane sploty zdarzeń. Jak zwykle u pani Kingi Litkowiec nie brakuje w tej powieści emocji, pożądania, namiętności, charakterystycznych osobowości i oczywiście scen erotycznych, które nie są one przeładowane i wulgarne, a jedynie stanowią doskonałe uzupełnienie toczącej się historii.

Ta książka powstawała w wyjątkowy sposób, niż dotychczasowe książki autorki i to od razu widać. Przede wszystkim bohaterka jest zupełnie o innej osobowości, niż dotychczasowe kobiety stworzone piórem pani Litkowiec. Z reguły szybko ulegały urokowi jakiegoś przystojnego mafiozo, czy kogoś z gangu. Tak było w powieściach, które miałam okazję przeczytać w ciągu ostatnich kilku lat, począwszy od „Miasta mafii”, a skończywszy na wydanej dwa kata temu „Szept mroku”. Tym razem autorka postanowiła zaangażować czytelników do wspólnego tworzenia historii, więc mamy w niej to, czego oczekują osoby sięgające po tego rodzaju książki. Z tego eksperymentalnego projektu powstała opowieść o przyjaźni, rywalizacji, uprzedzeniach, z warkotem silników motocyklowych i wyścigami w tle, pokazująca, że czasami robimy sobie wrogów niepotrzebnie. Przede wszystkim jest to historia o miłości, która pokazuje swoją siłę, ale trzeba się o nią postarać i potem o nią zadbać, by pozostała z zakochanymi na dłużej.

Książkę przeczytałam w ramach współpracy z wydawnictwem EditioRed

Moja ocena:

Data przeczytania: 2024-04-27
× 5 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Distraction
Distraction
Kinga Litkowiec
7.9/10

Witamy w klubie motocyklowym Black Moon! Caroline Forest, trzydziestoletnia pani fotograf pochodząca z prowincjonalnego LaBelle, przenosi się do Miami. Ma nadzieję, że w wielkim mieście znajdzie odp...

Komentarze
Distraction
Distraction
Kinga Litkowiec
7.9/10
Witamy w klubie motocyklowym Black Moon! Caroline Forest, trzydziestoletnia pani fotograf pochodząca z prowincjonalnego LaBelle, przenosi się do Miami. Ma nadzieję, że w wielkim mieście znajdzie odp...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Q: Jak myślicie, powieść pisana z czytelnikami to łatwa sprawa ? Czy raczej trudny temat ? „Ani razu na mnie nie spojrzała, a to, jak bardzo napięte było jej ciało, widziałem nawet w mroku”. Caroli...

AN
@anitka170

„Distraction” to nowa powieść autorstwa Kingi Litkowiec, jej tematyka dotyka klubów motocyklowych, które bardzo lubię. Byłam ciekawa, jak wyglądają realia w Black Moon MC, z jakimi bohaterami przyjdz...

@snieznooka @snieznooka

Pozostałe recenzje @Mirka

Wahadełko w magii
Wahadełko prawdę ci powie...

@Obrazek „Wahadełko jest narzędziem, które wymaga szacunku, pielęgnacji i połączenia.” Dziś, widząc kogoś posługującego się wahadłem, czy różdżką, wiele osób reaguje ...

Recenzja książki Wahadełko w magii
Tarot
Dobra książka na początek drogi z tarotem

@Obrazek „tarot może przemówić do każdego, kto zdecyduje się go słuchać. Jego karty odzwierciedlają uniwersalne aspekty ludzkiego doświadczenia” Wśród wielu moich z...

Recenzja książki Tarot

Nowe recenzje

Dzieci jednej pajęczycy
Pajęczyna
@CzarnaLenoczka:

W świecie gdzie woda i świeże powietrze nie są oczywistością a towarem luksusowym pajęcza bogini ma oko na wszystkie sw...

Recenzja książki Dzieci jednej pajęczycy
Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią