Wszystkie dzieci Maharadży recenzja

Wszystkie dzieci...

Autor: @ewelina.czyta ·3 minuty
2022-09-06
Skomentuj
1 Polubienie
Ci, którzy znają mnie osobiście i ci, którzy zaglądają do mnie na blog lub stronę wiedzą, że od lat fascynuję się Indiami i wszystkim, co jest z nimi związane, a już w szczególności kulturą i wiarą. Dlatego też gdy zobaczyłam tę książkę w zapowiedziach wydawniczych, oczywiste stało się to, że muszę ją mieć w mojej biblioteczce i koniecznie poszerzyć swoją wiedzę na temat tego wyjątkowego kraju.
Faktem jest, że zanim zabrałam się do lektury, minęło sporo czasu, ale nie spodziewałam się, że czeka na mnie taka fascynująca, a zarazem niezwykle poruszająca i pouczająca historia.
Początkowo byłam przekonana, że trafiłam na typową biografię maharadży, jednak okazało się, że jest to fabularyzowana powieść oparta na faktach, biografii, listach i wspomnieniach dzieci oraz dorosłych, którzy trafili pod opiekuńcze skrzydła tego wyjątkowo ciepłego i serdecznego człowieka.
Jednak nim to się stało przeszli przez piekło zsyłek na Syberię, niejednokrotnie obserwowali śmierć najbliższych, sami walcząc o przetrwanie. Nie raz, nie dwa a setki razy byli głodni, chorzy z ledwością wymykający się z zimnych objęć własnej śmierci.
Opisy tego wszystkiego i fragmenty listów niejednokrotnie rozrywają serce i zmuszają o refleksji nad tym, jacy teraz jesteśmy zachłanni, ciągle chcemy więcej i więcej. Każą czytelnikowi zwolnić w tym pędzie świata i zastanowić się co tak naprawdę jest w życiu ważne...

Ich życie zmienia się gdy docierają do obozu dla uchodźców w niewielkiej wsi Balachadi.
(Obóz był z założenia przeznaczony dla dzieci w wieku 2–15 lat, starsze przenoszono do Valivade. Komendantem obozu został ksiądz Franciszek Pluta, który zorganizował go na wzór harcerski – poranna gimnastyka, apel w szeregach zwróconych w stronę Polski. Dla starszych dzieci zorganizowano szkołę. Nauczycielkami zostały kobiety ocalone z łagrów, które wraz z dziećmi przybyły do Indii, m.in.: Maria Skórzyna, Waleria Tyszkiewicz, Helena Krzętowska, Stefania Śliwińska, Cecylia Stachoń, Janina Dobrostańska, a także Antoni Maniak. Maharadża sprowadził z Goa, ówczesnej portugalskiej kolonii na południu Indii, trzech kucharzy, którzy umieli gotować po europejsku. Na wysokim maszcie powiewała biało-czerwona flaga, dar polskich marynarzy z SS Kościuszko- źródło: Wikipedia).
W relacjach świadków maharadża daje się poznać jako człowiek niezwykle otwarty i ciepły. Brał on udział we wszystkich ważnych uroczystościach mających miejsce w obozie. Zapraszał dzieci do swojego pałacu, gdzie gościł ich niczym najbardziej wyczekiwanych gości. Był to człowiek niezwykle spontaniczny, lubiący bawić się z dziećmi, łagodny. Dawał dzieciom namiastkę normalnego dzieciństwa bez strachu i niepewności co do jutra... Szkoda, że tak rzadko i mało się o nim mówi...

