Wszechświat kontra Alex Woods recenzja

"Wszechświat kontra Alex Woods"

Autor: @lucecita ·2 minuty
2014-04-27
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Alex Woods to niezwykły nastolatek. Jako mały chłopiec został trafiony meteorytem i doznał poważnego urazu czaszki, ale po dwóch tygodniach śpiączki odzyskał przytomność. Jego cudowne ozdrowienie stało się tematem często wykorzystywanym przez media, dzięki czemu stał się rozpoznawalny. Niestety popularność nie zjednała mu przyjaciół; zmagający się z epilepsją Alex nie potrafi się odnaleźć wśród rówieśników, którzy wykazują zupełnie inne zainteresowania i nie potrafią zaakceptować jego odmienności. Pewnego dnia, uciekając przed szkolnymi oprawcami, chłopak skrywa się na cudzej posesji, która okazuje się być własnością pewnego Amerykanina – zgorzkniałego, sarkastycznego weterana wojny wietnamskiej.
Sięgając po debiutanckie dzieło brytyjskiego autora, nie wiedziałam dokładnie, czego się spodziewać, ale przeczuwałam, że wywrze na mnie spore wrażenie. Nie myliłam się. Jasper Fforde stwierdził, że „Wszechświat kontra Alex Woods” to powieść jednocześnie smutna i podnosząca na duchu i myślę, że te słowa najlepiej oddają jej charakter. To utrzymana w tragikomicznym tonie historia niezwykłej przyjaźni, która zawiązuje się pomiędzy chorym na padaczkę chłopcem i starym, samotnym Amerykaninem. Ale to nie wszystko, o czym traktuje ta pozycja. Gavin Extence porusza niezwykle trudny temat, jakim jest śmierć; śmierć i wybory z nią związane. I robi to błyskotliwie i z humorem, w sposób nieprzytłaczający, pozbawiony patetyzmu i ckliwości, co w moim odczuciu zdecydowanie bardziej przemawia do odbiorcy. Czytelnik nie raz będzie się zastanawiał, jakby postąpił na miejscu tego, czy innego bohatera, uświadamiając sobie, że tak naprawdę nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie, że w obliczu śmierci nie ma właściwych wyborów, bo któraś ze stron zawsze ucierpi. Zarówno Alex, jak i pan Peterson wzbudzili mój szczery podziw. Zwłaszcza Alex, który wykazał się niezwykłą odwagą, altruizmem i zrozumieniem, tak rzadko spotykanym wśród młodych ludzi.
„Wszechświat kontra Alex Woods” to wielowymiarowa, chwytająca za serce opowieść o życiu, które niesie ze sobą zarówno smutki, jak i radości i które często zmusza nas do niebywałych poświęceń i podejmowania trudnych decyzji. To historia o tym, jak wiele jesteśmy w stanie zrobić dla drugiego człowieka i jak nietypowa potrafi być przyjaźń, która może połączyć dwójkę zupełnie obcych i różnych ludzi w najmniej spodziewanym momencie. „Wszechświat kontra Alex Woods” porusza, bawi, zmusza do myślenia, ale nie pozostawia obojętnym. Jest to jeden z najlepszych debiutów, z jakimi miałam okazję się zapoznać i z niecierpliwością będę wyczekiwać kolejnej powieści wyjętej spod pióra tego autora. Jeżeli szukacie mądrych, ciepłych i wzruszających książek, a brytyjski humor nie jest wam niemiły, to sięgnijcie po tę pozycję – jestem pewna, że się nie zawiedziecie :)
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wszechświat kontra Alex Woods
Wszechświat kontra Alex Woods
Gavin Extence
9.3/10

Jedna z najlepszych powieści, jakie kiedykolwiek przeczytasz! Pewnej deszczowej nocy celnik zatrzymuje poszukiwanego Alexa Woodsa. W jego samochodzie znajduje kilogram marihuany, sporą ilość gotówki i...

Komentarze
Wszechświat kontra Alex Woods
Wszechświat kontra Alex Woods
Gavin Extence
9.3/10
Jedna z najlepszych powieści, jakie kiedykolwiek przeczytasz! Pewnej deszczowej nocy celnik zatrzymuje poszukiwanego Alexa Woodsa. W jego samochodzie znajduje kilogram marihuany, sporą ilość gotówki i...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Ein Arglose oznacza osobę pozbawioną przebiegłości, człowieka, który w środku jest dokładnie taki, jaki nam się ukazuje. Kogoś, dla kogo oszustwo jest nie do pomyślenia.” Wszechświat kontra Alex Woo...

JA
@Jadziogodzianka

Życie Alexa Woodsa zmienia się diametralnie w momencie, gdy przez dach jego łazienki przebija się meteoryt i uderza go w głowę. Dziesięcioletni chłopiec zapada w śpiączkę, a po wybudzeniu się zdaje s...

@AmeliaGrey @AmeliaGrey

Pozostałe recenzje @lucecita

Dance, sing, love. Miłosny układ
"Dance, sing, love. Miłosny układ"

„Dance, sing, love. Miłosny układ” to debiut pisarski polskiej autorki, Sandry Sotomskiej, kryjącej się pod pseudonimem Layla Wheldon. Historia początkowo była publikowan...

Recenzja książki Dance, sing, love. Miłosny układ
To, co nas dzieli
"To, co nas dzieli"

Eve Hayes i Lily Brennan były najlepszymi przyjaciółkami i zawsze mogły na siebie liczyć, mimo iż były swoimi kompletnymi przeciwieństwami i miały odmienne spojrzenie na ...

Recenzja książki To, co nas dzieli

Nowe recenzje

Na trwogę bije dzwon
Fascynująca podróż do przedwojennego Poznania
@czytanie.na...:

Niektóre książki zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. W moim na stałe zagościła seria kryminalna z Antonim Fis...

Recenzja książki Na trwogę bije dzwon
Czuwając nad nią
Skala Mercallego
@Chassefierre:

Na początek chciałam przeprosić za tygodniowe opóźnienie w wystawieniu recenzji – życie pozainternetowe i pozaksiążkowe...

Recenzja książki Czuwając nad nią
Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca
Historia zamknięta w czterech ścianach.
@Anna_Szymczak:

„Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca” to książka, która budzi nie tylko ogromne emocje, ale i pytania dotyczące gr...

Recenzja książki Ruinerwold. Uciekłem z sekty mojego ojca