"Wszystkie dzieci maharadży" to książka w moim odczuciu niezwykła... Nie dlatego że opisuje nam postać mało znanego człowieka, który bezinteresownie zrobił dla Polaków niewyobrażalną rzecz, ale dlatego, że pomimo olbrzymiego cierpienia, które zostało opisane na jej stronach, niesie również pociechę i nadzieję w to, że są na świecie ludzie, którzy wyciągną pomocną dłoń, i sprawią, że zza ciemnych chmur, choć na chwilę wyjrzy słońce.
Tak jak wspomniałam wyżej, przedstawiona historia niejednokrotnie wywołała we mnie ogrom bólu i łez współczucia. Pomimo to czyta się tę książkę naprawdę dobrze.
Autorka stworzyła doskonałą fabułę, bohaterowie są wykreowani po prostu genialnie, obdarzeni całą gamą uczuć i emocji- stają się czytelnikowi niezwykle bliscy.
Przypadł mi do gustu styl pisarki, jest lekki i bardzo przyjemny w odbiorze, barwne i niezwykle plastyczne opisy pozwalają poczuć całą gamę emocji od poczucia strachu i dyskomfortu po całkowity relaks w ogrzewającym twarz słońcu...
Jeśli inne książki autorki są utrzymane w podobnym "klimacie" z przyjemnością po nie sięgnę.

Doskonałym uzupełnieniem fabuły jest szeroka bibliografia, którą autorka umieściła na końcu powieści. Nie tylko zdradza tam, z jakich źródeł historycznych sama korzystała, ale wskazała wiele ciekawych pozycji, po które warto sięgnąć, by poznać jeszcze szerzej historię maharadży, który bezinteresownie uratował tysiąc polskich dzieci.

Czy polecam?
Zdecydowanie tak. To fascynująca powieść, a zarazem doskonała lekcja historii, o której tak naprawdę niewiele wiemy.

POLECAM...

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-08-19
× 1 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wszystkie dzieci Maharadży
Wszystkie dzieci Maharadży
Joanna Puchalska
9/10

Rok 1942, na świecie toczy się krwawa wojna. W Indiach, w okolicy wsi Balachadi, pojawiają się białe dzieci budzące zdumienie tym, że najchętniej biegają na bosaka, czego nigdy nie zrobiłby żaden mał...

Komentarze
Wszystkie dzieci Maharadży
Wszystkie dzieci Maharadży
Joanna Puchalska
9/10
Rok 1942, na świecie toczy się krwawa wojna. W Indiach, w okolicy wsi Balachadi, pojawiają się białe dzieci budzące zdumienie tym, że najchętniej biegają na bosaka, czego nigdy nie zrobiłby żaden mał...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @ewelina.czyta

A gdybyś musiał zabić?
A gdybyś musiał?

Monika i Piotr Łuczak to młode małżeństwo, które cieszy się malutkim synem Wojtusiem. Krytycznego dnia cała rodzina zostaje uprowadzona spod centrum handlowego, a kilka ...

Recenzja książki A gdybyś musiał zabić?
Bez wyboru
Bez wyboru...

Gorący i zakazany romans, mafijne porachunki, tajemnice, intrygi skrajne emocje i miłość, która przetrwała wbrew wszystkiemu. Czy trzeba czegoś więcej by przepaść w ksią...

Recenzja książki Bez wyboru

Nowe recenzje

Tajemniczy wróg
Tajemniczy wróg - T. L. Swan
@czarno.czer...:

"Gdy jego lo­do­wa­te spoj­rze­nie za­trzy­mu­je się na mnie, prze­ły­kam gulę, która dławi mnie w gar­dle. – Idź do d...

Recenzja książki Tajemniczy wróg
Ktoś inny
Ktoś inny - Liliana Więcek
@czarno.czer...:

"Na siłę to można dupę w spodnie wci­snąć, a nie kogoś uszczę­śli­wiać". "Praw­dzi­wy przy­ja­ciel nie zo­sta­wia cię,...

Recenzja książki Ktoś inny
Zostań moim bohaterem
Zostań moim bohaterem - Linda Kage
@czarno.czer...:

"Mi­łość nie za­czy­na się od po­ca­łun­ków czy seksu, tylko od uczuć". Czy wierzycie w przeznaczenie?  "Zostań moi...

Recenzja książki Zostań moim bohaterem
© 2007 - 2024 nakanapie.pl